cytaty z książki "Tost. Historia chłopięcego głodu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jedzeniu batoników Mars i Topic towarzyszył jakiś dziwny protokół postępowania. Ojciec kroił swój batonik na plasterki, kładł je na talerzu w równej linii i zjadał każdy kawałek, jakby to była luksusowa czekoladka. Dzięki temu jeden Mars starczał mu na cały odcinek serialu "Rewolwer i melonik". Wkładanie całości prosto do ust było zakazane, z wyjątkiem (z jakiegoś tajemniczego powodu) batonika Milky Way. Najwyraźniej decydująca była kwestia rozmiaru. Musiałem odłamywać każdy następny kawałek Marsa palcami i wrzucać go do ust. Odgryzienie go byłoby prawdopodobnie powodem, by posłać mnie za karę do mojego pokoju. Nie jestem do końca pewien, co zrobiłby ojciec, gdybym zaczął ssać Marsa tak, jak to robiła Joan — głęboko wkładając go do ust i poruszając nim na boki. Był to widok fascynujący, gdy mleczna czekolada rozpływała się jej na języku i zostawiała malutkie brązowe ślady w kąciku warg.