cytaty z książek autora "Louis de Bernières"
Małżeństwo jest jak wino. Czasem można je pić tylko wtedy, gdy jest bardzo młode, bo potem kwaśnieje i staje się coraz gorsze. A czasami zdarza się, że gdy jest młode, jest okropne, za to z upływem lat robi się wspaniałe.
Sama miłość jest tym, co pozostaje, gdy wypali się miłosne uniesienie;to zarówno sztuka, jak i szczęśliwe zrządzenie losu.
Nie wystarczy kochać kogoś mocno; trzeba także nauczyć się kochać tak, jak należy.
mieliśmy korzenie, które rosły ku sobie pod ziemią, i gdy wszystkie piękne kwiaty opadły z naszych gałęzi, stwierdziliśmy, że jesteśmy już jednym drzewem.Ale czasami płatki opadają, a korzenie nie są ze sobą splecione.
Niewielu jest zupełnie nieustraszonych mężczyzn, dla większości istnieje bank odwagi, z którego mogą korzystać, dopóki jest coś na koncie. Debet w tym banku jest niemożliwy.
Są dwa rodzaje patriotyzmu, aczkolwiek bywa i tak, że stapiają się w czyjejś piersi w jedno. Pierwszy rodzaj można by nazwać nacjonalizmem; nacjonaliści uważają, że wszystkie obce kraje są pod każdym względem gorsze i podporządkowując je ich ojczyźnie, okazałoby się im łaskę. Inne kraje nie mają racji, mniej w nich wolności, stoją niżej cywilizacyjnie, nie mogą szczycić się takimi sukcesami wojennymi, są wiarołomne, gotowe przyswoić sobie niezdrowe i obce ideologie, w które nie uwierzyłby żaden rozumny człowiek, są niereligijne i wynaturzone. Tacy patrioci są gatunkiem najbardziej pospolitym, a ich patriotyzm jest czymś godnym pogardy.
Miłość to chwilowe szaleństwo, wybucha jak wulkan, a potem ustaje. A gdy ustanie, musisz podjąć decyzję. Musisz ocenić, czy wasze korzenie splotły się tak mocno, że rozstanie byłoby rzeczą niemożliwą. Ponieważ tym właśnie jest miłość. Nie jest brakiem tchu, nie jest ekscytacją, nie jest wypowiadaniem obietnic wiecznej namiętności, nie jest pragnieniem cielesnego obcowania ze sobą co chwila, nie jest nocnym czuwaniem i wyobrażaniem sobie, że on całuje każde zagłębienie twego ciała. Nie, nie rumień się, przekazuję ci tylko parę prawd. Nie chodzi jedynie o bycie „zakochanym", co potrafi każdy głupiec. Sama miłość jest tym, co pozostaje, gdy wypali się miłosne uniesienie; to zarówno sztuka, jak i szczęśliwe zrządzenie losu.
Człowiek popełnia błędy, porywają go różne rzeczy, czasem jest bezwolny jak owca, a potem czerpie wiedzę z doświadczeń i staje się lwem.
Oto moja moralność: Wyobrażam sobie, że wszystko dotyczy mnie osobiście.
Grzech można wybaczyć jedynie wtedy, gdy grzesznik przestanie go popełniać; nie możemy sobie pozwolić na jego odpuszczenie w czasie, gdy wciąż jest popełniany.
Winowajca pragnie jedynie zrozumienia, gdyż wydaje mu się, że zrozumieć znaczy wybaczyć. Być może we własnych oczach jest niewinny, ale wystarcza mu świadomość, że inni sądzą inaczej, i czuje potrzebę udzielenia wyjaśnień.