cytaty z książki "Ból"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Miłość ma wiele twarzy- mówi Iris. – Czasami jest oderwana od życia jak latawiec bez sznurka, wiesz, że odlatuje do nieba, ale nie próbujesz go złapać, żeby nie wypuścić z rąk innych, ważniejszych rzeczy.
..bo w ostatniom czasie coś się u nich popsuło ze słowami. Używamy ich, aby coś ukryć, a nie ujawnić, myśli Iris. Zdradziliśmy słowa, i może to nawet coś gorszego niż wzajemna zdrada, zdradziliśmy słowa, a one nas ukarały.
Ogień wygasł już dawno, nawet jeśli czujnik dymu nadal popiskuje alarmująco.
Czy kiedykolwiek miała coś poza teraźniejszością, zastanawia się zdumiona. Jednak zawsze broniła się przed zaangażowaniem się w nią, usiłowała ją kontrolować, ze swoimi przesłaniami, ze wszystkimi planami, które ustalała, teraz teraźniejszość jej mówi: nie jestem echem dawnych wspomnień, nie jestem pomostem do przyszłych planów, jestem wszystkim, co masz, esencją twojej egzystencji, zaufaj mi, bo nie masz innego wyboru.
- Miłość ma wiele twarzy - mówi Iris. - Czasami jest oderwana od życia jak latawiec bez sznurka, wiesz, że odlatuje do nieba, ale nie próbujesz go złapać, żey nie wypuścić z rąk innych, ważniejszych rzeczy.
[...] nie rozpoznała go, gdy objawił się w całej mocy, przebijając środek jej ciała, piłując kości, miażdżąc je na drobny pył, zgniatając mięśnie, wyrywając ścięgna, krusząc tkanki, rozcinając nerwy, znęcając się nad miękką wewnętrzną masą, której nigdy nie poświęcała uwagi, materią, z której zrobiony jest człowiek. Jej zainteresowanie budziły tylko części powyżej szyi, czaszka i schowany w niej mózg, świadomość i inteligencja, myśl i zdolność rozumowania, zdolność wyboru, tożsamość, pamięć, a teraz nie ma nic poza nią i nie ma nic poza nim, poza bólem.
... bo Alma i ona, razem i każda z osobna, będą musiały nauczyć się, jak wspaniała jest rzeczywistość taka, jakiej doświadcza się na co dzień.
- Są rozmaite rodzaje bliskości, szkoda, że znasz tylko jeden.
(...)
-Są rozmaite rodzaje oddalenia - mówi - Szkoda, że znasz tylko jeden. Miłego dnia.
Tak to już jest, (...) zawsze tęsknimy za wcześniejszym etapem na ścieżce z przeszkodami, jaką urządza nam życie (...). (407).
Miłość ma wiele twarzy (...). Czasami jest oderwana od życia jak latawiec bez sznurka, wiesz, że odlatuje do nieba, ale nie próbujesz go złapać, żeby nie wypuścić z rąk innych, ważniejszych rzeczy. (434).
Jego wargi spoczywają na jej wargach. Iris ma wrażenie, że intensywnym, przeciągłym pocałunkiem przekazuje jej skondensowaną treść życia, które przeżył bez niej, jeszcze bardziej samotny niż ona, teraz wszystko już wie, nie ma więcej pytań.
Nie mają końca słowa, które pragnie mu powiedzieć, a każde słowo pragnie by wypowiedziane nieskończoną ilość razy, w jednym zdaniu, długim jak jej życie.
Iris czuje, że musi w tym momencie przerwać, bo jeśli ma wybierać między bliskością, która pojawiła się między nimi nieoczekiwanie, jakbym mimochodem, a bezpiecznym dystansem kłamstwa, wciąż bardziej ufa dystansowi.
Ale gdyby mniej angażowała się w ich cierpienie, gdyby pilnowała swojej odrębności, nie zostałaby porzucona, bo przecież bardzo szybko dowiedziała się, że absolutne porzucenie to drugie oblicze absolutnego oddania.
(...) bardzo szybko dowiedziała się, że absolutne porzucenie to drugie oblicze absolutnego oddania.
W retrospekcji każdy najmniejszy szczegół wydaje się mieć decydujące znaczenie, ale rzeczy trzeba widzieć jak najprościej, w ich prawdziwym czasie, pozbawione przebrań, w jakie odziała je przyszłość.
Czy umieramy dla ciebie, języku hebrajski? Grzebiemy naszych młodych ojców i naszych młodych chłopców, którzy przed chwilą zaledwie dorośli, i tylko ich imiona zostaną zapisane po hebrajsku na zimnych kamiennych tablicach, na bezdrożach tego spalonego słońcem kraju?
Gdybyśmy spotkali się teraz, wszystko byłoby inaczej. Na pewno zakochałbym się w tobie i bylibyśmy razem, ale spotkaliśmy się za wcześnie. Może kiedyś będziemy jeszcze mieć okazję, teraz jednak muszę się ratować.
Wytężyła pamięć - ślub wzięli zimą, poznali się zimą rok wcześniej, w zimie przyszły na świat dzieci, nic godnego uwagi w ich życiu nie wydarzyło się latem, chociaż jest długie i choćby dlatego powinno przyciągać niezliczone wydarzenia.
Zrezygnuje z nich, zrezygnuje ze wszystkich bolących organów tylko po to, żeby minął, jej ciało stopniowo stanie się puste.
Skąd możemy dowiedzieć się czegoś o przeszłości, jeśli nie z teraźniejszości?
Jakie to głupie z jej strony oczekiwać, że jeśli jeden mężczyzna ją zawiódł, drugi zaskoczy ją pozytywnie, jakie to niemądre w ogóle oczekiwać czegokolwiek.
Zadziwiająco umiejętnie organizuje wszystko, jakby jej życie z mężem było wybrukowane kłamstwami, a przecież nigdy go nie zdradziła, nigdy go nie okłamała, zawsze dziwiła się koleżankom, które miewały romanse, jej samej wydawało się to niepotrzebnym obciążeniem zarówno dla ciała, jak i ducha, nigdy aż do dzisiaj nie spotkała mężczyzny, który usprawiedliwiałby to obciążenie.