Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
James G. McCarthy
1
5,7/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ewangelia według Rzymu James G. McCarthy
5,7
Chociaż można zarzucić tej książce nastawienie antykatolickie, to słowa autora nie są puste. Podobało mi się, że autor wystosowując różne zarzuty pod kątem Kościoła katolickiego wykorzystał kanoniczne i reprezentatywne źródła samego KK - w związku z czym KK niejako sam się oskraża swoimi własnymi pismami, których autor używa do wyjaśnienia domniemanych rozbieżności między nauczaniem Kościoła katolickiego, a nauczaniem wynikającym z Pisma Świętego. Myślę, że nawet dla katolików ta książka może być wartościową pozycją, nawet jeśli czytelnik nie zgodzi się z autorem, to może paradoksalnie lepiej poznać własną religię.
Ewangelia według Rzymu James G. McCarthy
5,7
Książka dobrze przedstawia najważniejsze argumenty, dla których protestanci (a przynajmniej duża ich część - pamiętajmy bowiem, że protestantyzm też jest różnorodny i wewnętrznie podzielony),choć są chrześcijanami, nie są katolikami. Autor cytuje oficjalne dokumenty Kościoła Rzymskiego i podkreśla w nich zdania, które przeczą Biblii (a przynajmniej protestanckiej interpretacji Biblii).
Problem jest taki, że protestant nie jest związany żadnym dogmatem o nieomylności pastora i żadną Kongregacją Nauki Wiary - i dlatego może interpretować Biblię w zasadzie dowolnie. Natomiast katolik z definicji musi polegać na oficjalnej rzymskokatolickiej interpretacji Biblii, nad którą pracowała jedna jedyna Kongregacja Nauki Wiary. Katolik nie może po prostu wziąć Biblię i na własną rękę krytycznie konfrontować ją z dokumentami Kościoła. A zatem argumenty McCarthy'ego do prawdziwego katolika przemówić w zasadzie nie mogą, niezależnie jak "zdroworozsądkowo" by brzmiały.
Osobiście nie jestem chrześcijaninem i mam wątpliwości, czy dyskusje pomiędzy różnymi religiami (oraz pomiędzy różnymi odłamami tej samej religii) da się rozstrzygnąć w racjonalny sposób. Mam też poważne wątpliwości, czy warto się angażować w jakąkolwiek religię. Niemniej jednak, jeśli jakiś katolik na poważnie traktuje dyskusje z protestantami, to skorzysta, zapoznając się z tą pozycją, nawet jeśli się z nią nie zgodzi.