cytaty z książek autora "Barbara Tuchman"
Gdy pewien współczesny pisarz chciał przedstawić punkt widzenia oligarchii okręgu, posłużył się terminologią jeździecką: w ich pojęciu, pisał, społeczeństwo składało się „z nielicznej, wyborowej arystokracji, urodzonej w butach i ostrogach po to, aby jeździć na koniu, i z wielkiej, bezimiennej masy, urodzonej z siodłem na grzbiecie i uzdą po to, aby służyła za konia”.
O tak, Niemcy są inteligentni - pomyślał Hall, uśmiechając się w duchu, lecz odrobinę za mało, by podejrzewać, że nieprzyjaciel także może być inteligentny".
Tymczasem Bethmann przylgnął do urzędu, mając nadzieję, że wydarzenia zdecydują za niego.
W Niemczech cały system kolejowy podlegał kontroli wojskowej, z oficerem sztabowym , przydzielonym do każdej linii, żaden tor nie mógł być położony lub zmieniony bez zezwolenia sztabu generalnego. Coroczne mobilizacyjne gry wojenne utrzymywały w stałej kondycji pracowników kolejowych i pozwalały sprawdzać ich zdolność do improwizacji i zmian kierunku ruchu, po telegraficznej informacji o przeciętych liniach i zniszczonych mostach. Mówiono, ze najlepsze umysły, wyprodukowane przez szkołę wojenną, były kierowane do sekcji kolejowej, a żywot swój kończyły w domu wariatów".
Schlieffen chciał, aby jego prawe skrzydło doszło w kierunku zachodnim aż do Lille, gdyż wówczas okrążenie Francuzów byłoby kompletne. "Gdy wmaszerujecie do Francji-oświadczył-niech ostatni żołnierz po prawej stronie muśnie Kanał swym rękawem".
Jeżeli jesteś gotów dziś, po cóż czekać do jutra? Jeśli dziś nie jesteś gotów, jeszcze mniej będziesz jutro.
Kiedy zabrzmiało wezwanie (do wojny) robotnik, o którym Marks powiedział, że nie ma ojczyzny, identyfikował się z krajem, nie z klasą. Okazało się, że jest członkiem krajowej wspólnoty jak każdy inny. Siła jego antagonizmu, która miała obalić kapitalizm, znalazła lepszy cel w cudzoziemcu. Klasa robotnicza poszła na wojnę chętnie, nawet ochoczo, tak jak klasa średnia, jak wyższe sfery, jak wszyscy.
Sufrażystki uciekały się do taktyki "propagandy czynu": zagłuszały mówców dzwonieniem, krzykliwym domaganiem się głosu...w jednym przypadku przewróciły ministra szkolnictwa i kopały go w łydki, rozbijały młotkami okna w domach towarowych, podpalały skrzynki pocztowe. (W odpowiedzi) doszło do przymusowego karmienia uwięzionych sufrażystek. Karmiono przy pomocy gumowych rur, wpychanych do żołądka przez usta, a niekiedy przez nos. Pompy żołądkowe wtłaczały tymczasem siłą płynne pożywienie... Feministki podpalały pawilony do krykieta, trybuny na wyścigach, uczęszczane hotele, a nawet kościoły... aż w końcu Emily Davison rzuciła się pod kopyta koni w czasie Derby w 1913 roku.
Książka (Bernsteina) przytaczała fakty sprzeczne z założeniami Marksa: klasa średnia nie znika, ilość ludzi posiadających rośnie, nie maleje. Klasa pracująca w Niemczech nie popada w coraz większą nędzę, lecz powoli zyskuje korzyści. Kapitał nie skupia się w rękach coraz mniejszej liczby kapitalistów, lecz raczej rozprzestrzenia się na większą ilość posiadaczy poprzez akcje i udziały. Zwiększona produkcja nie jest w całości konsumowana przez kapitalistów, lecz rozszerza się w formie zwiększonej konsumpcji klasy średniej, a nawet proletariatu. Rewizja oznaczała faktycznie porzucenie walki klas ... i spowodowała rozłam w socjalizmie.
Grave ... mieszkał i pracował w pokoju, gdzie był stół i dwa krzesła, ... otoczony broszurami i gazetami, tak zaabsorbowany swoimi myślami i pracą, że przypominał średniowiecznego pustelnika, który zapomniał umrzeć osiemset lat temu.
Nie zrzekniemy się udziału w misji naszej rasy, z woli boskiej, rzecznicy cywilizacji świata. Powiedział 8 stycznia 1900 roku. Poinformował senatorów, że Bóg od tysiąca lat przygotowywał do tej misji narody anglojęzyczne i teutońskie. (senator amerykański Albert Beveridge - wskazujący drogę Ameryki do imperializmu, przy okazji odebrania Filipin Hiszpanii i zniewolenia Filipińczyków).
Z podziwu godną germańską służalczością wobec dyktatu wojskowych elit nikt z członków cywilnego rządu nie podał się do dymisji.
Celem "Syndykatu: miało być podważenie wiary w armię, odkrycie jej tajemnic wojskowych, a gdy kraj będzie bezbronny, otwarcie dostępu wrogowi. Karykaturzyści przedstawiali to bractwo jako otyłą postać o żydowskich rysach, z pierścieniami na palcach i złotymi łańcuchami... Wraz z narastaniem wrogości wokół sprawy "Syndykat" rozdymał się w oczach nacjonalistów w potworną ligę, zrzeszającą nie tylko Żydów, ale i wolnomularzy, socjalistów, cudzoziemców i wszystkie źle nastawione osoby. Mówiono, że czerpie on dochody od wszystkich wrogów Francji, którzy posługują się Dreyfusem jako pretekstem, żeby zdyskredytować armię i siać niezgodę w narodzie. (przypomina wiek późniejszą propagandę prawicy, czyż nie?).