cytaty z książki "Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Miłość"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Chcę w moim życiu móc kochać kogoś, kto pokocha mnie. Niepojęte, niesłychane żądanie miłości.
Normalność powstaje, kiedy ograniczamy grono. Co jednak się dzieje, jeśli ktoś nienormalny, kto przez chwilę mógł poczuć się normalnie, przyzwyczai się do tego i zacznie rościć sobie prawo do bycia kimś normalnym także poza ograniczonym gronem […]?
Jest oczywiste, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało, za kimś, kogo się nie spotkało, lub za czymś, czego się nigdy nie poznało. Możesz tęsknić za własnym życiem, widząc, że przemknęło obok ciebie.
Idą dalej. Za ręce. Pada śnieg. Nie wiedzą, gdzie idą, dokąd zmierzają. Teraz jednak nie ma to żadnego znaczenia. Bo każdy krok w dowolnym kierunku jest pierwszym krokiem w nowym kierunku.
Ludzka miłość może się wyrażać na wiele sposobów. Może być gwałtowna i namiętna. Może być łagodna i skromna. Może być pełna radości lub tragiczna. Może przynosić ból i cierpienie. Może być nawet nieco patetyczna i śmieszna. Jednym tylko nigdy być nie powinna: powodem do wstydu." - Jorn Svensson.
To opowieść o pewnym czasie i pewnym miejscu. To, o czym mówi ta historia, wydarzyło się naprawdę. […] Opowiedzieć to swego rodzaju obowiązek. To sposób na to, by uczcić, opłakać i zapamiętać. To walka pamięci z zapomnieniem.
Nie trzeba rozumieć, by bezgranicznie kochać.
Jego ciało jest tak kruche, że niemal przezroczyste. […] Zdarzyło się, że młoda pielęgniarka, nie zastanawiając się, wyciągnęła rękę bez gumowej rękawiczki i otarła mu łzy. Dostała potem ostrą reprymendę od starszej i bardziej doświadczonej koleżanki.
Wszystko było jak trzeba i jak zawsze, a jednak nic nie było takie jak trzeba i nic nie było takie jak zawsze...
Każdy człowiek potrzebuje przynajmniej raz na jakiś czas poczuć się normalny.
To o czym mówiliśmy? O spędzaniu Wigilii z rodziną? No oczywiście, że należy to robić. Trzeba tylko tę rodzinę zdefiniować. Prawda?
Już jako małe dziecko Rasmus był dziwną istotą, a ci co odstają, mają ciężkie życie. Jako myśliwy Harald wie, że natura odrzuca słabych. Tych, którzy nie potrafią się sami bronić, natura selekcjonuje, sortuje, odsiewa i nie zwraca uwagi na to, co widzi on: że ta dziwna istota, która jest ich synek, jest bezgranicznie piękna, niesłychanie wspaniała.
Potem znowu milkną z wiszącymi w powietrzu pytaniem i odpowiedzią, dlaczego życie Holgera jakby nigdy się nie zaczęło.
To cholernie proste. Ci nieznani faceci, którzy będą z nim obchodzić Wigilię, polubią go za to, kim jest, więc to kim jest, musi być możliwe do polubienia.
Przepłucz gówno szampanem i zobaczysz, że będzie świetnie.
W organizacjach dla osób o odmiennych preferencjach seksualnych dziwne jest to, że nie wstępuje się do nich, żeby robić to, co odmienne, ale żeby robić to, co zwyczajne i codzienne: napić się kawy albo piwa, poplotkować, potańczyć.