cytaty z książki "Przeznaczeni"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Poczułam ból w klatce piersiowej, w miejscu, gdzie powinno być serce.
Było złamane.
Zostało roztrzaskane na tysiące kawałków, których już nigdy nie uda się złożyć w całość.
To naprawdę niesamowite. Życie toczy się dalej, dzień po dniu, nie dając ci żadnego znaku, że ten dzień różni się czymkolwiek od wszystkich innych. Że dzisiaj będzie trudniej.
Tak właśnie wygląda miłość. Jakakolwiek jest, jakakolwiek była-nigdy nas nie opuści. Jeśli nas dotknęła, to już pozostanie z nami na zawsze. Jej blask nie zniknie nigdy. Ta cudowna świadomość będzie towarzyszyć nam do końca życia...
To jest właśnie dziwne w dorastaniu. Pewnego dnia zdajesz sobie sprawę, że nie wszystko już możesz robić z przyjaciółkami. Wasze drogi się rozchodzą i odtąd każda z was przeżywa własne życie po swojemu.
Prawdziwa miłość nie wszystko wybacza.
Prawdziwa miłość nie zawsze zwycięża.
I co najważniejsze: prawdziwa miłość nie zawsze kończy się szczęśliwie.
Filmy kłamią, miłość nie jest równaniem do rozwiązania. Pomyśl o historiach prawdziwej miłości: O tych, które nie wpisują się w nudny, zmyślony schemat. O tych, które omawiamy w szkole, które przetrwają wieki. W nich miłość doprowadza bohaterów do zagłady. Niszczy ich. Sprawia, że nie mogą dłużej żyć.
-Tak właśnie jest z banałami-wysapał mi do ucha.-Wiesz,że to jest oklepane, ale i tak ci się podoba.
Miłość zmienia ludzi. Kształtuje ich.
Spala serca na popiół, ale później powstaje ono niczym feniks, silniejsze i wspanialsze niż kiedykolwiek.
Ktoś mnie kiedyś pokochał i to było piękne.
Nikt nie może mi tego odebrać.
Czasami musimy to sobie przypomnieć. Uświadomić. Zrozumieć, jakie mieliśmy szczęście, że w ogóle nam się to przydarzyło.
A czasami jedyne, co można zrobić,
to powstrzymać łzy, pogodzić się z tym,
co nieuniknione, i ze światłem i miłością w sercu żyć dalej, żyć z całych sił.
Poczułam ściskanie w żołądku - jakie czujemy zwykle, gdy słyszymy o katastrofie. To mieszanina ulgi i współczucia, ale przede wszystkim niewytłumaczalna chęć poznania wszystkich szczegółów.
Szczęśliwych zakończeń należy szukać w księgarniach, na półkach z powieściami.
Czekałam na to. Na połączenie się, na zjednoczenie. Na stanie się tym, czym mieliśmy się stać - nierozerwalną całością. Dwie niedoskonałe jednostki miały stworzyć doskonałą parę.
- Dziewczyny są dziwne.
- Po prostu jesteśmy tajemnicze.
- Nie. Po prostu jesteście dziwne.
(...)Miałam teorię, że chłopcy przestają być obrzydliwi, gdy skończą dziewiętnaście lat. Ponieważ nie byłam na tyle ładna ,żeby poderwać starszego chłopaka, postanowiłam spokojnie przeczekać te dwa lata, aż wyleczę się z mdłości na widok rówieśników.
-Lizzie, życie to nie komedia romantyczna.
-Wiem. W komediach romantycznych nie zdarzają się takie zrzędy jak ty.
- Na litość boską, Poppy, jesteś walnięta. Gdyby zadzwonił do mnie, całowałabym słuchawkę. - Oparła się o ścianę i zaczęła wachlować twarz dłonią.
- Ja jestem walnięta? To ty chcesz się obcałowywać ze sprzętem elektronicznym.
