cytaty z książki "Męskie sposoby na damskie rozmowy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dzisiaj po latach śmiem twierdzić, że fajnie jest, jeśli człowiek przeżyje takie swoje bankructwo - czy to będzie mentalne, finansowe czy jakiekolwiek. To go buduje. I jeśli przetrwasz taką życiową próbę, to nic już nie będzie w stanie tobą tąpnąć. Oczywiście jeżeli nie bierzemy pod uwagę miłości, której do końca przecież nie zdefiniowaliśmy.
Rozbierzmy się z pędu. Ubierzmy się w spokój.
Życie to w ogóle paradoks, to absolutna jedność przeciwieństw. Zawsze musi istnieć ten rodzaj harmonii, który polega na tym, że jeżeli czegoś się zrobi za dużo, to w jakimś innym miejscu czegoś się robi za mało.
(...) rzadko kto jest z siebie zadowolony i mało kto czuje, że dostał siebie takiego, jakim chciałby być. Pomiędzy tym, kim chciałbym być, a tym, kim jestem, istnieje czasem tragiczny rozziew. W bardzo dużym stopniu wiąże się to niestety z naszym wychowaniem. Ponieważ nie odczuwamy szczęścia, nie jesteśmy dokochani, nie jesteśmy w pełni poczuciem własnej wartości, ważności i tego, że świat czekał na nas z otwartymi ramionami. Jesteśmy za to pełni udawania, którego nas uczą, robienia dobrej miny do złej gry, udowadniania, że nie jestem tym, kim jestem, dlatego jesteśmy wypełnieni niezgodą na siebie.
Myślę, że w ludziach istnieje właśnie taka tęsknota, żeby sprawdzić, gdzie jest koniec naszego doznawania.
-Czy narzekanie, specyficzna powaga i smutek to polskie cechy?
Ma świadczyć o naszej fałszywej inteligencji (...) Z takim nastawieniem do życia potrafią zepsuć każdy dobry dzień (...) to taki typ człowieka, który nie ma w sobie dziecka wewnętrznego i który chce zasnuć cały świat smętnym całunem - położyć się, przykryć prześcieradłem i czołgać do najbliższego cmentarza.
Stara dusza to świadomość, która wręcz wyziera z czyjegoś spojrzenia, głęboka inteligencja emocjonalna, rozumienie innych ludzi, świata i siebie. To się spotyka już u dzieci! Widzisz dziecko i raptem się okazuje, że z całej rodziny ta jedna mała osoba wszystko kuma!
Stara dusza ma równowagę wewnętrzną - swoją własną w dodatku. Własną! Na pewno nie jest to postać możliwa do sterowania z zewnątrz, ona kieruje się tylko własnymi wyborami, słucha siebie. To jest ktoś oryginalny.
Unikamy tego , co trudne, co niewygodne, co nieznane, co nowe. Bardzo unikamy sytuacji, które mogłyby pokazać, jacy jesteśmy naprawdę, takich, które nas odkryją, która narażą nas na to, że będziemy musieli ryzykować, sprawdzać, wybierać, mówić prawdę. Unikamy niestety bliskości, unikamy - państwo się zdziwią - miłości, bo się jej boimy, a unikamy tego, czego się boimy.
-Co zrobić z pięcioma minutami?
Zawiera się tu jedność przeciwieństw, zarówno bardzo mało, jak i ogromnie dużo (...) A przecież w pięć minut można się zakochać, można złamać nogę albo dać się przejechać, ale można też odkryć niezwykle ważne prawdy.
Często podczas terapii zostaje mi pięć minut do końca i ktoś mówi: "Nie warto już zaczynać nowego wątku". A ja na to: "Słuchaj, przez pięć minut możesz przebudować swoje życie, możesz dotrzeć w takie miejsce w środku, że pozwolisz sobie na to, na co sobie nigdy dotąd nie pozwoliłeś". Warto?
Na szczęście szczęście tylko bywa, bo gdyby trwało bez przerwy, to nie byłoby żadnym szczęściem - mielibyśmy go wtedy dosyć i w ogóle nie byłoby go do czego porównać.
Być w błędzie oznacza po prostu być w życiu!
Ja sobie po prostu wyobraziłem taką sytuację: jest książka wielkości połowy boiska. Trzeba przewrócić w niej kartkę, a być może ta kartka to nasza wspólna historia. Trzeba naprawdę się postarać, żeby jej nie rozedrzeć. Dopiero po tym sporym wysiłku można przeczytać następny rozdział. I myślę, sobie, że skoro my się zmieniamy, to trzeba chyba stale weryfikować stan naszej relacji.
Kiedyś starość ceniono, nestorzy to byli ludzie, których się słuchało, którzy mieli majątek, władzę i autorytet, potem żeśmy ich jak takich bożków rozwalili, no bo młodość się chciała doczekać swojego znaczenia. Doczekała się, tylko co się z tym wszystkim stało? Młodość wzięła górę, a młodość jest durna i niestety robi z tą swoją władzą straszne rzeczy. A przecież młodość ma słuchać starości, tylko starości mądrej.
-Zazwyczaj słyszymy od ludzi starszych: "Boże, jakie to życie krótkie".
Życie jest długie, bardzo długie. Jeśli myślisz, że jest krótkie, to faktycznie będziesz mieć miałkie, krótkie życie. Jeśli wierzysz, że jest głębokie, bogate, gęste, to takie ono się staje. Ty je tworzysz.
Szczęście to stan ducha, emocja, również pewna moja predyspozycja, umiejętność - potrafię być szczęśliwa. Najprościej bym powiedziała, choć to brzmi banalnie: szczęście to jest naprawdę żyć.
Co to znaczy bać się siebie? To, że we mnie tkwią otchłanie czegoś mrocznego, tajnego, czasami otchłanie cierpienia i krzywdy.
Zawsze zaczynamy od oddechu. Mamy się nauczyć oddychać świadomie, głęboko i spokojnie - wydychając to, co nam przeszkadza, wciągając to, na co mamy ochotę.
Mamy o sobie oczywiście mniemanie, że jest odwrotnie, że chcemy być otwarci, że chcemy być gotowi, że chcemy być taki fajni, natomiast ponieważ bardzo się obawiamy, że się okaże, że nie jesteśmy fajni, to bardzo pilnujemy, żeby być ciągle w makijażu. W czymś, co nas przykrywa, pod czym możemy się przyczaić. Można by zapytać: dlaczego? Niestety, sposób w jaki jesteśmy wychowani nie wspiera w nas wiary w siebie, radości i zabawy.
Wiesz, kiedy się nie boimy śmierci? Gdy się nażyjemy. Gdy żyjemy intensywnie, głęboko, wchodzimy w to, co nam życie przynosi, jesteśmy otwarci na wszystkie możliwości życia. Lubimy siebie, (...) lubimy innych ludzi, lubimy z nimi być, lubimy być sami ze sobą także. I sprawdzamy, co się tam dzieje: za rogiem, pod spodem, na górze. Nie musimy wszędzie wleźć, bo nie zdążymy. Natomiast, jeśli wykorzystujemy czas życia, to się zdąży powłazić w różne kąty i miejsca.