Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Skojarzyłam sobie tą książkę z książkami mojej ulubionej Sophii Kinselli, spodziewałam się dobrej zabawy i czegoś w stylu 'Zakupocholiczki' i choć nic nie przebije Rebecci Bloomwood, to w sumie książka zdała egzamin, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to debiut autorki. Sophy 'z braku laku' wymyśla sobie chłopaka - Dominika, by uspokoić swoją matkę. Wszystko jest w porządku dopóki wymarzony ideał musi zaistnieć w rzeczywistości, a to za sprawą zaproszenia na ślub siostry, z którego nie ma jak wykręcić Dominika. Sophy łapie się więc ostatniej deski ratunku, co zresztą później sprawia, że czuje się jak prawdziwa desperatka, i 'wynajmuje' Josha, który ma udawać jej drugą połówkę. Potem oczywiście sprawy się komplikują, małe niewinne kłamstewko prowadzi do kolejnych kłamstw, w międzyczasie pojawiają się przeszkody w postaci byłych narzeczonych i uciekającej panny młodej, i, jak się nietrudno domyślić, 'wyśniony' Josh vel Dominik wpada w oko Sophy.... Czyli jest tu wszystko, czego oczekujemy po typowo 'babskiej' literaturze: są miłostki, kłamstewka, plotki, jest lekko, łatwo i przyjemnie, ale przede wszystkim zabawnie, a o to mi przecież chodziło.