cytaty z książki "Sowa, córka piekarza"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Więc kiedy bywa się razem?
- Nie wiem. Może wtedy, kiedy jest się samemu. I kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz, że nigdy już nie wróci do ciebie. Może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. Jeśli umiesz go pamiętać.
Kiedy po raz pierwszy ktoś zacznie rozdeptywać ci palce, myślisz, że to nieprawda, a potem przychodzi zdziwienie, że człowiek może coś takiego zrobić z drugim człowiekiem. Ale nie bardzo masz czas to przemyśleć, bo właśnie oddają ci mocz na twarz i ty znowu myślisz, że to nieprawda, że bo przecież ten człowiek rozkraczony nad tobą ma takie samo serce, nerki i ten sam wstyd.
Przepraszam. Zrobiło mi się niedobrze. Mam nawalone serce.
Czasami nie chodzi o to, by się zmieniło na lepsze. Najczęściej chodzi o to, aby zmieniło się na cokolwiek.
Dano ci życie, które jest tylko opowieścią. Ale to już twoja sprawa, jak ty ją opowiesz i czy umrzesz pełen dni
- Powiedz mi po angielsku: umiałam robić tak, abyś kochał mnie w deszczu.
- You made me make love to you in the rain.
- Nie możesz tego powiedzieć inaczej?
- Mogę. - Powiedziałem. - You made me fuck you in the rain.
Czy kochasz mnie tak bardzo, iż myślisz, że uda ci się zapamiętać wszystkie moje wczoraj?
Za bardzo kochała. Te właśnie psują wszystko najszybciej i najdokładniej. Chcą dostać tyle samo, ile dają i pewnego dnia wali się wszystko. Wtedy odchodzą.
Wszyscy wracają kiedyś do miejsc, z których chcieli uciec.
Kiedyś przecież wrócę. Wszyscy wracają kiedyś do miejsc, z których chcieli uciec. Brzęk kajdan, którymi skuty jesteś z drugim człowiekiem, milszy jest czasem od samotnej pieśni na drodze.
I myślałem o tym, iż niedługo zjawią się deszcze i wtedy włosy jej stracą sypkość i staną się cięższe; lecz nie wiedziałem czy przejmą zapach deszczu, a teraz nie wiedziałem, czy nauczę się tego, tak jak nauczyłem się zapachu jej włosów w czasie lata, w czasie nocy i w czasie mgły. I wszystko, co wiedziałem, całą moją uciułaną o miastach, ludziach i książkach wiedzę oddałbym za nauczenie się zapachu jej włosów w czasie deszczu.
Nie czuj żalu do nikogo, kiedy będziesz zdychać. (...) Ani do tego miejsca, które zostawiasz za sobą. To miejsce nie jest warte ani jednej minuty żalu. I jeśli będziesz mógł, to nie zostawiaj za sobą nawet pustego miejsca, gdyż puste miejsce może coś oznaczać, a ty i ja nie oznaczamy niczego.
Wszyscy marzą o szczęściu. To wystarczający powód dla mnie, aby trzymać się od tego z daleka.
Podeszła do okna, a ja patrzyłem na nią, widząc teraz delikatne zmarszczki wokół jej oczu, niewidoczne w świetle dnia (...) I znów pomyślałem o tym, iż przyjdzie zima, i nie wiedziałem, czy chłód i śnieg zabiorą zapach jej włosów; i pomyślałem o tym, co stałoby się, gdyby garść śniegu przytknąć do jej twarzy; i chyba śnieg przejąłby jej zapach, a ja patrząc na białe drzewa i gwiazdy, myślałbym o tym, iż zima pachnie nią. A wtedy mógłbym pójść do jakiejś gospody i upić się po to, aby wracając wężowym krokiem do domu, zaczepiać innych mężczyzn i mówić im o tym, że mógłbym iść poprzez miasto za nią i odnaleźć ją po zapachu.
- Może napijemy się wódki? Mam ze sobą butelkę.
- Właśnie przysiągłem sobie, że nie będę już pić alkoholu - powiedziałem. - Postanowiłem odrodzić się moralnie.
