cytaty z książek autora "Maria Grodecka"
Za normalne już teraz uznaje się wszystkie choroby cywilizacyjne i traktuje jako nieuniknione dolegliwości starszego wieku. Za normalną dla młodego wieku uznaje się możliwość oglądania kilkuset co najmniej w ciągu roku obrazów morderstw, zbrodni i gwałtów. Za normalne zjawisko w organizmie ludzkim uchodzą procesy gnilne, fermentacje i leukocytoza. Normalnym elementem krajobrazu są męczeńskie hodowle zwierząt przeznaczonych na ubój, krwawe rzeźnie i jatki, gdzie kupuje się po kawałku zwłoki umęczonych ofiar. Przechodnie, którzy bez zgrozy i wstydu patrzą na transport wiezionych do rzeźni, ryczących i przerażonych krów, na pokarm dla nich - też reagują normalnie. Normalne jest to, że każdy już pokarm jaki jemy, skażony jest pestycydami, ołowiem lub rtęcią, że powietrze jest gęste od wyziewów, a woda z kranu cuchnie chlorem, że w lasach nie ma ptaków, a w rzekach ryb. Życie we współczesnym mieście stało się symbolem faktu, że człowiek może przywyknąć do nieba bez gwiazd, do ulic pozbawionych zieleni, do nieforemnych budynków, do chleba bez smaku, do uroczystości nie mających w sobie radości, do bezdusznych przyjemności - do życia, które nie zawiera ani czci dla przeszłości, ani umiłowania teraźniejszości, ani nadziei na przyszłość.
Zmiana odżywiania wiąże się z pewnym stopniem umysłowej plastyczności, szerszym zakresem wyobraźni, a także wymaga tej właściwości psychicznej, którą można by nazwać "zmysłem przygody". Ludzie obdarzeni tą właściwością lubią wszystko, co nowe i niebanalne, bawi ich i cieszy każda odmienność w sposobie bycia, traktują to jako formę twórczości i zabawy.
Zmiana odżywiania wiąże się z pewnym stopniem umysłowej plastyczności, szerszym zakresem wyobraźni, a także wymaga tej właściwości psychicznej, którą można by nazwać "zmysłem przygody". Ludzie obdarzeni tą właściwością lubią wszystko, co nowe i niebanalne, bawi ich i cieszy każda odmienność w sposobie bycia, traktują to jako formę twórczości i zabawy.
Jedną z najsilniejszych i najtrudniejszych do pokonania barier jest opór wewnętrzny ludzi przyzwyczajonych do jadania mięsa. Działa tu presja skojarzeń smakowych i nawyków myślowych, przywiązanie do stereotypowych potraw, które tworzą razem bardzo mocną, dla wielu nieprzekraczalną, barierę psychiczną. Ona jest wtedy rzeczywistym "uzasadnieniem" sprzeciwu, niezależnie nawet od stopnia uznania racji rozumowych i moralnych wegetarianizmu.
Zgodnie z takim właśnie nurtem tradycji, dwa największe święta katolickie toną we krwi zabijanych z tej okazji zwierząt, chociaż obyczaj ten nie ma nic wspólnego z religią miłości i współczucia.
Każdy nowy pogląd na rolę i funkcję odżywiania napotyka z początku wiele sprzeciwów i zastrzeżeń. Opór w przyswajaniu "nowego" i przezwyciężaniu "starego" przejawia się zresztą w każdej dziedzinie życia, nie tylko w sprawach żywienia, a jego siła zależy od stopnia skonformizowania umysłów ludzi, którzy ten przełom przeżywają. Taką nowością w dotychczasowym systemie odżywiania, zorientowanym na spożywanie mięsa, jest właśnie wegetarianizm.
Zmiana odżywiania wiąże się z pewnym stopniem umysłowej plastyczności, szerszym zakresem wyobraźni, a także wymaga tej właściwości psychicznej, którą można by nazwać "zmysłem przygody". Ludzie obdarzeni tą właściwością lubią wszystko, co nowe i niebanalne, bawi ich i cieszy każda odmienność w sposobie bycia, traktują to jako formę twórczości i zabawy.