cytaty z książek autora "Maciej Siembieda"
Żeby wygrać, trzeba kogoś poświęcić. Kiedyś pojmiesz sens tego manewru. Nazywa się gambit.
Życie pisze scenariusze, na jakie nie wpadliby najlepsi twórcy fikcji.
Historię tworzą nie jej uczestnicy, ale ci, którzy ja piszą. Nie ma bardziej zakłamanej nauki.
... czasami najlepszym sposobem na to, aby coś powiedzieć, jest tego nie mówić.
-Internet - powtórzył profesor - Pan daruje, ale nie poważam - oświadczył.
Diamenty są symbolem szczęścia i luksusu, choć powinny kojarzyć się z cierpieniem i śmiercią (…). Zabiły więcej ludzi niż niejedna epidemia. Zawsze szła za nimi chciwość i bezwzględność.
Dotyk kilku centymetrów naskórka warg Ursuli Förster na policzku Jakuba Kani może i nie był w stanie wywołać tornada, ale poważną zmianę klimatyczną – owszem.
Kuba nie zdążył się umościć na krześle wygodnym jak łóżko w pensjonacie, gdy w progu stanęła surowa pani o aparycji przedwojennej
hrabiny, której nazwisko z pewnością było poprzedzone „von”. Choć jej mina sugerowała raczej „won”.
O tym że niektóre rzeczy są niemożliwe, często decyduje nasz brak wyobraźni.
...na ziemi jest tylko dwóch dobrych ludzi. Jeden umarł, a drugi jeszcze się nie urodził.
Kuba próbował okiełznać toyotę, która na jezdni zapomnianej przez drogowców zachowywała się jak zestresowany mustang.
Wierzgała przy starcie, wyrzucając spod kół fontanny białego konfetti,a na prostych odcinkach uparcie próbowała skręcić w dowolnym kierunku. Byle nie jechać na wprost, tak jak sobie życzył człowiek kurczowo ściskający w dłoniach lejce.
Wróble zawsze pielgrzymują do sanktuariów, pod warunkiem, że sprzedają tam obwarzanki.
To, że dziennikarstwo śledcze polega na anielskiej cierpliwości,mrówczej pracy, rzetelności, bezkompromisowości i obiektywizmie,można wciskać studentom na pierwszym roku.
Sukces tkwi w umiejętności kombinowania i manipulowania.
[...]
Polityka to najbardziej plugawa i fałszywa dziwka, jaką nosi ta ziemia.
[Babka] miała dopiero osiemdziesiąt lat, a w jej kaszubskim kodeksie osiemdziesięcioletnie kobiety w pełni nadawały się do pracy i nie zasługiwały ma żadne wygody jak jakieś staruszki.
...poufne to coś takiego, czym nie chwalimy się przed całym światem na Facebooku, którym podniecają się nastolatki i idioci.
Kuba przypomniał sobie zdanie przeczytane w jakimś wywiadzie z kreatorem mody: prawdziwa elegancja to ta, której nie widać.
[...]
– Politycy różnią się od gangsterów tylko tym, że udają przyzwoitych i starają się nadać swojej działalności legalny charakter. Poza tym tak samo kradną, rabują, wymuszają haracze, zabijają, jeśli ktoś staje im na drodze, i bez skrupułów łamią prawo, byle zdobyć i utrzymać władzę. To bardziej zaawansowana forma gangsterki.
Idea potrafi zawładnąć umysłami, a najbardziej niebezpiecznym miejscem na ziemi jest ludzki mózg.
Jego kolejne ulubione powiedzonko, że alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach, dziś nie znajdowało odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Zaczekajmy, aż w Polsce rozpęta się kampania wyborcza. Wszyscy będą wtedy walczyć jak głodne psy o kość, a psy, które gryzą się nawzajem, nie pilnują domu.
[...]
Tu jest Kieleckie, rozumiesz? – Stach wykonał szeroki gest wolną ręką. – Polska Sycylia. Ludzie przyjmą cię pod dach, podzielą się ostatnim kawałkiem chleba i oddadzą ostatnią koszulę. Ale niech cię ręka boska broni zrobić im jakąś krzywdę. Tu każdy nosi nóż w kieszeni, a zemsta jest święta.
Magiczny świat, w którym wszyscy Polacy byli jedną rodziną z piosenki disco polo - czy statsi czy młodsi, chłopak czy dziewczyna, wyświadczali sobie przysługi, ostrzegali przed patrolami policji i trudnościami na drodze, nie przeklinali, bo gdzieś przecież mogły jechać dzieci, i używali pieszczotliwego slangu. Skorumpowany sierżant drogówki był tu misiaczkiem, a trzymany przez niego radar z zapisem przekroczenia prędkości, obsługującym kilku naiwnych kierowców po rząd - suszarką. W magicznym świecie bez tożsamości wszyscy byli na ty i żyli w czystej, bo nieświadomej, przyjaźni. Recydywista pomagał prokuratorowi, prostytutka - zakonnicy, lewak - narodowców, a kibic Widzewa kibicowi ŁkSu. [...]
Jeżdżenie z CB radiem w pare miesięcy dokonało większej metamorfozy narodowej niż tysiąc lat chodzenia do kościoła.
Pod pozorem wolności przekonań w Polsce co cztery lata odbywały się powszechne wolne elekcje, podczas których, posługując się kłamstwem i obietnicami bez pokrycia manipulowano społeczeństwem bez najmniejszych skrupułów. W efekcie zahipnotyzowany elektorat wprowadzał do parlamentu dokładnie tych polityków, których mu wskazano, czyniąc to w najlepszym przekonaniu, że bierze udział w wolnych wyborach, a nie w konkursie socjotechniki".
Najlepszym sposobem aby to sprawdzić, jest to sprawdzić.
Będziesz tak do mnie mówił? – spytała i nagle zabrzmiało to bardzo uwodzicielsko.
– Będę. Ale najpierw musimy wypić bruderszaft. To taki polski zwyczaj.
– Polski? – roześmiała się. – Przecież sama nazwa wskazuje na to, że niemiecki.