cytaty z książek autora "Xiran Jay Zhao"
- Nie chcę, żebyś pogrywał w jakieś gierki, żeby dostać to, czego chcesz. Jesteś chłopakiem. Po prostu... - Zatyka mnie na chwilę, ale w ciemności łatwiej jest o tym mówić. Nie widzi mojej twarzy i rumieńca, który na niej płonie. - Nie udawajmy, że nie masz potrzeb. Nie chcę, żebyś oszalał, więc pogodzę się z tym, ale pod paroma warunkami: żadnych niespodzianek, żadnych podstępów, żadnych...
- Przestań, przestań! - wyrzuca z siebie, a potem jego głos cichnie. Teraz to mroczny, niski pomruk. - Chyba... Ktoś ci nakłamał w kwestii męskich potrzeb. Nie jesteśmy zwierzętami. Tak, pożądanie potrafi być silne, ale nie na tyle, by przyćmić wszystkie inne pragnienia. Nie da się oszaleć z żądzy.
Śmieję się gorzko, jakby sypało się ze mnie potłuczone szkło.
- Powiedz to wszystkim dziewczynom, które są właśnie gwałcone!
- To nie kwestia utraty kontroli. Każdy mężczyzna, który się tego dopuszcza, dokładnie wie, co robi. Zawsze przychodzi taka chwila, kiedy świadomie decyduje, że zrujnuje cudze życie, żeby samemu poczuć się lepiej. Zawsze.
Jeżeli nie szanują mnie tylko dlatego, że należę do ,,gorszej'' połowy populacji, ja również nie będę ich szanowała.
Kiedy uwielbia się kogoś za to, jaki jest niezwykły, nie wyrywa się go z korzeniami tylko po to, żeby patrzeć, jak więdnie w cudzej dłoni. Pomaga się mu zakwitnąć i zyskać pełnię niewiarygodnych możliwości.
- [...] Skąd bierze się zazdrość, jeśli nie z poczucia niepewności i lęku, że przez niego cię stracę? Przecież to tak nie działa, bez względu na to, ilu ludzi tak uważa. Nie jesteś czymś, co można sobie zatrzymać lub stracić, a miłość to nie rzadki surowiec, o który trzeba walczyć. Miłość potrafi być nieskończona, o ile ktoś potrafi otworzyć serce. Wystarczy chwilę pomyśleć: miłość jest podsycana przez zgodność. Dwoje ludzi sprawia sobie nawzajem radość przez to, że są blisko siebie. Dlatego moja niechęć do Shimina nie miałaby najmniejszego sensu. Aspekty, w których jesteś z nim zgodna, nie mają nic wspólnego z tym, pod jakim względem pasujesz do mnie.
[...]
- A więc to tylko... zgodność?
- W to właśnie wierzę. Prawdziwa miłość wynika z synergii i zaufania, nie tylko z chemii.
Rozważmy to na zimno - mówię i wydaję z siebie odgłos pośredni pomiędzy parsknięciem a westchnieniem. - Od początku byliśmy skazani na porażkę. Świat nigdy nie wybaczy nam tego, cośmy zrobili. Niektórzy zawsze będą uwielbiali zadawać nam ból... Ale też nie zyskamy jakiegokolwiek szacunku, leżąc bezczynnie i pozwalając im robić z nami, cokolwiek zechcą.
No dobrze, wyjaśnijmy to sobie: Wu Zetian, jesteś dla mnie inspiracją. Za każdym razem, kiedy tracę nadzieję, że świat może się zmienić, przypominam sobie ciebie. Przypominam sobie, jak walczysz o to, czego chcesz, bez względu na to, co ktokolwiek powie i na to, co ci stanie na drodze. - Przyciąga mnie do siebie i mruczy mi we włosy: - Jesteś moją Gwiazdą Polarną. Pójdę, dokądkolwiek mnie poprowadzisz.
Nie, próbuje wniknąć do mojego umysłu i spętać mnie, opowiadając o moralności, tak żeby moje istnienie przestało go uwierać.
Nauczyłam się jednak do tej pory jednej rzeczy: brutalna siła sama w sobie nic nie znaczy. Sprawia tylko, że wszyscy inni chcą obalić jej posiadacza.
Niektórzy ludzie nauczyli się niestety, że zadawanie bólu innym łagodzi ich cierpienie, ale może nigdy nie proponowano im innej wizji świata? Może potrafią się zmienić, jeśli dać im okazję? Nieco współczucia potrafi czasem wiele zmienić.
Jak odebrać możliwość walki połowie populacji i uczynić z niej posłuszne niewolnice? Wystarczy powiedzieć, że od urodzenia są przeznaczone do służby. Wystarczy powiedzieć, że są słabe. Że są cudzą zdobyczą.
Wystarczy powtarzać im to wciąż i wciąż, aż stanie się to jedyną prawdą, w jakiej potrafią żyć.
To przecież śmieszne. Mężczyźni pragną nas tak bardzo ze względu na nasze ciała, a jednocześnie tak nas nienawidzą ze względu na umysły.