cytaty z książki "Zniewolony książę"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Czyli kraj będzie rządzony przez bękarta i kurwę - stwierdził Laurent. - Niezwykle stosownie.
- Czy powinienem krzywić się groźnie do tych, których nie lubisz, czy wystarczy, że będę wyglądać barbarzyńsko?
- Zamknij się - odparł spokojnie Laurent.
Wyglądał odpowiednio, z jasnymi włosami i zapierającym dech w piersiach profilem. Złoty książę, którego z łatwością można było kochać, jeśli się nie widziało, jak wyrywa muchom skrzydełka.
- Nie musisz się obawiać. - powiedział Damen tak łagodnie, jak tylko mógł. - Nic ci nie zrobię.
Nicaise popatrzył prosto na niego. Jego ogromne błękitne oczy były ocienione rzęsami jak u sarny. Otaczała ich wielobarwna ściana rozmów i śmiechu, dworzanie byli zajęci własnymi rozrywkami i nie poświęcali im uwagi.
- To dobrze - powiedział Nicaise i z całej siły wbił widelec w udo Damena pod stołem.
Damen otworzył usta, by odpowiedzieć, ale Laurent powstrzymał go zaskakującym, lekkim przyłożeniem palca do jego ust. Kciuk Laurenta musnął szczękę Damena. Był to rodzaj obojętnego dotyku, jakim każdy z obecnych przy stole panów mógł obdarzyć swojego nałożnika. Jednak zszokowane twarze zgromadzonych przy stole dworzan świadczyły jasno o tym, że Laurent nieczęsto robił coś podobnego. O ile w ogóle.
- Ciasteczko? - zaproponował Laurent. Trzymał przysmak delikatnie pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym, akurat w takiej odległości, by Damen musiał podnieść się na kolana, by zjeść ciastko Laurentowi z dłoni. Damen odwrócił gwałtownie głowę. - Uparciuch - zauważył łagodnie Laurent, po czym podniósł smakołyk do własnych ust i zjadł go.
A golden prince was easy to love if you did not have to watch him picking wings off flies.
Przez moment o mało nie wpadł w histerię - lekko pachniał różami.
To, że mężczyzna o tak nieskazitelnej reputacji jak Torveld wybrał na obiekt swojego zainteresowania Laurenta, było trudne do przełknięcia, ale być może Patryjczyk był miłośnikiem gadów.
- W przeciwieństwie do ciebie nie mam tchórzliwego nawyku bicia tylko tych, którzy nie mogą oddać ciosu i nie znajduje przyjemności w sprawianiu bólu słabszym od siebie.
(...) Cóż znaczyłby jego książęcy tytuł , gdyby nie starał się chronić słabszych od siebie?
Laurent był gniazdem skorpionów. Torveld patrzył na niego i widział rozkwitły jaskier.
- (..) Czymże jest śmierć, jeśli nie łatwym i szybkim końcem? Ciebie już zawsze ma dręczyć świadomość , ze on okazał się lepszy tylko raz, ale w momencie gdy to się liczyło.
- Gdy ktoś za tobą nie przepada, nie jest dobrym pomysłem pokazywać mu, że ci na czymś zależy.