Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Urszula Milc-Ziembińska
2
5,8/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
106 przeczytało książki autora
25 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tajemnica "Elizabeth Arden" Urszula Milc-Ziembińska
5,8
Wracam od lat i kiedy książka w tajemniczy sposób wyparowała z mojej biblioteczki, natychmiast kupiłam nowy egzemplarz w antykwariacie. Śledztwo w sprawie pięknej Kingi Sosnkowskiej prowadzi nieco już zmęczony milicyjną służbą kapitan Czerwiński. Flirt z uroczą przyjaciółką zmarłej utrudnia trzeźwe spojrzenie na sprawę... Galeria niebanalnych postaci - szykowne kociaki, podstarzali playboye, wyleniali arystokraci i dowcipni milicjanci. Autorka pisze lekko i inteligentnie, miło się czyta. Polecam szczególnie wielbicielom lat 70. <3
Tajemnica "Elizabeth Arden" Urszula Milc-Ziembińska
5,8
Kryminał do przeczytania w jeden wieczór. Nie jest to tradycyjny przedstawiciel gatunku, w którym trup ściele się gęsto, a krew leje się strumieniami, raczej opowieść z pogranicza kryminału i komedii. Mamy oczywiście zwłoki młodej kobiety, szereg postaci podejrzanych o dokonanie zbrodni i milicjantów, którzy próbują rozwiązać zagadkę w mniej lub bardziej konwencjonalny sposób. W powieści odnajdziemy humor słowny, sytuacyjny i postaci, który niejednokrotnie wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika. Nie jest to może wybitne dzieło, ale nie zaliczyłabym go też do tzw. "całkowitych ogłupiaczy".