cytaty z książek autora "Michał Śmielak"
Noż kurwa mać! - rzucił w przestrzeń starą magiczną formułę, która od wieków pozwalała ludziom radzić sobie z wyzwaniami codziennego życia.
Kolego, tu nie Wietnam, tu Polska, nie trzeba granatu, żeby Cię zabić, wystarczy ZUS i skarbówka.
W Polsce kościelni dostojnicy żyli jak siedemnastowieczni magnaci, mieli swoje rezydencje, dworki, pałace i problemy szarego człowieka były dla nich czymś nieistotnym. Pyłkiem na butach.
...kobieta sto razy wróci do mężczyzny, który ją skrzywdził, ale nigdy do kobiety, która spieprzyła jej paznokcie.
Zazwyczaj wszyscy narzekali na młodych, że nieuprzejmi, wpatrzeni w smartfony. Ale starzy byli jeszcze gorsi, egoistycznie nieuprzejmi i zapatrzeni w kościół.
Chcesz naprawdę poznać człowieka to załóż mu mundur, od razu chuj z niego wyjdzie.
Zazwyczaj jestem pólbulimiczką. Napycham się jak cholera, ale zapominam wyrzygać.
Mądremu wystarczy jedno zdanie, głupiemu to i referatu mało.
Podobno wariatami zwie się ludzi, którzy cały czas mówią prawdę.
Nie ma złej pogody na czytanie książki, są tylko nieodpowiednio dobrane lektury.
Wiesz, jak to mówią: przy swoi ledwo stoi, przy obcy kurwie mało jaj nie urwie.
Nigdy nie wolno psuć herbaty cukrem, kawy mlekiem, a miłości małżeństwem.
Głównie łagodzi ból związany z życiem w tym kraju. Każdy Polak powinien mieć płacone za szkodliwe warunki życia i darmowy, nielimitowany dostęp do alkoholu, szczególnie po wizycie w urzędzie. Nie ręce powinniśmy dezynfekować po kontakcie z urzędnikiem, ale myśli.
Kobieta sto razy wróci do mężczyzny, który ją skrzywdził
ale nigdy do kobiety, która speprzyła jej paznokcie".
Zobojętnieć. Jakaż obojętność jest cudowna, krzywda innych nie boli, zagrożenie nie istnieje, brak smutku, a i cieszyć się też przecież nie trzeba.
- Chorych uleczyć, spragnionym dolać - zawyrokował ojciec, polewając następną kolejkę.
Tak to jest już na tym świecie, że po radości jakoś ślad nie pozostaje, a po smutku trwa latami. Stąd duchy. (...) Ze szczęścia biorą się dzieci, a z krzywdy upiory.
Wiadomo, że rodzice o swoich dzieciach wiedzą najmniej, a widzą tylko to, co chcą zobaczyć.
Faceci są jak publiczne toalety, dzielą się na zajęte i posrane, a on raczej nikogo nie miał.
Tak to już jest na tym świecie, że po radości jakoś ślad nie pozostaje, a po smutku trwa latami.
To, że ktoś nie wierzy w noc, nie znaczy, że nie zajdzie słońce.
Można mieć Jezusa w sercu, a gówno w głowie, uwierz mi. Nawet w najpiękniejszym domu może wybić szambo.
- Dobrze, że Polacy to wesoły naród.
– Kpisz?
– Nie, serio. Zobacz popularność kabaretów, głównie śmiejemy się tam z nas samych.
– Kochany, Polak może się śmiać z Polaka, ale nikt inny. W dodatku nie ze wszystkiego. My, Polacy, mamy jakiś genetycznie odziedziczony kij w dupie. Chcemy być uznawani za wesołków i kpiarzy, ale nie daj Bóg ktoś zaśmieje się z nas, to obraza majestatu. Zaraz pozew, skandal, nagonka. Nie znam smutniejszego narodu. Jeśli nie potrafisz śmiać się sam z siebie, to nigdy nie wiesz, czy śmieją się z ciebie, czy do ciebie, i nawet przyjazny uśmiech odbierasz jak cios w mordę.
I weszły mi góry z butami do życia, wygoniły resztę świata, zyskałem w nich kochankę, przyjaciela i brata.
Zazwyczaj im bardziej normalni się wydają, tym więcej mają tajemnic. Normalność skrywa tajemnice niczym skorupa żółwia jego wnętrze.
-A wiecie, jak nazywa się dziura po bombie?
-Lej
-Skoro nalegasz.
Każde samobójstwo to czyjaś wina. Ktoś pierwszy rzucił kamieniem, ktoś kiedyś pociągnął za odpowiedni sznurek.