cytaty z książki "Drugie pokolenie. Czego nie powiedziałem mojemu ojcu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
MOJA RODZINA ZAMIENIŁA SIĘ W POPIÓŁ, UNIESIONY PRZEZ ZŁY WIATR HISTORII.
WYSTARCZY CELNY GOL, BY ZAPOMNIEĆ O TRWAJĄCYM 2000 LAT ANTYSEMITYZMIE. NIESAMOWITE!
- PRZEZ NAZISTÓW NIE MOGŁEM UKOŃCZYĆ SZKOŁY. WIĘC BADŹ ZAWSZE NAJLEPSZYM UCZNIEM. OBIECUJESZ?
- OBIECUJĘ, TATO!
JESTEM Z CIEBIE DUMNY, MICHEL. ODEGRALES SIE ZA MNIE NA HITLERZE!
Nigdy nie widziałem, żeby tata płakał. Nigdy zresztą nie widziałem jego oczu, tak małych za grubymi szkłami krótkowidza. Są tak małe, że nie jestem nawet w stanie powiedzieć, jaki maja kolor jakby zniknęły gdzieś między 1942 a 1945 rokiem. Albo po prostu zgasły. W obozie na pewno płakał z całych sił. Musiał opłakiwać matkę, ojca i siostry. Źródło jego łez wyschło na zawsze. To dlatego lekarz przepisał mu krople do oczu.
Tata miał w swojej biblioteczce książki o wojnie, o Hitlerze, o Trzeciej rzeszy, o Holokauście, który jeszcze wtedy nie nazywał się Shoah. Przeglądałem je często, szukając go... Na próżno! Jak gdybym musiał go tam zobaczyć, żeby w to uwierzyć. Szukałem jego twarzy pośród wielu innych, wychudzonych. Ale jak on wtedy wyglądał?
Ważył jakieś nędzne 30 kilo. Czy miał brodę? Albo wąsy? Miał dopiero 19 lat. Czy nosił okulary? Czy je zgubił? Czy miał włosy? Nosił jarmułkę? Jaką miał fryzurę? Taką samą jak w dniu ślubu? Czy taką jak na zdjęciu?
Bałem się, że go nie rozpoznam. Bałem się, że go rozpoznam.
Gdy miałem 40 lat i był u mnie z wizytą, męczył mnie jakiś bardzo uciążliwy wirus.
- Ja nigdy nie byłem chory nie wiem, czy wytrzymałbyś w obozie!
- Co on chce przez to osiągnąć? Podnieść mnie na duchu czy zdołować?
Gdy wstrząsnęła mną lektura książki "Czy to jest człowiek" Primo Leviego, podarowałem mu egzemplarz, ale go nie przeczytał.
- W sumie nie powiedziałeś czy podobał ci się Primo Levi?
- Jest dobrze napisana, ale on spędził tylko rok w Bunie, jako chemik.
- Tak, ale jego książka jest pasjonującą refleksją filozoficzną, napisaną na gorąco w 1945 roku.
- Ale on nie cierpiał tyle, co ja. Dolałeś mi trochę mleka?
Podarowałem mu również "Mausa" Arta Spiegelmana. Bardzo chciałem, żeby to przeczytał; bardzo lubił rysunki. Chciałem, żeby zdał sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy jedyną rodziną naznaczoną taką przeszłością i że słowa są znakomitą terapią. "Maus" był dla mnie szokiem, ale też impulsem, by opowiedzieć moją własną historię poprzez komiks.
- A "Maus"? Genialne prawda?
- Żydzi jako myszy, poczułem się trochę nieswojo zamknąłem to po 5 stronach! Dałeś mi trochę cukru?
DLACZEGO TAK DŁUGO CZEKAŁEM? TO PROSTE TRZY LATA SPĘDZIŁEM W OBOZACH KONCENTRACYJNYCH, A 35 LAT NA PRZYMUSOWYCH ROBOTACH W BUTIKU. W KOŃCU MOGE ROBIĆ TO, CO LUBIĘ!
PRZYKŁAD ŻYCIA TATY I MAMY BYŁ NIEWYSTARCZAJĄCY.
MARSZ ŚMIERCI TRWA OD 67 LAT. ON MASZERUJE, A ZA NIM ZBIERAJĄ SIĘ JEGO BLISCY NIEOBECNI.
OBOZY, A PRZYNAJMNIEJ TO, CO Z NICH ZOSTAŁO, TO OGROMNE CMENTARZE, GDZIE PRZY KAŻDYM KROKU UNOSZĄ SIĘ PROCHY NASZEJ CYWILIZACJI. TRZEBA TAM ZACHOWAĆ NIEZWYKŁĄ SKROMNOŚĆ.