cytaty z książki "Niezwykła podróż Pomponiusza Flatusa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie wiem co to jest konkubina ani co można z nią robić w łaźni. Myślałam, że to jakiś rodzaj gąbki.
W moim kraju kobiety nie zajmują się polityką. Historia Judyty i Holofernesa była całkowicie pragmatyczna i nie liczy się.
Kiedy ciało dostaje od tyłu, duch zostaje wyrzucony w sferę metafizyczną. Tak twierdzi Parmenides w tekście, który, niestety, zaginął.
- Jak już wiesz, Żydzi cieszą się rozległą autonomią we wszystkich płaszczyznach, z sądową włącznie. Ich sądy mogą orzekać wyroki śmierci. Jednakże od czasu podziału królestwa, an wyraźny rozkaz boskiego Augusta, jedynie rzymski protektor lub osoba przez niego upoważniona może zezwolić na wykonanie wyroku albo zmienić go, jeśli uzna za stosowne, na karę więzienia czy wygnania, a nawet uniewinnić przestępcę. Środek ten ma na celu złagodzenie niezwykłej surowości prawa mojżeszowego, przewidującego śmierć przez ukamienowanie za najbłahszy występek.W niniejszej sprawie fakty są oczywiste, tak że pozostanie im tylko objąć nadzór nad prawidłową egzekucją winnego. Niestety, w tym przeklętym kraju rzadko cokolwiek bywa wolne od konotacji politycznych, a ta sprawa nie jest wyjątkiem. Bunt trwa, niekiedy tli się, innym razem wybucha, i nie możemy pominąć żadnej sposobności do okazania, jak mocna i nieugięta jest nasza władza. Z tego powodu prokurator nakazał, by wykonanie wyroku przybrało wzorcowy charakter. Oznacza to, że nie możemy zadowolić się ścięciem głowy, które jest metodą szybką, czystą i dyskretną, lecz musimy zastosować ukrzyżowanie. Problem polega na tym, że miasto nie dysponuje żadnym krzyżem, a tak się niefortunnie składa, że cieślą jest nie kto inny jak przestępca skazany na śmierć.
- Na Jowisza, nie cieszy się chyba z zamówienia i nie będzie się do niego przykładał - zauważam.
- Tego się właśnie obawiam - potakuje Apiusz. - Choć aby uniknąć nieuzasadnionej zwłoki, zagroziliśmy mu, że rozciągniemy wyrok na całą jego rodzinę, jeżeli krzyż nie będzie gotowy o zmierzchu.
Zszedł Kwadracjusz na dziedziniec, gdzie trzymano więźniów, i po krótkiej chwili powrócił z Józefem. Apiusz popchnął go na zewnętrzny skraj murów i pokazał plebsowi. Na widok owej postaci zbolałej, ascetycznej, patriarchalnej, zamilkły wszystkie gardła, a trybun wykorzystał okazję, krzycząc:
- Ecce homo!
Jednakże zaledwie przebrzmiały te słowa, jakiś rozgniewany głos zawołał:
- Kłamstwo!To nie Mesjasz, tylko leniwy cieśla! Miesiąc temu poprosiłem, żeby przyszedł naprawić mi gołębnik i do tej pory się nie doczekałem! A ty przedstawiasz go nam jako zbawcę naszego ludu?!(...)
Kwadracjusz przyprowadził Jana, dzikiego syna Zachariasza i krewniaka Jezusa. Apiusz powtórzył cały manewr i pytanie z nieco mniejszym przekonaniem:
- Ecce homo?
- Też nie! - odkrzyknąłjednogłośnie tłum.
- Na Jowisza, co za malkontenci! - syknął trybun.
Jeśli któryś z nich poważnie zachoruje lub z racji sędziwego wieku nie może dłużej wieść ciężkiego życia koczownika, porzucają go w oazie z bukłakiem wody i garścią daktyli oraz z nadzieją, że przejdzie tamtędy następna karawana i uzupełni te skromne wiktuały. Jako że nie zdarza się to prawie nigdy, w oazach na ich trasie częsty widok stanowią szkielety otoczone otoczone pestkami daktyli.
Niech bogowie cię strzegą, Fabiuszu, przed tą plagą, gdyż ze wszystkich form oczyszczenia ciała, jakie zsyła nam los, biegunka jest najbardziej uporczywą i dotkliwą.
Kiedy żołnierz przybywa do garnizonu, pierwsze, o co pyta, to gdzie są dziwki. Mówiono mi o niej, lecz jej stawki były zbyt wygórowane jak na skromny żołd legionisty. A ponieważ nie było innych opcji, zdecydowałem się na masturbację, czytając "Pamiętniki o wojnie galicyjskiej".
Wśród ludności przeważają Żydzi[...] O ich dziwactwie i skąpstwie najdobitniej świadczy fakt, że wierzą w jedn ego boga, którego nazywają Jahwe. Dawniej wierzyli, że bóg ten jest potężniejszy niż bogowie innych ludów, wobec czego podejmowali różne najbardziej bezsensowne działania militarne w przekonaniu, że opieka bóstwa zawsze zapewni im zwycięstwo. Z tej przyczyny wielokrotnie cierpieli niewolę w Egipcie i w Babilonie. Gdyby mieli więcej rozsądku, zrozumieliby,że wysiłek ich jest próżny, gdyż wychodzi z błędnego założenia, lecz oni uwierzyli nie tylko, że ich bóg jest najlepszy, ale wręcz jedyny jaki istnieje. [...] jak twierdzą Żydzi [...]: jest nieubłagany wobec tych, którzy wierzą w niego, czczą go i mu służą, i bardzo pobłażliwy wobec tych, którzy go nie znają, przeczą jego istnieniu, atakują lub śmieją mu się w nos. Za każdym razem, gdy szczęście im nie sprzyja, czyli zawsze, Żydzi uznają, że to Jahwe wymierza im karę za bezbożność, już to za złamanie praw, które im narzucił. Praw tych było początkowo niewiele i miały charakter zwyczajowy: nie zabijaj, nie kradnij, et cetera. Jednakże z upływem czasu ich boga ogarnęła prawdziwa mania legislacyjna i w chwili obecnej korpus praw stanowi galimatias tak drobiazgowych zarządzeń, że nie sposób stale nie łamać któregoś z nich. W związku z powyższym Żydzie bez przerwy wyrażają skruchę za przewiny, których dopuścili się w przeszłości, oraz za te, których dopuszczą się w przyszłości, przy czym postawa ta nie sprawia bynajmniej, by postępowali mniej nierozsądnie, niehonorowo czy niedorzecznie niż reszta śmiertelników.