cytaty z książek autora "Justin Cronin"
Ludzie potrzebują nadziei sięgającej poza widzialny świat, poza materialną rzeczywistość i jej ograniczenia, poza życie będące nudnym korowodem rzeczy. Nadziei, że wszystko jest inne, niż się wydaje.
Czytanie, jakie to cudowne. Przenoszenie się z tego świata do innego, zrodzonego przez słowa.
Być może największym ze zmartwień jest to, że pewnego dnia zda sobie sprawę, iż wszystkie zmartwienia sprowadzają się do jednego - do pragnienia, aby kiedyś przestać się martwić.
[...] Cierpienie jest miejscem, do którego ludzie udają się samotnie.
Istnieją dwa rodzaje nienawiści: jedna daje siłę, druga ją odbiera.
Podróż ku śmierci jest podróżą, którą małżonkowie odbywają razem.
Niebo przypomina otwarcie drzwi o zmierzchu i ujrzenie w środku wszystkich, którzy nas kochali.
Kiedy leżeli sami w ciemności, w intymnych chwilach, które dzielili, wypowiadał jej imię z tak wielką czułością, że graniczyła z bólem.
Towarzyszyła mi przez całe lata, choć może była to tylko chwila. Nie potrafię sobie przypomnieć. Może ją kochałem, a może nie. Był tam dom, a później go nie było. I były drzewa, ale żadne nie przetrwało. Kiedy nikt nie pamięta, cóż pozostaje? Ty, której chwile przeminęły, która przepłynęłaś jak dym na drugą stronę, powiedz mi coś, powiedz cokolwiek.
Żyjemy i umieramy. Gdzieś po drodze, jeśli mamy szczęście, znajdujemy kogoś, kto pomaga nam dźwigać ciężar.
Dziwna sprawa, pomyślał. W jednej chwili jesteś sam ze swoimi myślami, a w drugiej zjawia się ktoś, kto na twoje najskrytsze tajemnice, kto może cię otworzyć jak księgę.
Niektórzy ludzie nie potrafią odnaleźć własnej drogi. Jedni noszą w duszy złe uczucia, a drudzy zwyczajne nie potrafią zapomnieć.
Świat ma sposób, żeby do ciebie przemawiać, jeśli mu na to pozwolisz. Sztuka polegała na tym, żeby nauczyć się słuchać.
To dzieci dają nam życie, pomyślał. Bez nich jesteśmy niczym, pojawiamy się i znikamy jak kurz.
(...) mózg nie jest uprzejmy, nie ma poczucia uczciwości, dręczy cię myślami o rzeczach, których nie musisz albo nie możesz zrobić.
Boże. Kimkolwiek jesteś, mam już tego dość. Nie jestem twoją zabawką. Jeśli chcesz mnie zabić, przestań się opierdalać i miejmy to z głowy.
- Czasami chciałbym zostać z tobą na zawsze. Wiem, że to głupie. Nic nie trwa wiecznie.
- Niektóre rzeczy są wieczne.
- Jakie?
- Te, które lubimy wspominać. I miłość, którą darzyliśmy innych ludzi.
- Moja miłość do ciebie - przytaknął Wolgast.
Amy skinęła głową.
- Wiesz, że cię kocham, prawda? - spytał. - Czy ci to kiedykolwiek powiedziałem?
- Nie musiałeś. Zawsze wiedziałam. Od początku.
- Nie, powinienem powiedzieć. - Jego głos był pełen żalu. - Jest dużo lepiej, kiedy się to powie.
Ustanowienie oficjalnej religii z całą tą bezsensowną paplaniną i rytualnym wystrojem może być smarem, którego potrzebują tryby ludzkiej psychiki. Religia państwowa jest jedynie kijem, rozwiązaniem pozbawionym marchewki. Rodzi beznamiętne posłuszeństwo władzy, ale to nadzieja jest najpotężniejszym z czynników porządkujących społeczeństwo. Daj ludziom nadzieję, a zrobią wszystko, co zechcesz. Nie jakąś przeciętną, zwyczajną nadzieję - na jedzenie, ubranie i brak bólu, dobre szkoły i niskie raty połączone z łatwym finansowaniem. Ludzie potrzebują nadziei sięgającej poza widzialny świat, poza materialną rzeczywistość i jej ograniczenia, poza życie będące nudnym korowodem rzeczy. Nadziei, że wszystko jest inne, niż się wydaje.
Zrozumiała, że jest jedna godzina, ku której zmierzają wszystkie dni od chwili narodzin. To, co uważasz za labirynt wyborów i możliwości, decydujących o tym, jakie stanie się twoje życie, w rzeczywistości jest szeregiem kroków na drodze i gdy po dotarciu do celu podróży, spoglądasz wstecz, widzisz tylko jedną ścieżkę - tę wybraną dla ciebie.
Dwadzieścia jeden lat... zdumiewające, jak szybko może upłynąć tyle czasu. Porywa cię wir wypadków i ani się spostrzeżesz, a bolą cię kolana, masz nadkwasotę, ledwie rozpoznajesz swoją twarz w lustrze i zachodzisz w głowę, jak to się stało. Czy to naprawdę było twoje życie.
Właśnie to musi sobie wzajemnie dać dwoje ludzi: myśli i opowieści o swoich losach. Jak inaczej możemy mieć nadzieję, że się poznamy?