cytaty z książki "Głód"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Byliśmy sami, otoczeni przez ciemność i przeraźliwy ziąb; oba te żywioły napierały na nas, jak gdyby nie były po prostu brakiem światła i ciepła, lecz osobnym krwiożerczym organizmem, drapieżnikiem kąsającym nas wytrwale, aż do reszty opadniemy z sił.
Przez moment będą nas ratować jeszcze żałośnie słabe latarki telefonów, a potem i one się wyczerpią, a my zostaniemy doszczętnie pożarci przez mrok. I nie będzie już nas, jedynie czarna pustka, przeraźliwie pusty kosmos nocy.
Gdybym mógł wrócić do tamtego momentu, pewnie inaczej bym to rozegrał. Nie strzelasz z największego kalibru do wkurwionych dziewczyn, no chyba że jesteś idiotą. Najwyraźniej byłem idiotą.
Dziś każdy dworzec kolejowy jest dworcem z przypadku, galerią z pociągami w tle, klatką na gołębie zamkniętą na komunikację miejską, bo przecież musiały się zmieścić haendemy, kropy, zary, pizzahuty, starbaksy, makdonaldy, bez których człowiek współczesny pozostawał osamotnioną wyspą na oceanie życia.
Bezdomnych wyrzucono na mróz, by swoimi zarośniętymi mordami nie odstraszali innych ludzi, nie przypominali im, że istnieje jeszcze coś poza uśmiechniętymi modelkami na plakatach z przeceną. Bezdomność kiepsko się sprzedaje. Proza życia w swoim najsmutniejszym wydaniu nijak nie zachęca do wydawania pieniędzy na ubrania z modnych sieciówek, szyte, notabene, za miskę ryżu, za dwa dolary dziennie, za miejsce do spania, gdzieś w kraju bez nazwy.