W tym miejscu warto przytoczyć znamienne słowa J. Nowosielskiego: "Dzisiaj istnieje taka sytuacja, że katolik, żeby być autentycznym katolikiem, powinien być również autentycznym prawosławnym i autentycznym protestantem; prawosławny, żeby być autentycznym prawosławnym, powinien być autentycznym katolikiem i autentycznym protestantem; protestant, żeby być autentycznym protestantem, powinien być autentycznym katolikiem i autentycznym prawosławnym" [Jerzy Nowosielski. "Moja wizja Kościoła". "Novum" 1979 nr 12 s. 52].
W tym stwierdzeniu zastanawia najbardziej to, że najczęściej powtarza się słowo autentyczny. Chcąc odnaleźć swoją prawdziwą tożsamość, trzeba, aby dokonała się w człowieku wierzącym nie lada synteza! Trzeba stać się autentycznie otwartym na wszystkie wartości ogólnochrześcijańskie. Wymaga to przede wszystkim przełamania pojęcia tożsamości konfesyjnej jako tożsamości zamkniętej. Autentyczna tożsamość chrześcijańska jest tożsamością o t w a r t ą. Nie urzeczywistnia się ona prawem zwyczajnego dodawania świadomości i zlepiania w jedno. Tym bardziej nie można jej urzeczywistnić prawem odejmowania, redukcji i szukania najmniejszego wspólnego mianownika. Synteza musi dokonać się na zasadzie komplementarności i prawdziwej wymiany charyzmatów. Jako chrześcijanie, nawet w stanie podziału, zawdzięczamy sobie nawzajem więcej, niż to się nam często wydaje. Trzeba być otwartym także na to, co niepodobne do naszego i przezwyciężać instynkt samousprawiedliwiania się i samozadowolenia. Trzeba zachować otwarty umysł na prawdę przychodzącą do nas za pośrednictwem innych chrześcijan.
(Wacław Hryniewicz, s. 119).
W tym miejscu warto przytoczyć znamienne słowa J. Nowosielskiego: "Dzisiaj istnieje taka sytuacja, że katolik, żeby być autentycznym katolikiem, powinien być również autentycznym prawosławnym i autentycznym protestantem; prawosławny, żeby być autentycznym prawosławnym, powinien być autentycznym katolikiem i autentycznym protestantem; protestant, żeby być autentycznym protestant...
Rozwiń
Zwiń