Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Lekka lektura na leniwy weekend. Już wcześniej przeczytałam powieści w takiej konwencji- złożone głównie z fragmentów blogów, postów i maili. Lucy jest dość sympatyczna młodą kobietą, która liczy na awans w sprzedającym beznadziejne gadżety Widgetexie. Niewinnie flirtuje z ambitnym Dave'em, ma nieobliczalnego chłopaka- pilota, który to ją uwodzi, to okazuje swoja emocjonalną niedostępność. Jedna z współlokatorek, Mo, rozbija się po świecie i od czasu do czasu wysyła przyjaciółkom fajne pocztówki. Perypetie Lucy są dość uniwersalne, jej ambitne plany i zakusy na awans ciągle torpeduje wredny szef. Ja też znajduje się w podobnej sytuacji- niby awans mam "przyklepany", ale zawsze coś się komplikuje. Dziwię się, że Lucy tak pogodnie znosi brak zawodowych sukcesów i jest ślepa na wady swojego rozrywkowego partnera Grega. Niby się zaręczyli, ale te zaręczyny wkrótce wyszły jej bokiem. Szkoda, że nie potrafi dostrzec swojej kompatybilności z przystojnym sąsiadem, ale ten błąd dało się jej naprawić