cytaty z książki "Posłaniec strachu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ludzie naprawdę są geniuszami w usprawiedliwianiu własnego zachowania i jednoczesnym ocenianiu innych. Zwłaszcza tych, których zbyt dobrze nie znają.
Poczucie winy jest pasożytem, robalem, który rośnie i rośnie, karmiąc się każdą sekundą ulotnej radości. Kiedy się śmiejesz, wymierza cios. Kiedy zachwycasz się pięknem, okazujesz czułość, doświadczasz radości - kłuje cię. Przypomina ci, że zrobiłeś coś złego i nie zasługujesz na szczęście.
Musisz zrozumieć, że naszym obowiązkiem nie jest zmiana świata ani zastępowanie cudzych wyborów naszymi. Człowiek pozbawiony wolnej woli staje się mniej niż człowiekiem. Wolna wola musi istnieć. (...) Ludzie muszą mieć wolność dokonywania wyborów, nawet tych strasznych.
Myślę, że sny zapewniają równowagę. Kiedy wszystko jest w porządku, sny przypominają, że strach istnieje. Kiedy z kolei coś się wali, w snach pojawia się nadzieja.
- Dlaczego? - spytałam bezwiednie. [...] - Dlaczego ludzie robią złe rzeczy?
Jego odpowiedź zaskoczyła mnie:
- A czemu ty je robiłaś?
- Myślę o tobie w każdej godzinie każdego dnia. Widzę cię za każdym razem, gdy zamykam oczy. Nie myję się po naszych spotkaniach, bo chcę czuć twój zapach na mojej skórze [...]. To chyba zabrzmiało trochę obleśnie.
- Ani odrobinę - powiedziała zachrypniętym głosem. - Ja czuję to samo. Desperacką miłość. Wiesz? Czasem wzbiera się we mnie tak, że nie mogę oddychać ani przełykać.
- Powiedz mi jeszcze jedno. Posłańcu. Powiedz mi, że zdajesz sobie sprawę z nadmiernej srogości tej kary. Powiedz, że zdajesz sobie sprawę, że, chcąc czynić dobro, uczyniliśmy zło. - Wciąż milczał, więc spróbowałam jeszcze raz. - Powiedz, że zapłaczesz nad losem Dereka.
Nie odpowiedział. Nawet na mnie nie spojrzał, zobaczyłam jednak w jego oczach łzy. Jedną dłoń zacisnął w pięść i uniósł ją do serca. Pokiwał głową tak lekko, że mogłabym mieć wątpliwości, czy naprawdę dostrzegłam ten gest.
A jednak ich nie miałam.
- Gdyby na świecie nie było dobra, oznaczałoby to, że nie ma też nadziei i że nigdy nic nie osiągniemy - powiedział Posłaniec. - Jeśli stracimy w oczu dobro, będziemy zgubieni.
Jedni mają usprawiedliwienie, inni żadnego. Bogaci i biedni, mężczyźni i kobiety, wszystkie rasy, wszystkie religie. Zło daje każdemu równe szanse.
- Moje piękno i siła mogą być twoje. Tak, Maro, możesz wrócić do Posłańca już nie jako niezdarna, spragniona miłości dziewczynka, ale jako istota podobna do mnie, nieopisanie piękna. Możesz pójść do niego, a on cię zapragnie. [...]
- Wiesz co, Oriax, mamy dwudziesty pierwszy wiek i nie chciałabym się zmienić w chłopięcą fantazję o superbohaterce.
Dobro i zło są rzeczywiste. Ale granice rzadko są jasne.
Wciąż wierzysz, że uda ci się ją dostrzec, choć wiesz, że to nieprawdopodobne. A jednak samo poszukiwanie jest dowodem miłości.
- Zdumiewasz mnie.
- Cóż - odparłam lekko - jestem zdumiewającą dziewczyną.
- Czasami jesteś. - Spojrzał na mnie tak, jak nigdy wcześniej na mnie nie patrzył.
Gdy zasadzisz chwast, nie zdziw się, kiedy zajmie twój ogród [...] Mówię Ci, że nienawiść jest zabójstwem: rodzi się z niej śmierć, jak z miłości życie.
Da się wyczuć, kiedy dwie osoby są parą, kiedy są sobie tak bliscy, że cisza jest równie dobra jak słowa i kiedy słowa zawisają w powietrzu, bo nie masz wątpliwości, że ta druga osoba wie, co masz na myśli. Ludzie są sobie bliscy, kiedy to, co dzieje się między nimi, jest ciche, niewypowiedziane, nieprzeznaczone dla cudzych oczu.
-Nazywała się Samantha Early. Wyjątkowo pasowało jej to nazwisko. Zmarła zbyt wcześnie, młoda Samantha Early. [...]
Chciałam powiedzieć, że powinniśmy zadzwonić na pogotowie. Chciałam powiedzieć, że powinniśmy jej pomóc. Ubrany na czarno chłopak stał jednak nieruchomo, wpatrując się we mnie, a nie na wpół martwą, na wpół żywą Samanthę Early.
Zmarłą zbyt wcześnie.
Czemu czyniłam zło, które zaprowadziło mnie aż tutaj?
Czemu czynił je Trent?
Czemu ja?
Jesteśmy potworami. Cała nasza trójka. Potworami, których karą jest karanie innych potworów.