Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patrycja Flejszer
2
5,6/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
50 przeczytało książki autora
79 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Maska pozornego szczęścia Patrycja Flejszer
4,8
Dom powinien być dla nas azylem, a szkoła drugim domem, gdzie gwarantują nam bezpieczeństwo, akceptację, zerwanie ze stereotypami. Tylko czy aby na pewno? Każdy z nas chociaż raz przyodziewa maskę, za którą chowa swój żal, smutek, niepowodzenia, ciężki los. Ale czy jesteśmy skazani na noszenie ich przez całe życie? Człowiek potrzebuje drugiego człowieka, poczucia bliskości, zainteresowania, wsparcia i możliwości wygadania się, podzielenia swoim losem. Jeżeli nie otrzymuje tego w domu to szuka w szkole, pracy, na imprezach...
Matka Daniela Cooka popełniła samobójstwo, gdyż nie dawała rady żyć w nędzy, ubóstwie, u boku męża alkoholika, który łatwo wpadał w agresję. Zostawiła syna z tyranem, który każdego dnia drżał o własne życie. W wieku piętnastu lat postanowił żyć na kocią łapę, miejsce w domu znalazł u swojego przyjaciela Conrada, u którego też się nie przelewało. Matka prostytutka, która zaszła w ciążę w wieku 16 lat nie miała zbyt pozytywnych perspektyw na życie, więc postanowiła zagwarantować synowi jako taki byt sprzedając własne ciało i godność. Chłopcy nie mieli łatwo. Conrad w szkole szykanowany, odstawiany na boczny tor z powodu braku pieniędzy. Nie miał zbyt wielu kolegów. Inaczej miała się sprawa z Danielem, który choć znajduje się w podobnej, nawet i gorszej sytuacji niż przyjaciel, to puszczona przez kogoś plotka o rzekomym bogactwie utrzymywała go na względnym poziomie w społeczeństwie szkolnym. Jednak tacy jak oni byli poniżani przez dzieci z bogatych domów. Pewnego dnia Daniel podszedł na stołówce do Harley i od słowa do słowa zawarli umowę. Ona miała udowodnić, że nie jest taka jak jej koleżanka - rozpieszczona panienka z bogatego domu, a on w zamian miał przeprosić dziewczynę za zbyt pochopne ocenianie. Gdyby przegrała, miała spędzić noc z Danielem. Zakład absurdalny, czy może wyniknąć z tego coś dobrego?
Książka nie była zła. Autorka miała pomysł na fabułę, jednak przedobrzyła. Zbyt wiele problemów rzuconych w tak mało obszerną powieść. Alkoholizm, gwałty, narkotyki, imprezy, poniżanie, śmierć, anoreksja, uprzedzenia, stereotypy, białaczka... Wiele, naprawdę wiele dzieje się w tej książce. Bohaterowie wprawdzie są dobrze wykreowani i wydają się być prawdziwi, jednak da się zauważyć absurd niektórych sytuacji. Do tego styl autorki, który tak wychwalałam przy Szlaku niepewności tutaj był gorszy, irytujący. Rozumiem, że chciała uniknąć powtórzeń, jednak określanie często bohaterów w kategoriach brązowookich, niebieskookich, blondynka, brunet nie było dobrym pomysłem. Raz, że nieco się gubiłam przez to w fabule, to dwa, wytrącało to z rytmu czytania i nieco irytowało.
Sądzę, że powieść bardziej przypadnie do gustu młodzieży gimnazjalnej, licealnej, niekoniecznie tym starszym. Wszystko ma miejsce właśnie w tym okresie, a także bulimia czy anoreksja tyczy się częściej ludzi w wieku szkolnym, którzy chcą podobać się sobie i społeczeństwu. A jak wiadomo, rówieśnicy mają ogromny wpływ, mogą skutecznie dobić człowieka, sprawić, by czuł się nikim. Wprawdzie nie polecam Maski pozornego szczęścia z czystym sercem, bo znajdują się tu zachowania, które niekoniecznie chciałabym, aby młodzi ludzie powielali, jednak ma w sobie trochę wartości. Może niektórym otworzy oczy? Miałabym taką nadzieję.
Maska pozornego szczęścia Patrycja Flejszer
4,8
Poprzednią książkę, czyli debiut pani Patrycji, oceniłam wysoko, więc z przyjemnością zabrałam się za jej najnowszą powieść pt. "Maska pozornego szczęścia".
Daniel Cook nie ma łatwego życia; jego matka nie żyje, a ojciec jest pijakiem, który znęca się na nim fizycznie i psychicznie. Chłopak wagaruje, szuka szczęścia w imprezach i używkach. Ale potrafi też przybierać maski i kryć swoją trudną sytuację. Jest jeszcze Harley - dziewczyna z bogatej rodziny, której życie na pozór wydaje się idealne, ale jak jest w rzeczywistości?
Z przykrością muszę stwierdzić, że nie czytało mi się łatwo tej książki, w pewnym momencie miałam ochotę ją zamknąć i już do niej nie wracać. Debiut był zdecydowanie lepszy, a tutaj po prostu coś nie wyszło.
Po pierwsze denerwował mnie styl autorki, a konkretnie wymyślanie, pewnie na siłę, synonimów. Zamiast używać imion bohaterów, autorka zastępowała je takimi słowami jak: blondynka, brunetka, jasnowłosa, niebieskooka itp. (Tutaj jeden z wielu przykładów: "Widząc, że jasnowłosa chce coś powiedzieć, natychmiast oznajmił") I nie byłoby to nic złego, ale tutaj to po prostu jest aż nienaturalne i za każdym razem strasznie mnie to irytowało. W ogóle miałam wrażenie, że to wszystko jest tak strasznie topornie napisane i czytanie mnie po prostu męczyło. Przyczepie się także do błędów, bo niestety obecne są literówki i ciągle brakowało "ę" w słowie "chcę" dla pierwszej osoby liczby pojedynczej (np. "Nie chce cie").
Styl stylem, mogłaby wybaczyć, ale książka mi do gustu nie przypadła jeszcze z innego powodu. Według mnie brakuje w niej konkretnej akcji. Niby się tu coś dzieje, ale jednak wieje nudą. Owszem, poruszone są tutaj trudne i ważne dla nastolatków problemy i to się chwali, ale jest to zrobione w nieprzystępny sposób. Może to wynika z tego, że książka jest taka krótka, niektóre wątki wymagają rozwinięcia, a tutaj jest wszystko tak szybko, przeskakujemy z punktu do punktu i koniec. Tak naprawdę to ciężko mi było napisać krótki opis fabuły.
Kurcze, aż przykro mi wystawiać taką negatywną recenzję, biorąc po uwagę udany debiut autorki, ale trudno. Ja mimo wszystko przy następnej książce dam jej szansę, bo potencjał jest, ale jeszcze trzeba trochę popracować.
kingaczyta.blogspot.com