cytaty z książek autora "Nick Hornby"
Kibice piłki nożnej rozumują w taki sposób: nasze lata, nasze jednostki czasu, zaczynają się w sierpniu i kończą w maju
Jak to się dzieje, że niektórzy nigdy nie klną? W zdaniach jest tyle przerw, gdzie po prostu musi się wstawić "kurwa". Powiem wam, że najbardziej to mi imponują prezenterzy wiadomości. Gdybym to ja czytał, to by brzmiało mniej więcej: "I, kurwa, skierowali samolot, chuje wyjebane, prosto w World Trade, kurwa, Center". Bo czy, będąc człowiekiem, w ogóle da się inaczej? A może oni wcale nie są godni podziwu? Może to żywe trupy robotów?
z posiadania racji niewiele wynika, jeśli cała reszta świata się myli.
Co było pierwsze:muzyka czy rozpacz?Czy słuchałem muzyki dlatego,że rozpaczałem?Czy może rozpaczałem dlatego,że słuchałem muzyki?Czy płyty zmieniają człowieka w melancholika?
To absurdalne, ale jak dotąd jeszcze nie napisałem, że piłka nożna jest cudownym sportem. Rzecz jasna, to oczywiste. Gole mają pewną szczególną wartość, której nie sposób dostrzec w punktach, biegach i setach. Zawsze towarzyszy im dreszczyk, ten dreszczyk emocji, gdy się ogląda coś, co zdarza się tylko trzy lub cztery razy w ciągu całego meczu, i to jeśli ma się szczęście. Gdy masz pecha, nie obejrzysz tego wcale.
Jak to się dzieje, że niektórzy nigdy nie klną? W zdaniach jest tyle tych przerw, gdzie po prostu musi się wstawić "kurwa
Jeśli chodzi o mnie, przede wszystkim jestem kibicem Arsenalu, a dopiero potem piłki nożnej.
Życie było jak powietrze; (...). Niepodobna było odsunąć go na bok gdzieś daleko, a jedyne, co można było robić, to pogrążyć się w nim i oddychać. Zagadkę stanowiło to, jak ludzie mogli wciągać je do płuc i nie krztusić się, kiedy było w nim tyle brudów, że właściwie można by je żuć.
Prawda jest taka, że nie czułem się jak umierający; czułem się jak ktoś, kto chce umrzeć od czasu do czasu, a to jest jednak różnica. Ktoś, kto chce umrzeć, odczuwa gniew i pełnię życia, i rozpacz, i znudzenie, i wyczerpanie, wszystko to jednocześnie; pragnie walczyć ze światem i chce się zwinąć w kłębek, i schować w jakimś kredensie. Chce wszystkich wokół przepraszać i chce, aby wszyscy się dowiedzieli, jak strasznie się na nich zawiódł. Nie wierzę, żeby coś takiego odczuwał umierający, chyba że umieranie jest gorsze, niż mi się wydaje.
Myślałeś, że będziesz kimś,ale teraz stało się oczywiste, że jesteś nikim. Nie masz takiego talentu, jak sobie z początku myślałeś, nie miałeś planu B, nic nie umiesz i w ogóle nie masz wykształcenia, no i teraz czeka cie ze czterdzieści pięć lat nicości. Ciężka sprawa. To gorsze niż choroba mózgu, bo będzie cie zabijać o wiele, wiele dłużej.
Musisz żyć w swojej własnej przestrzeni. Nie możesz narzucać swego życia innym, wtedy bowiem nie byłaby to już wyłącznie twoja przestrzeń.
Jedno jest pewne: życie kibica, to nie zastępcza przyjemność mimo pozorów (…). Piłka nożna to zjawisko, w którym oglądanie staje się robieniem. (…) Nasza radość to nie rozwodniona radość drużyny, chociaż to zawodnicy zdobywają bramki (…). Radość odczuwana przez nas przy takich okazjach nie wiąże się z celebrowaniem czyjegoś powodzenia, lecz ze świętowaniem własnego triumfu.
jeśli żenisz się z kimś, o kim wiesz, że go kochasz, stajesz się wolny, bo małżeństwo wyzwala cię z innych zobowiązań.
