cytaty z książki "Feel again"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Trudno jest mieć oczekiwania wobec innych i zarazem nie spełniać ich oczekiwań.
Czasami ma się świetny pomysł, ale jego realizacja okazuje się inna, niż człowiek się spodziewał.
- Oczywiście. Czasami zdarzają się okropne dni, ale prędzej czy później wszystko znowu będzie w porządku. Nie martw się.
A przecież chciałam tylko spokoju. Nigdy mnie nie obchodziło, co inni sobie o mnie pomyślą. I na pewno teraz nie zacznę dostosowywać się do ich oczekiwań.
Jeżeli coś opanowalam do perfekcji, to właśnie spojrzenie, którym raczyłam wszystkich tych, o których wiedzialam, że za moimi plecami dużo i chętnie rozprawiają na mój temat. I te wszystkie laski, które odebrały mi nielicznych kolesi, którymi kiedykolwiek byłam choćby odrobinę zainteresowana.
- Problemy się rozwiązuje i o nich rozmawia, anie zapracowuje na śmierć i usiłuje o nich zapomnieć. To tak nie działa - zauważyła Dawn cicho.
- A ty jesteś bardzo bezpośrednia - powiedział tak cicho, że jego słowa niemal nikły w niskim pomruku basów.
- Można to postrzegać jako błogosławieństwo albo jako przekleństwo, to wszystko kwestia perspektywy, Grancie, Issacu Grancie.
Nic już nas nie łaczy. A przecież jest jedyną osobą, która mnie rozumie.
- Bez względu na to, czy pochwalają mój wybór, czy nie, moja rodzina to mój dom. I to się nigdy nie zmieni.
Przywykłam do tego, że wszyscy traktują mnie jak zabawkę, póki nie znajdą kogoś, kto jest dla nich naprawdę ważny, z kim naprawdę chcą być.
Nasze społeczeństwo jest jednak nieźle popieprzone. Kobiety zawsze wyciągają znaczone karty.
Właśnie to najbardziej przemawia do mnie w sztuce. Nie ma jednej poprawnej odpowiedzi i żadnej złej, nic nie jest czarno-białe. Wszystko jest w porządku, wszystko można wytłumaczyć.
Nie jesteśmy tym, co o nas mówią, Sawyer. Nie pozwól sobie tego wmówić.
Nikt nie zbliżał się do mnie na tyle, żeby przyprawiać mnie o dreszcz. Albo o rumieniec. Nawet nie Isaac, nieważne, jak dobrze wygląda w nowych ciuchach i z nową fryzurą. Przede wszystkim nie Isaac.
Punkcik na uchu, którego dotknął, cały czas pulsował.
I nagle jedno stało się dla mnie jasne.
Za żadne skarby świata nie chciałam przerwać tego projektu.
- Według mnie prawdziwy związek powinien coś znaczyć. - Issac ściągnął brwi. - Nie można ot tak nagle stwierdzić; O rany, w tej chwili między nami nie jest najlepiej, a ja akurat mam ochotę spotykać się z innymi facetami. To jest... To jest po prostu do dupy. - Wydawał się autentycznie oburzony.
Ciekawe, czy mam w sobie coś takiego, że faceci uciekają, gdzie pieprz rośnie, i- co więcej- przy najbliższej okazji rozpaczliwie pakują się w stały związek?
"- Człowieku, to są żółte szelki! Żółte szelki w łosie! Nie masz sześciu lat, tylko dwadzieścia jeden, i nie jesteś ani klaunem, ani przedszkolanką. Żaden argument, żadne wytłumaczenie nie przekona mnie, że powinieneś coś takiego mieć w swojej szafie."
-On troszczy się o wszystkich, ale o niego nikt. To nie fair. [...]
– Nieprawda – powiedziała w końcu Eliza i spojrzała mi prosto w oczy. – Ma ciebie, Sawyer. To najlepsze, czego mogłabym mu życzyć.
Właśnie to najbardziej przemawia do mnie w sztuce. Nie ma jednej poprawnej odpowiedzi i żadnej złej, nic nie jest czarno-białe .