- Nie chcę, żebyś pogrywał w jakieś gierki, żeby dostać to, czego chcesz. Jesteś chłopakiem. Po prostu... - Zatyka mnie na chwilę, ale w cie...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
- ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
- Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
- ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Xiran Jay Zhao
1
7,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
295 przeczytało książki autora
664 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Kiedy uwielbia się kogoś za to, jaki jest niezwykły, nie wyrywa się go z korzeniami tylko po to, żeby patrzeć, jak więdnie w cudzej dłoni. P...
Kiedy uwielbia się kogoś za to, jaki jest niezwykły, nie wyrywa się go z korzeniami tylko po to, żeby patrzeć, jak więdnie w cudzej dłoni. Pomaga się mu zakwitnąć i zyskać pełnię niewiarygodnych możliwości.
2 osoby to lubiąJeżeli nie szanują mnie tylko dlatego, że należę do ,,gorszej'' połowy populacji, ja również nie będę ich szanowała.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Żelazna Wdowa Xiran Jay Zhao
7,2
Dosłownie kilka dni temu w Chinach świętowano wejście w rok smoka, my natomiast zanurzyliśmy się w bazującą na kulturze chińskiej powieść “Żelazna wdowa” Xiran Jay Zhao, która rozpoczyna cykl o tej samej nazwie, a którego druga część ma ukazać się już w tym roku!
Osoba autorska stworzyła świat, w którym to mężczyźni rządzą światem. Mają oni za zadanie pilotować ogromne maszyny zwane Poczwarkami i w ten sposób bronić krainę Huaxii przed niebezpiecznymi obcymi, którzy panoszą się za Wielkim Murem. Kobiety pełnią w tym świecie drugorzedną rolę, stanowią one bowiem jedynie siłę napędową do machin wojennych, co w najgorszym wypadku może prowadzić nawet do ich $mierci. Co więcej, rodziny dziewcząt, które zostaną wybrane na tzw. konkubiny-pilotki, zostają postawione w blasku, jest więc wielkim zaszczytem móc poświęcić swoje życie dla dobra kraju. Młoda Zetian, której siostra ginie w taki właśnie sposób, postanawia zemścić się na pilocie prowadzącym wtedy Poczwarkę, a także od środka zrewolucjonizować system panujący tutaj od lat.
Książka ma ciekawie nakreśloną fabułę, a walka o lepsze traktowanie kobiet ma tutaj ważne znaczenie. Historia momentami jest trochę rozwleczona, skupia się jednak wtedy na wielu aspektach, na które nie zwrócilibyśmy uwagi, gdyby jedna akcja goniła kolejną. Nierówne traktowanie w społeczeństwie, zmuszanie kobiet do oddawania się partnerom, poniżanie ich czy idealizowanie standardów piękna to tylko niektóre z tematów poruszonych w powieści. Mamy tutaj także wątki lgbtq+, ukazane w pozytywnym świetle, w pełni akceptowalnym przez społeczeństwo.
Świetnie zobrazowane są także elementy kultury chińskiej, które często w bolesny sposób pokazują nam podejście do piękna (np. przymusowe deformowanie kości stóp u kobiety w celu zmniejszenia ich rozmiaru) czy panującą hierarchizację i podziały społeczne (ogromne różnice między ludem wiejskim a osobami z wyższych sfer, bez widocznej klasy średniej).
Książka na pewno zostawia po sobie ślad. Poruszone w niej tematy zmuszają do zastanowienia się, a i sam świat osadzony w kulturze chińskiej przyciąga uwagę. Gorąco polecamy!
Żelazna Wdowa Xiran Jay Zhao
7,2
Kiedy dowiedziałam się, że będę mogła przeczytać "Żelazną Wdowę" (@weneedyabooks nie ma słów, bym mogła wyrazić swoją wdzięczność!!!) byłam niesamowicie podekscytowania, ponieważ, nie ukrywam, miałam co do niej ogromne oczekiwania.
I nie zawiodłam się. Co więcej, to, co dzieje się na kartach tej książki, sprawiło, że nie marzę o niczym innym, jak o możliwości patronowaniu drugiej części, której, po TAKIM zakończeniu, nie mogę się doczekać.
"Żelazna wdowa" to coś więcej niż powieść. To najpiękniejszy, najbardziej niesamowity i odważny hołd dla feminizmu. I, zupełnie niespodziewanie, dotknęła mnie osobiście do żywego. I nie chodzi o to, że przeczytałam w niej jakąś prawdę objawioną na temat patriarchatu, seksizmu, queerfobii czy kobiecości, której nie byłam świadoma. Ale sposób, w jaki myśli i słowa Zetian, głównej bohaterki, wyrażają moje osobiste poglądy, jest czymś czego potrzebowałam i szukałam całe życie.
Język, którym napisana jest książka (tu ogromne pokłony dla tłumacza) to diament. Każde odniesienie do chińskich wierzeń, konceptu Ying i Yang oraz siły witalnej budziło we mnie niewyjaśnioną tęsknotę za czymś organicznym, niemalże mistycznym. I sprawiało, że chciałam czuć, wiedzieć i widzieć więcej. To i szybka, wartka akcja powoduje, że tę powieść się pochłania. Dosłownie.
I wreszcie. Po latach niezrozumienia tematu, przez autorów literatury młodzieżowej i YA. Dostałam energetyczny, prawdziwy, trzymający w napięciu trójkąt miłosny. W którym każda linia jest namacalnie i sensualnie nakreślona. Więc, oczywiście, jestem zachwycona.
Dla mnie tak książka to manifest kobiecej siły, odwagi, bólu, ogromnej niesprawiedliwości. Pochwała potrzebnego feminizmu w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Ukazanie dysonansu pomiędzy rozwijającą się technologią a wciąż obecnymi archaicznymi, konserwatywnymi wartościami, które potrafią zniszczyć człowieka. Co jest boleśnie współczesne. Przypieczętowanie tego, że monogamiczny związek kobiety i mężczyzny nie jest jedynym konstrukcyjnym wymiarem zdrowej miłości, mimo, że przez wieki uznawany za jedyny właściwy. I podkreślenie tego, że niezależność, brak uległości oraz pozbycie się wstydu to coś, o co każdy z nas bez względu na płeć czy orientację powinien walczyć. Tak, jak zrobili to Zetian, Yizhi i Li Shimin.
I cytując Zetian: "Świat nie zasługuje na mój szacunek. Nie jest wart mojej uprzejmości ani współczucia". Amen.