cytaty z książki "Mam twój telefon"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czasem jednak trzeba być odważnym. Pokazać ludziom, co w życiu najważniejsze.
Są w życiu chwile, dla których specjalnie wynaleziono lody Magnum w białej czekoladzie. To jest właśnie jedna z nich.
A czym właściwie jest miłość? Nikt do końca tego nie wie. Nikt nie potrafi jej zdefiniować ani udowodnić.
Siadam na schodach, w słońcu, obserwuję turystów i udaję, że jestem na urlopie od własnego życia.
Nie wiesz, ile karatów ma twój pierścionek zaręczynowy?
Obaj mężczyźni dziwnie na mnie patrzą. Czuję, że się
rumienię.
– No co? Przykro mi, nie przypuszczałam, że go zgubię.
– Urocze. – Mark uśmiecha się pod nosem. – Większość
kobiet zna tę wartość na pamięć do drugiej cyfry po przecinku. I
zaokrągla w górę.
Mój przyjaciel stracił matkę, kiedy byliśmy na studiach. Przegadaliśmy wiele nocy. Wiem, jak to jest. Z tego nie da się
otrząsnąć. I nieważne, czy jest się dorosłym czy nie. To w nas zostaje na zawsze.
Nie wiem też, po co w ogóle wynajęłam organizatorkę wesel.(…) ilekroć o niej wspomnę, Magnus pyta: „dobrze się dogadujecie?” z taką nadzieją w głosie, jakbyśmy były dwiema zagrożonymi wyginięciem pandami, które muszą się rozmnożyć.
Czemu ludzie są tacy głupi? Czemu od razu muszą sobie skakać do oczu?
Ci wszyscy naukowcy muszą się czuć ważni. Wygłaszają referaty i występują w programach telewizyjnych, aby pokazać, że są wartościowi i potrzebni. Ale ty codziennie wykonujesz wartościową i potrzebną pracę. Nie musisz niczego udowadniać. Ilu ludzi wyleczyłaś? Setki. Uwolniłaś ich od bólu. Uszczęśliwiłaś. Czy Antony Tavish kiedyś kogoś uszczęśliwił?
Nie mam pojęcia, co teraz powiedzieć. Nie znam japońskiego, nic nie wiem o japońskiej kulturze ani gospodarce. Znam tylko sushi, ale przecież nie mogę podejść do niego i ni stąd, ni zowąd rzucić: „Sushi!”. To tak jakby do ważnego amerykańskiego biznesmena powiedzieć: „Befsztyk!”.
Siedzę na kolacji u rodziców narzeczonego i mam na sobie bieliznę przyszłej teściowej. Sytuacji jak z nocnego koszmaru, po którym się budzisz, myśląc: „Jezus Maria! Jak dobrze, że to tylko sen”.
Antony Tavish ma duży mózg. To tak, jakby mieć dużą wątrobę albo duży nos. Dlaczego to cię tak deprymuje? A gdyby miał przerośnięte jelito grube? Też miałabyś kompleksy?