cytaty z książki "Historie o zwykłym szaleństwie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
jak człowiek czuje, że ma duszę na wyczerpaniu, to znaczy, że jeszcze ma duszę.
dlaczego to dzieci dostawały za to wszystko najczęściej w dupę - sześćdziesiąt centymetrów wzrostu, bez zawodu, bez paszportu, bez szans. zaczynamy zabijać w nich życie od momentu, kiedy wyskakują z dziury. i nie przestajemy , aż do ich smutnego końca w tej drugiej dziurze.
Życie było proste - wystarczyło tylko wrzucić na luz.
-Czy polecałby pan pisarstwo jako drogę kariery?-zapytał mnie jeden studencik.
-Próbujesz robić sobie jaja?- spytałem.
-Nie, nie, pytam poważnie. Czy rekomendowałby pan pisanie jako zawód?
-Pisanie wybiera ciebie, a nie ty wybierasz pisanie.
- Po co ten krawat?
- Zepsuł mi się suwak w spodniach i mam za ciasne bokserki. Koniec krawata zakrywa mi loki tuż nad kutasem.
Chrystus był największym specem od ludzkiej psychiki i miał potężne ego - twierdząc, że jest Synem Bożym. Wyrzucił przekupniów ze świątyni. Rzecz jasna, to był błąd. Dobrali Mu się do dupy. Kazali Mu nawet złożyć razem stopy, żeby oszczędzić na gwoździach.
pokój był, jak to mówią, ciasny, ale własny. rozległo się pukanie do drzwi. pomyślałem, że ktoś przyszedł wręczyć mi Nagrodę Nobla albo Pulitzera. 2 wielkich, tępych buraków.
-Mamusiu, a co się stało z tatą?
-Tata był poetą.
-A kto to jest poeta, mamusiu?
-Mówił, że sam nie wie.
(…) potem poszedłem się przejść. Dwa razy obszedłem wkoło cały kwartał, minąłem 200 osób i nie spotkałem żadnego człowieka.
- a czemu kokos ma włochatą skorupę?
— Chryste, nie wiem. a czemu ja mam włochate jaja?
później siedzieli już w samochodzie i jechali do domu. jakiś skurwysyn depnął na gaz i próbował ich staranować, kiedy skręcali w lewo.
— synku, czemu inni ludzie próbują w nas wjechać?
— bo są nieszczęśliwi, a tacy lubią krzywdzić innych, mamo.
— a nie ma żadnych szczęśliwych ludzi?
— jest wielu, którzy udają, że są szczęśliwi.
— dlaczego?
— bo jest im wstyd i się boją i nie mają odwagi się do tego przyznać.
— ty też się boisz?
— mam odwagę się przyznać tylko tobie.
- Przyniosę piwo. I będę musiał przyprowadzić żonę. Jesteśmy razem od 27 lat.
- Nie zazdroszczę, odparłem.
- Nie, nie, to jedyny sposób na życie.
- A skąd ty to możesz wiedzieć? Przecież nie znasz innego.
(...)wyszło na to, że to kant, kolejny kant. jak tępooka mewa. jak długopis kulkowy. jak Chrystus wrzeszczący do Tatusia, bo zerwało im się połączenie.
Z niechęcią zakryłem genitalia szlafrokiem. W nocy każdy może pokazywać klejnoty. Ale o drugiej po południu to już trzeba mieć do tego jaja.
kibel zapychał się tylko wtedy, gdy ona przyjeżdżała. wrzucała tam kłęby siwych włosów, różne docipniki i zwały srajtaśmy. kiedyś wydawało mu się, że sobie to wszystko wymyśla, ale od momentu jej przyjazdu zaczynał zapychać się kibel, pojawiały się mrówki i różnego rodzaju ciemne myśli i ponury nastrój - a przecież to była taka dobra kobieta, która nienawidziła wojny i nie tolerowała nietolerancji i krzewiła miłość.
bogowie nie mogą ciągle srać na tego samego człowieka: mnie. każdy powinien czasem wygrywać. to hartuje ducha.