cytaty z książki "The Woods"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wiem, że już nigdy, przenigdy, nie będę taka szczęśliwa. Nigdy. Teraz mój uśmiech jest inny. Smutniejszy. Jakby się rozbił i nie można go naprawić.
,,Starzejemy się, pewnie, ale pod wieloma względami jesteśmy tacy sami jak kiedyś.
Śmierć jest czystą, destrukcyjną siłą, jak kula do burzenia murów. Uderza, niszczy twoje życie i zaczynasz je odbudowywać. Natomiast niewiedza - ta niepewność, ten cień wątpliwości - bardziej upodabnia śmierć do działania termitów lub innych niestrudzonych owadów. Zżera cię od środka. Nie możesz tego powstrzymać. Nie możesz odbudować swego życia, ponieważ ta niepewność wciąż będzie cię dręczyć.
Nie można tak po prostu uciec od ojczyzny. Próbujesz ją zmienić. Nienawidzisz rządu, ale nie ludzi. Ojczyzna to ojczyzna. Zawsze.
Jane była moją opoką. A potem zachorowała. Moja opoka rozsypała się. I ja też.
Łatwo nienawidzić gejów, czarnych, Żydów czy Arabów. Trudniej nienawidzić jednostki.
Nadzieja jest najokrutniejszą z kochanek i potrafi zmiażdżyć ci serce niczym styropianowy kubek.
Niepojęte. Byłem w tym samym wieku, co tamten stary piernik.
Ci, którzy uważają, że jesteśmy czymś więcej niż zwierzętami, są ślepi. Wszyscy ludzie to dzikusy. Tylko, że syci są po prostu leniwi. Nie muszą zabijać, żeby zdobyć pożywienie. Tak więc stroją się i wynajdują sobie tak zwane wyższe cele, żeby dowieść, że są ponad to. Co za bzdura. Dzikusy są po prostu bardziej głodne. To wszystko.
Robisz straszne rzeczy, żeby przetrwać. Każdy, kto uważa, że jest pond to, żyje złudzeniami.
Śmierć jest czystą, destrukcyjną siłą, jak kula do burzenia murów. Uderza, niszczy twoje życie i zaczynasz je odbudowywać. Natomiast niewiedza - ta niepewność, ten cień wątpliwości - bardziej upodabnia śmierć do działania termitów lub innych niestrudzonych owadów. Zżera cię od środka. Nie możesz odbudować swego życia, ponieważ ta, niepewność wciąż będzie cię dręczyć.
Robisz straszne rzeczy żeby przetrwać. Każdy, kto uważa, że jest ponad to, żyje złudzeniami.
Ci, którzy uważają, że jesteśmy czymś więcej niż zwierzętami, są ślepi.
- A jakiego użyłeś, żeby zdobyć mnie?
- Zapewne mojego opatentowanego wynalazku.
- Czyli?
Zaskomliłem błagalnie:
- Proszę? No, tak ładnie cię proszę...
Dzieci zawsze proszą o jeszcze jeden raz. A jeśli ulegniesz, będą prosiły bez końca. Jeśli raz ustąpisz, nigdy nie przestaną. Dlatego powiedziałem: „Dobrze, jeszcze raz".
Muse usiadła, jakby się obawiała, że krzesło może się załamać. Położyła ręce na podołku. Dziwnie to wyglądało. Zazwyczaj gestykulowała jak naćpany amfetaminą Sycylijczyk, który o mało nie został potrącony przez szybko jadący samochód.
- Chodzisz na randki?
- Czasem.
- Chłopie, jesteś samotny. I przystojny. Masz trochę pieniędzy w banku. Rozumiesz, co sugeruję?
- Jesteś bardzo subtelny, Dave, ale chyba nadążam.
Liczyłem na odrobinę rozczarowania. Nic z tego. Cara uciekła. Spojrzałem na Boba. Popatrzył na mnie, jakby chciał powiedzieć: „Dzieciaki - co można na to poradzić?".
- W duchu - powiedziałem, wskazując córkę. - W duchu jest naprawdę zdruzgotana.
Wcale się nie zmieniamy, prawda? Chcę powiedzieć, że w środku zawsze tkwią przestraszone dzieciaki, zastanawiające się, kim będą, gdy dorosną.
Wszyscy kłamią. Każdy ma jakieś tajemnice. Wszyscy łamią prawo i mają swoje sekrety.
Jesteś gotowy zrobić wszystko dla zmarłych. Tylko dla żywych nie jesteś tak dobry.
Bywają w życiu takie rzadkie chwile - kiedy czujesz ten dreszcz, czujesz się wspaniale i to boli jak diabli, ale czujesz to, naprawdę czujesz, i nagle świat wydaje się bardziej kolorowy, dźwięki wyraźniejsze, jedzenie smaczniejsze i nigdy, ani na minutę, nie przestajesz myśleć o was, wiedząc, po prostu wiedząc, że on czuje dokładnie to samo.
to wszystko zdarzyło się dawno temu. Przeszłość umarła, Pawle. Nie wskrzesza się zmarłych. Grzebie się ich i żyje dalej.
Naprawdę wierzyłem, że nigdy się nie rozstaniemy. Młodzi są tacy niemądrzy.
Dzieci zawsze proszą o jeszcze jeden raz. A jeśli ulegniesz, będą prosiły bez końca. Jeśli raz ustąpisz, nigdy nie przestaną.
Z biegiem lat dowiedziałem się, że linia między życiem a śmiercią, między nadzwyczajną urodą a odpychającą brzydotą, między niewinną rozmową, a rozlewem krwi, jest bardzo cienka. Wystarczy moment, żeby ją przekroczyć.
Nie mów mi że niebo jest granicą, skoro są ślady stóp na księżycu.
Większość ludzi uważa, że najgorsza jest śmierć. Nic podobnego. Po pewnym czasie nadzieja jest o wiele okrutniejsza panią. Kiedy żyjesz z nią tak długo jak ja , z mieczem nad głową przez całe dni, potem miesiące, a wreszcie lata, zaczynasz marzyć, żeby opadł i ściął ci głowę.
Zawsze doskonale udawało mi się rozgraniczać pewne sprawy. Wszyscy to robimy, ale ja byłem w tym szczególnie dobry. Potrafię tworzyć w moim świecie osobne wszechświaty. Umiem radzić sobie z jednym aspektem mojego życia, tak, żeby nie wpływał na inne.