Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksander Bestużew
Źródło: By Гравюра Георгия Ивановича Грачёва с оригинальной акварели, подаренной редактору "Русской старины" М.И. Семевскому - братом Марлинского, Михаилом Александровичем Бестужевым (декабристом) в 1869 году. - http://dlib.rsl.ru/download.php?path=/rsl01003000000/rsl01003902000/rsl01003902324/rsl01003902324.pdf&size= Русские деятели в портретах, изданных редакцией исторического журнала "Русская старина". Третье собрание. - Санкт-Петербург: Типография В.С. Балашева, 1889., Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10562515
5
7,0/10
Urodzony: 03.11.1797Zmarły: 19.06.1837
Rosyjski prozaik, poeta, krytyk literacki doby romantyzmu, dekabrysta. Urodził się w Petersburgu w rodzinie szlacheckiej. Od 1806 pobierał nauki w szkole wojskowej. W 1819 został oficerem pułku dragonów. W latach 1823-1825 wraz z Konradem Rylejewem rozpoczął wydawanie almanachu literackiego „Polarnaja Zwiezda”. W latach 20. napisał powieści Roman i Olga i Turniej rewelski, które zainicjowały rozwój prozy romantycznej na gruncie rosyjskim.
Nastrojom buntu dał wyraz w napisanych wraz z Rylejewem Pieśniach agitacyjnych.
W 1823 został przyjęty do spisku dekabrystów jako członek Towarzystwa Północnego. Bestużew rozpoczął powstanie dekabrystów, wyprowadzając 26 grudnia 1825 pułk moskiewski na Plac Senacki. Po fiasku przedsięwzięcia sam oddał się do dyspozycji cara Mikołaja I w Pałacu Zimowym. Znajdując się w areszcie, napisał dla cara elaborat, będący wnikliwą analizą sytuacji społeczno-politycznej w Rosji. Zapewne to wpłynęło na łaskawość cara, który skazał go tylko na 20 lat katorgi na Syberii. Do 1829 znajdował się w Jakucku i w tym samym roku został wcielony karnie do armii rosyjskiej jako szeregowiec. Brał udział w tłumieniu powstania imama Szamila w Czeczenii.
Na wieść o wybuchu w Polsce powstania listopadowego nie krył wzburzenia. Pisał do matki: „Byłem niezmiernie zasmucony i oburzony wiadomością o zdradzie warszawskiej. Jaka szkoda, że nie uda mi się wymienić kul (...) z panami dobrodziejami. (...) Krew ich zaleje, ale czy na zawsze? Daj Boże”. W 1831 Adam Mickiewicz uczynił go adresatem swojego wiersza „Do przyjaciół Moskali”:
Ta ręka, którą do mnie Bestużew wyciągnął (...). Dziś w minach ryje, skuta obok polskiej dłoni (...)
W 1836 car przywrócił mu stopień oficerski.
Wtedy też powstały jego najważniejsze dzieła. Śledztwo (1830),Porucznik Białłozor (1831),Ammałat Bek (1832),Mułła-Nur (1836).
Zginął zabity przez powstańców czeczeńskich w 1837. Ciała nigdy nie znaleziono.
Nastrojom buntu dał wyraz w napisanych wraz z Rylejewem Pieśniach agitacyjnych.
W 1823 został przyjęty do spisku dekabrystów jako członek Towarzystwa Północnego. Bestużew rozpoczął powstanie dekabrystów, wyprowadzając 26 grudnia 1825 pułk moskiewski na Plac Senacki. Po fiasku przedsięwzięcia sam oddał się do dyspozycji cara Mikołaja I w Pałacu Zimowym. Znajdując się w areszcie, napisał dla cara elaborat, będący wnikliwą analizą sytuacji społeczno-politycznej w Rosji. Zapewne to wpłynęło na łaskawość cara, który skazał go tylko na 20 lat katorgi na Syberii. Do 1829 znajdował się w Jakucku i w tym samym roku został wcielony karnie do armii rosyjskiej jako szeregowiec. Brał udział w tłumieniu powstania imama Szamila w Czeczenii.
Na wieść o wybuchu w Polsce powstania listopadowego nie krył wzburzenia. Pisał do matki: „Byłem niezmiernie zasmucony i oburzony wiadomością o zdradzie warszawskiej. Jaka szkoda, że nie uda mi się wymienić kul (...) z panami dobrodziejami. (...) Krew ich zaleje, ale czy na zawsze? Daj Boże”. W 1831 Adam Mickiewicz uczynił go adresatem swojego wiersza „Do przyjaciół Moskali”:
Ta ręka, którą do mnie Bestużew wyciągnął (...). Dziś w minach ryje, skuta obok polskiej dłoni (...)
W 1836 car przywrócił mu stopień oficerski.
Wtedy też powstały jego najważniejsze dzieła. Śledztwo (1830),Porucznik Białłozor (1831),Ammałat Bek (1832),Mułła-Nur (1836).
Zginął zabity przez powstańców czeczeńskich w 1837. Ciała nigdy nie znaleziono.
7,0/10średnia ocena książek autora
188 przeczytało książki autora
375 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Straszna wróżba. Rosyjska nowela fantastyczna pierwszej połowy XIX wieku
7,8 z 71 ocen
275 czytelników 7 opinii
1988
Onager i inne opowiadania
Aleksander Bestużew, Władimir Odojewski
7,5 z 2 ocen
9 czytelników 0 opinii
1967
Najnowsze opinie o książkach autora
Duchy nocy wigilijnej Jerome K. Jerome
7,2
Jest coś w tym, że w długie zimowe wieczory najbardziej ciągnie nas ku tajemnicom oraz opowieścią z dreszczykiem. Sama nie mogłam przejść obojętnie obok antologii Duchy nocy wigilijnej. Niby kolejne opowiadania, ale czułam, że tym razem może być dobrze. Czy faktycznie tak było?
