Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zachowywały w każdym razie pozory szacunku. Zwątpiłem w jego szczerość, gdy uchwyciłem ukradkowe, porozumiewawcze spojrzenie, jakie jeden z goryli rzucił swemu koledze. Nie było wątpliwości: nabijali się z szefa.

Otrząsnąłem się wreszcie z przywidzeń, powracając do mojej niezbyt jeszcze sprecyzowanej teorii o pochodzeniu małpiej cywilizacji. We wspomnieniu ze świata finansów odnalazłem nowe argumenty na jej korzyść.

Widziałem już wiele dziwnych rzeczy do czasu przybycia na planetę Soror. Sądziłem, że jestem do tego stopnia oswojony z obecnością małp i z ich zachowaniem, że już nic nie będzie w stanie mnie zaskoczyć. Tymczasem wobec niesamowitości widoku, który roztaczał się przed moimi oczami, doznałem zawrotu głowy i znowu wydawało mi się, że śnię.

Na­resz­cie sfor­mu­ło­wa­łem tę nie­ja­sną myśl, która mnie na­wie­dza od mie­sią­ca. Pan Bóg nie gra w kości, po­wie­dział kie­dyś pe­wien fizyk. W ko­smo­sie nie ma przy­pad­ku.

Pan Bóg nie gra w kości, powiedział kiedyś pewien fizyk. W kosmosie nie ma przypadku.