cytaty z książki "48 tygodni"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Mężczyźni jak ognia boją się uzależnionych od nich kobiet. Taka kobieta nie ma własnych zainteresowań, własnego zdania. Staje się lalką, a zabawki po prostu się nudzą.
Ale spróbuj troszkę zatrząść jego egoistycznym światkiem, a zobaczysz, że idealni mężczyźni naprawdę istnieją, tylko siedzą szczelnie opakowani w powłoki drani
Zanim wyszłam za mąż, nie miałam pojęcia, że z mężczyznami jest tak wiele zachodu. Nie wiedziałam również, że są oni jak duże dzieci, którymi trzeba się nieustannie opiekować, karmić je, opierać i delikatnie, acz stanowczo wybijać im z głowy różne rzeczy. Przy tym należy to robić tak, by mężczyzna trwał w błogim przekonaniu, że to właściwie on zmienił zdanie i robi wszystko z własnej, nieprzymuszonej woli.
w rezultacie myślę o mamie swojego męża tylko wtedy, gdy jest ona już obecna w naszym mieszkaniu. Ale specjalnie mnie to nie dziwi, przecież horror też jest ciekawy tylko w momencie oglądania i nikt o nim nie rozmyśla, gdy się skończy.
(...) dobrze jest się samorealizować, ale jeszcze lepiej móc wrócić do domu, gdzie wszyscy na mnie z utęsknieniem czekają.
Ale spróbuj troszkę zatrząsać jego egoistycznym światkiem, a zobaczysz, że idealni mężczyźni naprawdę istnieją, tylko siedzą szczelnie opakowani w powłoki drani.
-Babciu (...)-powiedz mi, czy Noe był blondynem, czy brunetem? (...)-Noe? (...) - Ten od potopu, wiesz. Jesteś taka stara, że chyba go pamiętasz, co?
Ale spróbuj troszkę zatrząść jego egoistycznym światkiem, a zobaczysz, że idealni mężczyźni naprawdę istnieją, tylko siedzą szczelnie opakowani w powłoki drani. Z nimi jak z dziećmi. Dopóki nie pokażesz, że masz własne zdanie, będą cie wykorzystywali.
(...) mężczyźni to duże dzieci, które jak się uprą na coś głupiego, to po prostu trzeba ich do tego umiejętnie zniechęcić.
Nie wiem, jak to logicznie wytłumaczyć, ale niekiedy odnoszę wrażenie, że wszystko, co się w naszym życiu dzieje, jest przygotowaniem do tego, co ma nastąpić.
Niezbadane są wyroki boskie. Tak zwykła mawiać moja babcia. Oczywiście kiedy jeszcze żyła. Potem, gdy umarła, nie raczyła powiedzieć czegokolwiek (na całe zresztą szczęście).
Postanowiłam znaleźć pracę. (…) Zaczęłam od kupienia „Gazety Wyborczej” i dokładnego przewertowania rubryki „Dam pracę”. Od razu rzucało się w oczy, że bardzo wielu pracodawców swój pierwszy milion musiało ukraść. Ich żądania były niemożliwe do spełnienia i pozbawione logiki. Na przykład, cytuję: Wysoka blondynka, do 24 lat, z wyższym wykształceniem do prowadzenia biura. Wymagania: minimum 6 lat doświadczenia, znajomość trzech języków obcych, umiejąca się dostosować do wymagań pracodawcy, wnosząca miłą i ciepłą atmosferę, z dużym biustem. (…) Dwadzieścia cztery lata i sześć lat doświadczenia? Musiałaby być bardzo, ale to bardzo pracowita. I nienormalna. (…) trzy języki. No, przyjmijmy, że to jest do zrobienia, ale jak można wnosić miłą atmosferę za pomocą dużego biustu?
Sebastian ma rybki. Gosia oszalała, z radości rzecz jasna, mój mąż oszalał, moje koty oszalały. (…) Natychmiast pokochały swojego pana. Jak mogłyby nie kochać kogoś, kto przynosi im żywy pokarm?
Staram się być miła.
Na przykład (…) nie pogryzłam jej, nie oblałam wrzątkiem, nie zrzuciłam z balkonu (aczkolwiek miałam niejednokrotnie okazję) i nie zostawiłam jej nigdy sam na sam z naszym dzieckiem.
Świat jest jednak piękny i tak naprawdę to wszyscy mamy w sobie coś z dzieci, które od czasu do czasu przydałoby się wytargać za uszy.
To, co w piątkach jest najlepsze, to to, że są one tuż przed weekendem.
W naszym domu zapanowało małe piekiełko. Zaczęło się niewinnie, ale jabłko w raju, od którego wszelkie nieszczęścia biorą początek, pewnie też wyglądało nieszkodliwie.
I tak oto wszyscy wylądowaliśmy u Marty. Po północy lekko zaczęło mi wirować przed oczami. I świat jakby zaczął się kręcić. Myślę, że właśnie w ten sposób Kopernik odkrył, że to Ziemia krąży wokół Słońca. Moja, nawet jeśli nie krążyła, to na sto procent wyraźnie, choć chwiejnie, się poruszała.
Jak to możliwe, że inne kobiety, mając więcej niż jedno dziecko, pozostają w miarę zdrowe na ciele i na umyśle? Może są bardziej odporne. Albo głuche. (...) I jak te kobiety przeżywają wakacje, kiedy to przedszkola i szkoły nielitościwie zamykają swe podwoje? (...) Jedno dziecko i mąż to wystarczający stres.
Nie wiem, co jest w wiośnie, ale ta pora roku ma w sobie coś rozleniwiającego.