cytaty z książki "Nie gaś światła"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Coraz więcej słów i coraz mniej prawdy: oto dzisiejszy świat.
Choć żyjemy w społeczeństwie, w którym kłamstwo i przeinaczanie faktów stały się niemal normą, prawda jest prawdą, do cholery!
Dzieciństwo: nie trwa długo, ale nigdy nie można się z niego wyleczyć - ciągnął głos. - To zranione dziecko w naszym wnętrzu ciągle jest obecne.
Kim są ci wszyscy ludzie, którzy pojawiają się w naszym życiu, domagając się naszej uwagi, miłości, a potem nagle odchodzą? Jakby likwidowali sklep.
Ktoś, kto nie boi się śmierci i ma w sercu wystarczająco dużo nienawiści, jest groźniejszym przeciwnikiem.
W otchłani nocy i snu rozlegają się głosy, których wolelibyśmy nigdy nie usłyszeć. Są one jak wspomnienie lęków z czasów dzieciństwa, kiedy to natychmiast po zamknięciu drzwi i zgaszeniu światła każdy przedmiot w pokoju, każdy kształt mógł się zmienić w potwora; kiedy leżąc w łóżku- tej szalupie ratunkowej płynącej po niespokojnych wodach nocy- mieliśmy straszliwą świadomość naszej małości i kruchości. Te głosy przypominają nam, że śmierć jest częścią życia, a nicość zawsze jest tuż-tuż. Że wszystkie mury, które wznosimy wokół siebie nie są trwalsze od domku ze słomy i domku z drewna z bajki.
Co za idiota powiedział, że pierwsze wrażenie jest zawsze trafne?
Dzieciństwo: nie trwa długo, ale nigdy nie można się z niego wyleczyć.
Kto jeszcze? Nikt. Jest sama. Tak bardzo sama, jak to tylko możliwe. Tym razem to pewne.
Zastanów się nad tym, co dokładnie wiesz, i nad tym, co zakładasz. Słyszałeś o tym, że ludzie mają skłonność, by chętniej przyjmować te informacje, które zgadzają się z ich wcześniejszymi hipotezami? Nazywa się to rozumowaniem tendencyjnym.
Błogosławieni pęknięci, albowiem przez nich przejdzie światło.
... odkąd odkryła, że świat jest piekłem dla najsłabszych, była znacznie mniej skłonna do interpretowania wątpliwości na korzyść podejrzanego. Zdawała sobie sprawę, że staje się coraz bardziej wulgarna, agresywna i nietolerancyjna. Witaj w dżungli, staruszko.
Kiedy był dzieciakiem,zimowe niedziele były najgorsze.W domu nie mieli telewizora-ojcowski zakaz. A komputerów jeszcze nie było.Jeśli akurat nie odwiedzili go koledzy, wałęsał się żałośnie od pokoju do pokoju - szaro na zewnątrz, szaro w środku - gdy tymczasem jego ojciec, nauczyciel literatury,zamykał sie ze swoimi książkami, a matka przygotowywała lekcje na następny dzień.Te ponure zimowe niedzielne popołudnia na zawsze pozostawiły w nim posmak samotności i nudy - dwóch największych wrogów człowieka.
Fakt, iż na całej ziemi miliardy ludzi równocześnie świętują to samo, budzi intensywne, krzepiące poczucie więzi z innymi.
Opera to domena czystych emocji. Kiedy namiętność, smutek, cierpienie czy obłęd osiągną tak wielki stopień nasycenia, że nie da się ich wyrazić słowami, można to uczynić tylko poprzez śpiew.
Sława jest jak niektóre nowotwory: zawsze zostawia przerzuty.
Miasta kryją w sobie rozmaite rodzaje piekieł; ich rozmiary i oblicza są różne, ale główną ich torturą są ci, którzy je zaludniają.
Wersja jest tylko jedna: to, co się rzeczywiście stało. Choć żyjemy w społeczeństwie, w którym kłamstwo i przeinaczanie faktów stały się niemal normą, prawda jest prawdą, do cholery.
... odkąd odkryła, że świat jest piekłem dla najsłabszych, była znacznie mniej skłonna do interpretowania wątpliwości na korzyść podejrzanego. Zdawała sobie sprawę, że staje się coraz bardziej wulgarna, agresywna i nietolerancyjna. Witaj w dżungli, staruszko.