cytaty z książki "Klejnot i wachlarz"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Ale obiecałem panu Se Reus strzec twojej moralności, przyzwoitości i cnoty. Oraz czci.
– Oszalałeś?
– Dlaczego?
– Przecież wszystko to nie istnieje!
(...) a sędziowie wówczas rozliczą mnie z całego mojego życia, napiętnują, jeśli zasłużyłam, oczyszczą, jeślim niewinna, bo królewskie sądy i sędziowie to przecież sam kwiat sprawiedliwości...
Potrafili myśleć, choć co prawda tylko na żądanie, bo zazwyczaj niewiele ich obchodziło, a do myślenia o czymś potrzebny jest bodaj ślad zainteresowania zagadnieniem.
Kiedyś, dawno, gdy wojna dopiero się rodziła, wszystkie cele i dążenia były ważne, wiodące do nich środki – odpowiednie, ofiary – konieczne i potrzebne. Po kilku latach cele zblakły, środki stały się zbędne... Pozostała tylko pamięć o ofiarach.
I ktoś mógłby zapytać, co właściwie takiego uczyniły sobie te kobiety, które w innych okolicznościach mogłyby być serdecznymi przyjaciółkami, że każda chciała zgotować przeciwniczce jak najgorszy los? Otóż popełniły zbrodnie najstraszliwsze: pierwsza próbowała zabrać sobie mężczyznę należącego do drugiej, w zamian druga skrzywdziła mężczyznę należącego do pierwszej. Po czymś takim nie mogło już być mowy o jakimkolwiek pojednaniu, przebaczeniu, pokoju albo choćby tylko zawieszeniu broni. Takie rzeczy zdarzały się czasem, ale by mogły się ziścić, potrzebne były inne kobiety. Nie te dwie.
Baronowa potrafiła niejedno, a na pewno potrafiła nienawidzić, najbardziej zaś nienawistni jej byli durnie wszelkiej maści – zwłaszcza głoszący ideę, która sprowadzała się do tego, by zawsze płynąć z prądem i najlepiej szybciej niż prąd, byle w nadanym kierunku.
- Mówię, że mogę więcej niż ktokolwiek inny, bo straciłam już prawie wszystko, jestem władczynią byle czego i na niczym mi nie zależy poza załatwieniem kilku osobistych spraw.