cytaty z książki "Czerwień"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dzieci wszystko zmieniają. Póki ich nie ma wydaje się, że życie jest proste(...) Gdy pojawia się dziecko okazuje się, że my nie jesteśmy ważni. Przestajemy być centrum swojego życia.
Wolałabym nie mieć wzroku niż zobaczyć, jak odchodzisz. Wolałabym piekło niż raj bez ciebie.
To nie był film, w którym wskazówki pojawiają się na każdym kroku, pozwalając ostatecznie ująć złoczyńcę.
Buty proszę zdjąć. Teściowa dopiero co zmyła podłogę!
Sposób morderstwa ma nawiązać do przestępstwa, jakiego się dopuścił [zamordowany].
Gdy dziecko umiera staje się jeszcze ważniejsze niż kiedykolwiek było. I znikamy zupełnie, bezpowrotnie. Jest tylko pamięć o tym dziecku. I dziecko wypełnia cały świat.
Tamtego dnia postanowiła, że się zmieni i ta dziewczynka przestanie istnieć. Zostanie tylko wspomneniem.
- Byłem wczoraj na imprezie. Nagle wszyscy się rozbierają, gaszą światło i zaczynają uprawiać seks. Słyszę wokół jęki. Wstaję, zapalam światło i mówię poruszony: "Zaraz, zaraz! Tak nie może być! Musimy ustalić jakieś zasady, bo ja już dwa razy byłem brany od tyłu!".
- A znacie to? Przychodzi gruba baba do lekarza i pyta: "Jak mogę skutecznie schudnąć?". "Musi pani zacząć jeść dupą!" - odpowiada lekarz. Po miesiącu przychodzi baba, bardzo chuda, i dziwnie dupą kręci. Lekarz pyta: "Dlaczego tal dziwnie kręci pani dupą?". "Bo gumę żuję!".
Wybuchły salwy śmiechu.
Kim stała się Helena, gdy zginęła jej córka? Czy jest jakieś określenie na osobę, która straciła dziecko? Gdyby umarł jej mąż, zostałaby wdową. Gdyby umarli jej rodzice, zostałaby sierotą. Kim się stała, gdy zabrakło Moniki? Często o tym myślała. Leżała w ciszy nocy, zastanawiając się godzinami, jak nazwać stan, w którym się znalazła. Ale odpowiednie określenie nie przychodziło. Nie było go też w słownikach. Nikt nigdy nie skonstruował słowa, które mogłoby oddać tego typu stratę. Nikt nie próbował czy po prostu to było niemożliwe?
Kim się stała?
- Dzieci wszystko zmieniają. Wszystko, wie pan? Póki ich nie ma, wydaje się, że życie jest proste. Człowiek myśli tylko o tym, czego sam potrzebuje, co chciałby osiągnąć, gdzie chciałby dotrzeć. Gdy pojawia się dziecko... okazuje się, że my nie jesteśmy ważni. Przestajemy być w centrum swojego życia. Dziwne, co?
...
- A gdy dziecko umiera, to staje się jeszcze ważniejsze, niż kiedykolwiek było. - Bogucka kontynuowała wywód, nie zwracając uwagi na Leopolda. - I znikamy zupełnie, bezpowrotnie. Jest tylko pamięć o tym dziecku. I dziecko wypełnia caaaaały świat.
Mario zerknął na wizerunek matki. Nie pamiętał jej takiej - pulchnej, rumianej blondynki z niebieskimi roześmianumi oczami. Zawsze wydawało mu się, że ze zdjęcia patrzy ktoś zupełnie obcy, jakaś postać, z którą nigdy się nie zetknął.
Gdy wspominał matkę, w głowie pojawiał się obraz kobiety zrzędliwej, ciekawskiej, wszystkim wokól narzucającej swoją wolę. Lustrującej ludzi i przedmioty spod przymrużonych powiek.
Nie ma nic bardziej obraźliwego dla honoru mężczyzny niż współczucie kobiety. Dowód absolutnej porażki.
Zbrodnię zawsze trzeba traktować jak opowieść. Jeśli dobrze określi się miejsce, które ślad zajmuje w historii zbrodni, można zrekonstruować jej przebieg.
Kim stała się Helena, gdy zginęła jej córka? Czy jest jakieś określenie na osobę, która straciła dziecko? Gdyby umarł jej mąż, zostałaby wdową. Gdyby umarli jej rodzice, zostałaby sierotą. Kim się stała, gdy zabrakło Moniki? Często o tym myślała. Leżała w ciszy nocy, zastanawiając się godzinami, jak nazwać stan, w którym się znalazła. Ale odpowiednie określenie nie przychodziło. Nie było go też w słownikach. Nikt nigdy nie skonstruował słowa, które mogłoby oddać tego typu stratę. Nikt nie próbował czy po prostu było to niemożliwe?
Kim się stała?