Psi park Sofi Oksanen 7,4
„Psi park” Sofi Oksanen. Bywają takie usługi i takie przedsiębiorstwa, które z natury rzeczy nie powinny istnieć. Prawem ludzkim i tym ponad nami, powinny być zakazane, a ich powołanie do życia, powinno być poddane społecznemu ostracyzmowi. Jakież to „usługi” budzą we mnie takie emocje, już wyjaśniam … handel ludźmi, handel dziećmi, handel narodzinami, macierzyństwem i reprodukcją. Niestety są na tym świecie jeszcze takie miejsca, gdzie tego typu „zlecenie” jest realizowane i to jako normalna rzecz. Bez skrupułów, z zimnym wyrachowanie, bez moralnego kręgosłupa. Nie możesz mieć dzieci? To nie problem! Masz pieniądze, oczekiwania, wymagania – my je dla ciebie spełnimy. Proste!? To nie ważne, że naturalną zasadą mamy radość, euforię i pod drugiej stronie barykady jest żal, porażka, smutek, strata.
.
Powieść wielowątkowa z precyzyjnym połączeniem wielu gatunków literackich, zaczynając od psychologicznego thrillera poprzez kryminał noir a kończąc na gatunku mocno politycznym. Zatem zapraszam Was do świata surogatek i dawczyń życia, dziewczyn, kobiet, które życie „zmusiło” do podjęcia tego typu profesji, czyniąc z niej, oczywiście w dobrej wierze trampolinę do lepszego świata. Mając na uwadze, iż proceder ten jest prawnie nieuregulowany, to mamy genialny interes życia na pograniczu prawa i moralności. Nasze bohaterki to Daria i Olena, Ukrainki, które pragną ucieczki od biedy i nędzy, które dokonały takie a nie innego wyboru. Czy dobrze? Nie nam oceniać! Bycie surogatką czy wynajęcie własnych narządów w celu zrealizowania usługi, nie jest łatwą decyzją. A skutki długoterminowe bywają trudne do zaakceptowania.
.
Osobiście miałam bardzo ambiwalentny stosunek do powieści. Zwłaszcza do obrazu Ukrainy i ich mieszkańców. Bywały takie momenty, że elementy układani totalnie do siebie nie pasowały. I musiałam zrobić sobie drugie podejście, aby dokończyć powieść. Oczywiście, to nie zmienia faktu, że powieść sama w sobie jest bardzo dobra i warto ją przeczytać. Polecam!