Szczęśliwych zakończeń należy szukać w księgarniach, na półkach z powieściami. W rzeczywistości nikt nie gna za ukochaną przez lotnisko, by zatrzymać ją w ostatniej chwili, kiedy już wsiada do samolotu. Najbardziej popularny chłopak w szkole nie zakochuje się w kujonce. Przyjaciele nie uświadamiają sobie łączącego ich potężnego uczucia tak nagle, stojąc na szczycie Empire State Building, w deszczu, podczas noworocznego odliczania. (...) Prawdziwa miłość nie wszystko wybacza. Prawdziwa miłość nie zawsze zwycięża. I co najważniejsze, prawdziwa miłość nie zawsze kończy się szczęśliwie - i nie o to w niej chodzi. Miłość zmienia ludzi. Kształtuje ich. Spala serce na popiół, ale później powstaje ono niczym feniks, silniejsze i wspanialsze niż kiedykolwiek. (...) Prawdziwym wyzwaniem nie jest życie, gdy wszystko idzie po twojej myśli. Wyzwaniem jest poradzić sobie z tym, co mogłoby cię zniszczyć jeśli na to pozwolisz.
Wychowano nas tak, żebyśmy wierzyli, że można żyć ze sobą długo i szczęśliwie, ale czy to była prawda? Doktor Beaumont powiedziała wprost, że prawdziwa miłość prawie się nie zdarza. Ludzie oszukiwali się, żyjąc w złudzeniu wywołanym feromonami i filmami Disneya. (...) Prawdziwa miłość i urojona miłość niczym się nie różniły. Jak zawsze - totalna beznadzieja. Prawda była tak trudna do przyjęcia, że wymyślaliśmy kolejne bajki ze szczęśliwym zakończeniem, żeby tylko złagodzić ból. (...) Być może dlatego wszyscy tak czepialiśmy się miłości. Przeznaczeni, czy nie, prawda, czy tylko wyobrażenie, te okruchy miłości to jedyne chwile w życiu, kiedy jest się naprawdę szczęśliwym, kiedy wszystko zdaje się mieć sens. Zupełnie jakby świat zamarł po to, żeby można wyjrzeć przez okno i zdać sobie sprawę ze swojego szczęścia.
Choć świat rozpływał się we mgle, potrafiłam myśleć tylko o miłości. O tym, że nigdy jej nie zaznałam. O tym, że nigdy nie zrozumiałam, jak to jest zasypiać, wiedząc, że ktoś o tobie myśli. Że nikt nigdy nie obejmował mnie, prowadząc przez tłum. Że nie wiem, jak to jest nauczyć się na pamięć każdego szczegółu czyjejś twarzy, a jednak nigdy nie nudzić się poznawaniem jej na nowo.
Przeszło ci już? - zapytałam.
-Co mi przeszło?
-Twój męski odpowiednik zespołu napięcia przedmiesiączkowego.
-Mnie? Zespół napięcia? To ty się na mnie wydarłaś.
-Tak, ale to ty zachowujesz się jak patafian.
-Może trochę.
-Nie zamierzasz przeprosić?
-Poppy Lawson, z najszczerszego serca cię przepraszam. - Skłonił się, jakbym była królową. - Głęboko wierzę w to, że ty i pan Emo jesteście sobie przeznaczeni i pozostaniecie razem aż do końca świata.
- Nic nie rozumiesz! - Przytuliłam się do niego, co wcale nie pomagało mi
iść w linii prostej. - Jest źle. Nie powinnam cię lubić. To będzie miało ZŁE skutki. Nie pozwalam sobie na lubienie ludzi. Szczególnie takich chłopaków jak ty. Skradniesz mi serce i zrobisz na nie kupę.
- Co tam w świecie? - Wskazałam gazetę.
- Dzień jak co dzień. Totalna beznadzieja.
-HALOOOO!-wrzasnęłam. Tu jestem. Słyszę cię, Ruth. Uszami. Mam uszy po bokach głowy. I nimi cię słyszę!
Miłość zmienia ludzi.Kształtuje ich.Spala serce na popiół,ale później powstaje ono niczym feniks,silniejsze i wspanialsze niż kiedykolwiek.
- "W porządku" to bardziej uprzejma forma określenia "do dupy".