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2022/12/26/duchy-nocy-wigilijnej/
Duchy nocy wigilijnej Jerome K. Jerome
7,2
NADPRZYRODZONE ŚWIĘTA
Nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się kolejna antologia opowiadań z duchami w tle. „Duchy nocy wigilijnej” to przepięknie wydany tom zawierający kilkanaście tekstów ośmiu autorów. Twarda oprawa, cudowna szata graficzna i ponad 500 stron literackiej uczty dla wielbicieli mrocznych opowiadań.
Nie będę pisać o każdym opowiadaniu, gdyż musiałabym stworzyć naukowe opracowanie. Teksty, które mnie najbardziej przypadły do gustu, to na pewno mini powieść „Zaginiony Stradivarius” Johna Meade Falknera. To nastrojowa i pełna mroku opowieść o młodym studencie, pasjonacie muzyki, który w tajemniczych okolicznościach wchodzi w posiadanie skrzypiec samego mistrza Stradivariusa. To zdarzenie całkowicie odmienia jego życie, które od tej pory staje się pasmem udręk i przedziwnych zdarzeń. Jest to mistrzowska opowieść o rodzącym się szaleństwie, które pochłania całkowicie owego młodzieńca. Niezwykle udana powiastka, którą polecam każdemu, to lubuje się w opowiadaniach grozy. To klasyk, który mimo upływu lat nie traci na swej tajemniczości. Świetnie napisane, a klimat narastającej grozy u niejednego czytelnika wywoła gęsią skórkę. Falkner wyśmienicie ukazuje ludzką duszę pogrążającą się w mroku. Jest to bez wątpienia dzieło, do którego kiedyś jeszcze powrócę. To jedna z tych historii, które odciskują na nas swe piętno i zostają w nas na długie lata. Niesamowity klimat szczególnie, gdy zagłębimy się w lekturę mroźnym, zimowym wieczorem będąc samemu w domu. Jest to zdecydowanie najlepsze opowiadanie z tego zbioru. Właściwie to powieść, ale uwierzcie mi, że każda strona tej lektury to po prostu literacka uczta. Warto przeczytać tę antologię chociażby ze względu na „Zaginionego Stradivariusa”. Gwarantuję, że Wasz głód tajemnicy, mroku i grozy zostanie satysfakcjonująco zaspokojony.
Warto również zwrócić uwagę na „Szlachcica Zawalnię” Jana Barszczewskiego. Tu jest moc ! Białoruskie legendy o duchach i zjawach mają niesamowity urok. Wiedźmaki, żmije – tu jest cała galeria straszliwych stworów, które pobudzą wyobraźnię nawet wymagających czytelników. Niesamowita aura tych opowieści hipnotyzuje. Szlachcic Zawalnia to jegomość, który bardzo lubi słuchać ciekawych historii. Zgodnie z tradycją goście, którzy zatrzymują się strudzeni wędrówką w jego domu, winni są zabawić gospodarza opowieścią. Wraz z nienasyconym nowych historii szlachcicem, poznajemy je także my. A przecież wszystkie one naprawdę się zdarzyły, gdyż żyją wciąż świadkowie owych zdarzeń... Bardzo nastrojowe, zawierające elementy tradycji i kultury ludowej, opowieści z morałem. Chętnie poznałabym więcej takich niesamowitych historii. Barszczewski to autor, którego cechuje pasja opowiadania. Widać w tych tekstach tę niesamowitą kulturę opowiadania, piękny język i radość tworzenia. Zdecydowanie należy się duże wyróznienie jego tekstu w tym zbiorze.
„Tojak” autorstwa Alfreda McLellanda Burrage, to kolejna historia, którą szczególnie chciałabym polecić. To jest po prostu mistrzostwo. Niewinna salonowa zabawa młodych ludzi, która okazuje się kryć zadziwiający sekret. Skrupulatnie budowana atmosfera chłodu i strachu, mistycyzm i groza na najwyższym poziomie. Aż trudno jest otrząsnąć się po tej lekturze. I zapewniam Was, że w jej trakcie można poczuć dotyk lodowatej dłoni na karku. Wszystko mi się tutaj podoba : budowanie napięcia, elementy nadprzyrodzone, język, którym posługuje się autor. „Tojak” to opowiadanie wybitne. Klasyka gatunku w wyśmienitym wydaniu.
Jerome K. Jerome to pisarz, którym zachwyciłam się lata temu czytając '' Trzech panów w łódce ( nie licząc psa)”. Ta nowela to klasyka literatury. Wyśmienite pióro miał Jerome. A w naszym zbiorze opowieści o duchach znajdują się aż dwa jego teksty : „Duch błękitnej komnaty” i „Człowiek nauki”. Oba chciałabym wyróżnić. Mnie urzeka styl Jerome'a. Ta lekkość, z którą opowiada nawet o zdarzeniach strasznych i ten ujmujący, pełen uroku dowcip, który go cechuje. Po prostu świetnie się to czyta. Jest to autor, którego polecam i zachęcam do zgłębiania jego twórczości.
Podsumowując, „Duchy nocy wigilijnej” to rewelacyjny zbiór, który każdy czytelnik fascynujący się literaturą grozy powinien mieć w swoich zbiorach. Bardzo dobrze dobrane teksty, wśród których każdy znajdzie coś przyjemnego dla siebie. Pisarze, których warto poznać i oddać się tym historiom. Dzięki pięknemu wydaniu jest to też bardzo dobry pomysł na prezent. Pamiętajcie jednak, że lepiej byście nie byli sami w domu otwierając się księgę... Z całego serca polecam. I szóstka od Diabła.