Ludzie martwią się o dzieci bawiące się bronią i o nastolatki oglądające przemoc na filmach;obawiamy się,że wśród młodzieży dominuje kultura gwałtu.A nikt nie przejmuje się dzieciakami słuchającymi tysięcy-dosłownie tysięcy-piosenek o złamanych sercach,odrzuceniu,bólu,rozpaczy i stracie.Najbardziej nieszczęśliwymi ludźmi ,jakich znam, są-wedle pewnych romantycznych kryteriów-ci,którzy najbardziej lubią muzykę pop.Nie wiem,czy muzyka pop sprowadziła na nich nieszczęścia,wiem natomiast na pewno,że słuchają smutnych piosenek dłużej niżby powinni w jednym,nieszczęśliwym życiu.
Odnosiło się wrażenie, że chłopiec absolutnie o nic nie prosił, a jednocześnie błagał o wszystko naraz.
Istnieje mnóstwo czynników, które pchają ludzi na skraj przepaści..
(...)nie ma takiej rzeczy, której by nie można było spierdolić, jeżeli się człowiek tylko odpowiednio postara.
Kłamał z entuzjazmem, ale entuzjazm to nie to samo co skuteczność i oto teraz znalazł się w sytuacji, gdy z powodu niewinnej półprawdy musiał się zniżyć do upokarzającej prawdy. Dobry łgarz nigdy by się nie znalazł w takiej sytuacji (…).
-A ciągle się martwisz?[...]
-Trochę. Kiedy o tym myślę.
-A jak często myślisz?
-Czy ja wiem...
Ciągle, ciągle, ciągle.
Wszyscy trwonimy tyle czasu, nie mówiąc, czego chcemy, bo wiemy, że nam to nie będzie dane.
Zakochałem się w futbolu, tak jak się później będę zakochiwał w kobietach: nagle‚ bezkrytycznie‚ nie myśląc o cierpieniu‚ które na siebie sprowadzam.
Życie nie jest i nigdy nie było zwycięstwem 2:0 na własnym boisku przeciwko najlepszej drużynie w lidze.
Mówienie mi, że mogę robić, co tylko zechcę, jest jak wyciąganie korka z wanny i mówienie wodzie, że sobie może płynąć, gdzie jej przyjdzie ochota. Spróbuj, a zobaczysz, co się wtedy stanie.
Pokazuję Ci tylko,że to, co dzieje się z nami, nie stanowi pełnego obrazu. Że będę dalej żyła, nawet jeśli nie będziemy razem.
Bez względu na to, co się stało, widać po niej, że uważa, iż rozpoczęła nowy okres w życiu. Nie rozpoczęła. Nie pozwolę jej.
I czemuż ci ludzie tak zaciekle utrudniali sobie życie, które przecież skądinąd było takie łatwiutkie i proste: kochać innych i dać się kochać należało tylko wtedy, gdy miałeś szansę po swojej stronie, ale to nie zdarzało się niemal nigdy. Na świecie żyje jakieś siedemdziesiąt dziewięć trylionów ludzi, i jeśli będziesz mieć szczęście, może cię pokochać piętnaście, góra dwadzieścia osób (…).
- Skąd wiesz?
- Skąd wiem co?
- Skąd wiesz, że chcesz, żeby została twoją dziewczyną?
- Jakby to... Po prostu tak czuję. Gdzieś w trzewiach.
Bo istotnie tam czuł. Nie w sercu, nie w głowie, nawet nie w kroczu; to trzewia natychmiast tak się ścisnęły, że nie chciały przyjmować nic ponad dym papierosowy.
Po mniej więcej 10 latach takiej sytuacji albo wierzysz w mistrzostwo, albo nie, tak, jak w Boga. Rzecz jasna, uznajesz, że to możliwe i usiłujesz szanować poglądy tych, którym jakoś udało się zachować wiarę.
Futbol zapewnił nam nowe medium, dzięki któremu mogliśmy się porozumiewać, ale nie oznaczało to, że zawsze umieliśmy je stosować ani że nasze słowa były miłe.
Gejostwo ma w sobie coś z igrzysk olimpijskich: zniknęło w starożytności, a potem wróciło w dwudziestym wieku.