cytaty z książki "Świat się chwieje. 20 rozmów o tym, co z nami dalej"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Świat pędzi dziś zbyt szybko, a nasze rozumienie świata zmienia się za wolno.
Nakłady na innowacyjność w Polsce ciągle rosną. To już 20 miliardów złotych z Unii i budżetu.
- Wydaliśmy całą pulę?
Tak.
- I innowacyjność spada? To bez sensu.
Bo wygrała mania budowania. Pieniądze poszły na budynki i ich wyposażenie, a nie na ludzi, którzy mogliby tworzyć innowacje.
Dmowski nienawidził kultury dworkowej. Pisał, że polski inteligent ze szlacheckim rodowodem jest niezwykle wyrafinowany, bo przyjął z Zachodu całą kulturę i edukację, ale jest barbarzyńcą w sensie społecznym. Nie umie pracować, nie umie realizować żadnych celów społecznych. Żyje z pracy innych w sposób całkowicie bierny i gnuśny. Trafił w sedno. Szlachecka tożsamość zwalnia całkowicie z odpowiedzialności. Gnuśność społeczna.
W mieście na południu Polski po jednej stronie ulicy stoi gigantyczny uniwersytecki park technologiczny, a po drugiej wielkie laboratorium politechniki. Dlaczego nie zbudowali tego wspólnie? Ochroniarz otwierał mi kolejne drzwi laboratorium, potem zamykał, nie było tam nikogo. Widziałem kilka podobnych miejsc.
Wszyscy są pełni dobrych chęci i uważają, że park technologiczny się uda, bo przecież mamy na miejscu fantastycznych ekspertów. Ale eksperci nie rzucają się na nowy sprzęt, często nawet nie wiedzą, jak go obsługiwać, i budynek stoi niewykorzystany. Supernowoczesne urządzenia po pięciu latach są przestarzałe, a budynek zgodnie z prawem można przeznaczyć na coś innego i nie zwracać dotacji. (…) Piętnujemy aquaparki w małych miastach, wyśmiewamy ambicje burmistrzów i wójtów, a tymczasem elity naukowe też mają swoje aquaparki.
Pamiętam konferencję naukową, na której Beauvois mówił poprawną polszczyzną, bo się nawet nauczył naszego języka, żeby przez dokumenty się przekopać. Prowadził badania w archiwach ukraińskich i polskich. To, co opisuje, przypomina brutalne sceny z południowych stanów USA, które Polacy kojarzą z popularnych seriali o niewolnictwie (…). Karbowy, który za oćwiczenie kobiety – ona umiera – płaci 80 groszy grzywny. Skala przemocy i okrucieństwa, której w ogóle nie dopuszczamy do świadomości.
Jeśli się zasnęło w takiej mniej więcej strukturze społecznej i obudziło w wolnej Polsce, to struktura w korporacji będzie podobna. Jak człowiek śpi, to w tym czasie się nie ogoli i nie doprowadzi do porządku.
- Wyście w ogóle rozmawiali o kwestiach społecznych? O równości na przykład?
- Nie.
Chodzi o to, że ludzie zamożniejsi raczej nie wpłacają. (…) To moja osobista klęska, że właściwie nie udało mi się dotrzeć do zamożniejszych. Próbowałam, organizowałam jakieś spotkania, uderzałam do BCC, do Lewiatana, odzew był właściwie żaden. Z listy pięciuset najbogatszych nikt nie jest naszym ofiarodawcą (Janina Ochojska).
(…) pomyśl, jak fajnie żyłoby się w Polsce, gdyby wszyscy, którym się udało, dali sobie na wstrzymanie. (…) Jest coś niestosownego w tym, w jaki sposób wydajemy pieniądze. Niestety, trudno nawet o tym mówić, bo brakuje dziś dobrego języka do takiej dyskusji. Brakuje pojęć. Takie słowa jak „skromność”, „powściągliwość” i „umiar” trącą myszką. Trzeba by używać jakichś poczciwych zdań z Prusa, żeby uzasadnić, dlaczego nie wypada szastać kasą. Coś w tej naszej wolnej Polsce po drodze zgubiliśmy, tylko nawet nie wiemy dokładnie, co (Dorota Wellman).
George W. Bush mówił: „Są ludzie, których można mamić w nieskończoność. I na nich właśnie zamierzam się skoncentrować”.
Klasyczna triada, która decyduje dziś o rozwoju kraju, to tolerancja, talent, technologia.
Z neoliberalnym kapitalizmem jest trochę jak z realnym socjalizmem. On działa znakomicie w podręczniku.