- Rozumiem. Kiedy składał pan śluby?
- Dwa dni temu.
- No, to już pan może.
- I ja tak myślę.
Nic tak nie męczy jak głupota, z chwilą kiedy uznało się ją za mądrość.
- Gdybym przynajmniej był innym człowiekiem - powiedziałem. - Ale i to nie. Jestem najzwyklejszym z ludzi i nie umiem popełniać rzeczy szalonych. Nie umiem przejść przez życie jak burza, mnożąc nienawiść możnych i rozpacz biedaków. Nie umiem nic z tych rzeczy, które zachowują człowieka w pamięci innych. Lubię tylko szybko jeździć, czytać książki i trochę alkoholu od czasu do czasu. Ale to już twoja rzecz, jeśli ci to wystarcza.
O kobiecie nie wie się niczego, jeśli nie patrzy się na nią przez mężczyznę, z którym żyje.
- Pewnego dnia zrozumie pan, że we wszystko można uwierzyć - powiedziała. - I zrozumie pan ku swojemu ubolewaniu, iż nie jest to kwestia inteligencji ani wyobraźni, a tylko czasu.
Może po prostu będę się tylko dziwić przez cały czas i nie będę czuć nic prócz zdziwienia. Kiedy po raz pierwszy ktoś zacznie rozdeptywać ci palce, myślisz, że to nieprawda; a potem przychodzi zdziwienie, że człowiek może coś takiego zrobić z drugim człowiekiem. Ale nie bardzo masz czas to przemyśleć, bo właśnie oddają ci mocz na twarz i ty znowu myślisz, że to nieprawda, bo przecież ten człowiek rozkraczony nad tobą ma takie samo serce, nerki i ten sam wstyd.
Wszyscy marzą o szczęściu. To wystarczający powód dla mnie, aby trzymać się od tego z daleka - powiedziałem.- Ale ma pan rację. Dziś nie ma gorszych, ani lepszych. A tych świętych tak czy owak zawsze wszyscy mieli za wariatów.
Więc kiedy bywa się razem?
Nie wiem. Może wtedy, kiedy jest się samemu. I kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz, że nigdy już nie wróci do ciebie. Może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. Jeśli umiesz go pamiętać.
Wydłubcie mu tylko jedno oko, panowie. Pamiętajcie o tym, iż symetria jest estetyką głupców.
- Nie upijam się - powiedziałem. - Tam, w lesie, nauczyłem się pić. A dlaczego ty pijesz,Wuju?
- Żeby się wyrobić dramatycznie. Żeby wprowadzić w życie elementy baśniowe. Za młody jesteś, aby to zrozumieć. W twoim wieku pije się przecież, żeby zapomnieć.
Kiedy się pierwszy raz uderzy bezbronnego człowieka w twarz, to trzeba albo zabić siebie, albo uderzyć po raz drugi. Za pierwszym razem nie ma się racji, ale kiedy uderzysz po raz drugi, to masz ją na pewno, ale nie masz już żadnej innej.
Bywam tylko przesadnie bezczelny jak każdy nieśmiały człowiek.
Gdybym był kroplą w morzu, żyłbym wiecznie, w chłodnej czy też ciepłej wodzie, ale wiecznie żywej, wiecznie rozkołysanej, a ty przychodziłabyś do mnie. Bo ty jesteś jak rzeka. (...) I tak byśmy się spotkali.
Nawet wyobrażenia nie masz, ile można wytrzymać. Kiedy będzie już po wszystkim, będziesz się dziwić, iż tyle wytrzymałaś.
Być może zdarzy się i tak, że zaznacz w życiu powodzenia i tego, o czym będziesz myślał, iż jest miłością. Ale nie zaznasz nigdy rozpaczy, bez której nie można kochać świata i siebie naprawdę. I nie zrozumiesz nigdy, iż życie powinno być opisem buntu.
Nic, Weroniko. - powiedziałem. Tam nie było niczego. Po prostu pusty plac. Dlatego nie możesz zostać sama, kiedy mnie nie będzie. Pamięć jest głupstwem jak każda idea. Człowieka można tylko pamiętać poprzez innych ludzi.