Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kiedy wkładasz w coś czas i wysiłek, kiedy robisz postępy, kiedy zdobywasz pewien poziom umiejętności, stajesz się tym, co starasz się osiągnąć.

Kiedy delektujesz się drobnymi zwycięstwami, każdego dnia jesteś z siebie zadowolony, ponieważ czujesz, że nie musisz ciągle sprawdzać, jak wielka odległość dzieli cię od mety. Nie musisz się nastawiać na jakieś nieokreślone kiedyś, żeby być z siebie zadowolony. Jeśli zrobisz to, co zaplanowałeś na dzisiaj, wygrywasz.

Sukcesu nie przynosi żaden geniusz ale połączenie pasji z wieloletnią wytrwałością.

Zdecyduj jakie masz priorytety a następnie zorganizuj sobie życie tak żeby mieć pewność, że osiągniesz to co naprawdę ważne.

Każdy z nas doświadcza w życiu dwóch rodzajów bólu: ból dyscypliny waży tylko kilka gramów, podczas gdy ból żalu waży całe tony.

Bierzesz wielki kalendarz i codziennie gdy tylko wykonasz swoje zadanie stawiasz wielki czerwony X. Po tygodniu masz już łańcuch iksów. Teraz dbasz tylko o to aby nie przerwać łańcucha!

Kiedy już wyznaczysz sobie cel zacznij robić to co pomoże ci go osiągnąć. Pamiętaj, że głównym zadaniem celu jest wskazanie co należy robić, jakich nabrać przyzwyczajeń.

Poddawanie się to nawyk. Trzymanie się planu to też nawyk.

Moja definicja uporu brzmi: zdolność do ciężkiej pracy i odporność na niepowodzenia i przeciwności losu, cecha która pozwala ludziom ciężko pracować i trzymać się dalekosiężnych pasji i celów. Definicja ta niemal doskonale opisuje cechy jakie ma każdy człowiek odnoszący sukces, ponieważ wytrzymałość psychiczna tworzy zręby długofalowego powodzenia.

Realizowanie planu, który nie daje żadnych krótkoterminowych a tym bardziej długoterminowych rezultatów jest niesamowicie demotywujące.

Nie rób przerwy dopiero kiedy skończysz coś konkretnego. Zrób ją zanim skończysz. Zakończ pracę w takim momencie aby nie móc doczekać się powrotu do niej.

Przestań spoglądać wstecz. Zacznij z   niecierpliwością sprawdzać, jak daleko jeszcze możesz dotrzeć.