cytaty z książki "Zniknięcie słonia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Możesz się wściekać, ile chcesz, ale nic nie poradzisz na to, na co nic nie poradzisz.
Na tym świecie nie ma nic równie trudnego do zdobycia i równie łatwego do stracenia jak zaufanie.
- Naprawdę nie chcę o tym mówić - powiedział. - Gdyby to było możliwe, chciałbym całkowicie o tym zapomnieć. Ale oczywiście nie mogę. Za nic nie da się zapomnieć tego, o czym chce się zapomnieć.
Poczułem głęboki smutek. On pewnie nigdy nie zrozumie prawdziwej radości ani prawdziwej dumy. Niektórym ludziom brakuje głębi. Nie mówię, że sam mam ją w sobie. Chodzi mi o umiejętność zrozumienia, że taka głębia w ogóle istnieje. Tacy ludzie jak on nawet tego nie posiadają. Ich życie jest puste i płaskie. Chcą przyciągnąć do siebie uwagę, powierzchownie triumfować, lecz nic się za tym nie kryje. Nie ma żadnego znaczenia.
To bardzo dziwna rzecz. Tak samo jak Ty, chciałbym całkiem zapomnieć o różnych rzeczach. Ale im bardziej staram się zapomnieć, tym więcej sobie przypominam. Wiesz jak to jest, że im bardziej człowiek chce zasnąć, tym bardziej jest rozbudzony. Tu jest tak samo. Sam nie bardzo wiem, dlaczego tak się dzieje. Przypominam sobie nawet rzeczy, których nie powinienem pamiętać. Moje wspomnienia są tak wyraźne, że wręcz czasem się niepokoję czy starczy mi miejsca na zapamiętanie dalszego życia, skoro tak dobrze pamiętam przeszłość. To prawdziwy problem.
Świat to bardzo dziwne miejsce. Chociaż pragniesz tylko zupełnie zwyczajnego kotleta, zdarza się, że możesz go dostać tylko w formie kotleta po hawajsku ze zdjętymi kawałkami ananasa.
Poszedłem do kuchni, napiłem się wody, włączyłem stację FM i obciąłem paznokcie. Nadawali akurat w całości nowy album Roberta Planta. Po dwóch utworach rozbolały mnie uszy, więc wyłączyłem radio.
Pomyślałem, że nie mogę przegrać. Nie mogłem zostać tak łatwo zmiażdżony lekceważeniem i pogardą.
Nie lubię niesprawiedliwości. Oczywiście świat jest niesprawiedliwy. Ale przynajmniej ja nie chcę do tego przykładać ręki. Taka jest moja zasadnicza postawa.
Po prostu nie wyobrażasz sobie, że tu s ą mandarynki, tylko zapominasz, że ich n i e m a.
Na tym niepewnym świecie nie ma nic równie trudnego do zdobycia i równie łatwego do stracenia jak zaufanie
Po prostu byłam zwyczajnie zdziwiona. Faktem, że nie mogę odróżnić wczoraj od przedwczoraj. (...) Faktem , że wiatr rozwiewa moje ślady, zanim zdążyłam je zauważyć
Czasami nie mogę znieść obojętności grawitacji, pi i E=mc2. No bo przecież to prawda.
Kiedy człowiek ciągle mieszka sam, różne rzeczy zaczynają mu dokuczać.
Nie ma sprawy, da się zjeść, jeśli się otrzepie z kurzu.
Nie chodzi tylko o przecinki. Wszystkie elementy pani listu, nawet plamy z atramentu, wprawiają mnie w podniecenie, wstrząsają mną.
Ten wszechświat był zaraz obok i czekał, aż czytelnik go odkryje.
Pamięć jest jak powieść albo powieść jest jak pamięć.
W niedzielne popołudnia różnie rzeczy robię w ten sposób "po trochu". Cokolwiek robię, robię połowicznie. Nie potrafię się w niczym zagłębić. Rano czuję, że wszystko się dobrze ułoży. Myślę sobie, że dziś przeczytam tę książkę, posłucham tej płyty, odpowiem na tamten list. Zrobię porządek w tej szufladzie biurka, zrobię potrzebne zakupy, umyję dawno niemyty samochód. Ale mija druga, potem trzecia i wraz ze zbliżaniem się wieczoru wszystko się rozłazi. Zawsze na koniec leżę zagubiony na kanapie. Tykanie zegara zaczyna mnie denerwować.
Umiejętność skupienia się jest cenna. Życie bez niej, to jak niewidzenie, choć ma się otwarte oczy.
Błąd... [...] to może być w sumie paradoksalny wyraz ukrytego pragnienia. A w takim razie to znaczy, że właśnie błąd jest mną czy tobą. A skoro tak, to nie ma wyjścia.
Możesz się wściekać ile chcesz, ale nic nie poradzisz na to, na co nic nie poradzisz.
To moje wspomnienie nie ma daty, podobnie jak ptaki fruwające po niebie nie mają imion.
Miałem dwadzieścia osiem lat. Upłynęło sześć lat od mojego ślubu. W ciągu tych sześciu lat pochowałem trzy koty. Spaliłem kilka swoich ambicji, zawinąłem w gruby sweter i pogrzebałem kilka cierpień. Wszystko to dokonało się w tym trudnym do opisania, olbrzymim mieście.
Prawdę mówiąc jestem głęboko nieusatysfakcjonowany tym, że jestem sobą. Nie chodzi mi o takie rzeczy jak wygląd, zdolności czy pozycja społeczna. Chodzi mi po prostu o to, że jestem sobą. Czuję, że to niesprawiedliwe.
Krótko mówiąc są na świecie niesłuszne decyzje wywołujące słuszne skutki i słuszne decyzje wywołujące niesłuszne skutki.
Tego dnia przed południem przez trzydzieści minut miała coś w rodzaju ataku paniki. [***] Powodem była drobna pomyłka [***] Była to rzeczywiście jej wina, ale uważam, że takie błędy mogą się łatwo przydarzyć. [***] Normalna rzecz. Ale ona nie umiała tak na to spojrzeć. W jej świadomości drobna rysa zaczęła tak rosnąć, aż w końcu przeobraziła się w bezdenną przepaść.
Miałem wrażenie, że gdzieś za splotem słonecznym utworzyła mi się nagle pusta przestrzeń. Po prostu pusta przestrzeń bez wejścia i wyjścia. To dziwne poczucie braku wewnątrz ciała - uczucie, że istnieje nieistnienie - przypominało jakoś wrażenie wywołanego strachem odrętwienia, jakiego doznaje się po wejściu na szczyt wysokiej wieży.