Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Blumlein
1
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
118 przeczytało książki autora
144 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2005 Kir Bułyczow
6,1
SF bierze na warsztat przyszłość jako dyżurny temat. Jest pewnym paradoksem, że lektura tej antologii była dla mnie wyprawą w przeszłość. Konkretnie w nastoletniość, w czasy późnej podstawówki i wczesnego liceum, kiedy kupowałem (przy korzystnych układach zawartości kieszonkowego i dostępności w kioskach) „Nową Fantastykę” i „Fenixa”, a potem już tylko „NF”, i czytałem wszystko jak leci, i poznawałem nazwiska: Bradbury, Dick, Tiptree jr., Bułyczow…
Dotarło do mnie, że od tamtej pory właściwie nie czytałem fantastycznej krótkiej formy. Powieści, proszę bardzo, dużo i często. Ale opowiadania? Not so much. I tak to trwało, dopóki niefortunnym zbiegiem okoliczności wpadła mi w ręce cała kolekcja „Kroków w nieznane”, wszystkie tomy, i te PRL-owskie, i te z lat 2000. A o głównym czynniku sprawczym owego zbiegu okoliczności można już mówić tylko w czasie przeszłym.
Hello past, my old friend.
Na pierwszy ogień, trochę przypadkiem, poszedł tom z 2005, pierwszy po reaktywacji. I jest nieźle, choć bez wielkich odkryć.
Parę opowiadań zapamiętam na dłużej. Otwierające tom „Siedemdziesiąt dwie litery” Chianga, w ciekawy sposób eksplorujące motywy okołokabalistyczne; nostalgicznie amerykańskie, space-operowe opowiadanko Doctorowa, z którym to jest mój pierwszy kontakt i chcę więcej; klimatyczny cyberpunk u Auleya i Di Filippo; wreszcie przecudownie satyryczny tekst „Turysta” Paula Parka, o podróżach w czasie. Nie zawodzą też Rosjanie: u Bułyczowa Wielki Guslar jest dziwny i zabawny jak zawsze, a opowiadanie Wasiljewa o moskiewskim metrze jest ciepłe i na wskroś rosyjskie (frustruje mnie, że wojna i na jego odbiorze odcisnęła piętno).
Poza tym raz jest lepiej, raz gorzej. Taki urok antologii. Ale też miło pamiętać o tym, że nawet jeśli któreś opowiadanie okaże się niezbyt smacznym kąskiem – nie ma co rzucać całego tomu w kąt, bo może następne będzie perełką.
Na minus redakcja: niektóre zdania brzmiały mi koślawo, a i literówek i kiksów interpunkcyjnych wyłowiłem sporą przygarść.
7/10 (oscylujące).
Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2005 Kir Bułyczow
6,1
Na pierwszy rzut oka mamy zbiór nie związanych ze sobą tekstów, prezentujących całą różnorodność gatunkową Science Fiction, od cyberpunka po urban fantasy. Chaos jest jednak tylko pozorny, po uważnym przestudiowaniu almanachu zauważyłam wyraźnie, że istnieje element spajający opowiadania: owa subtelna nić łącząca każde z nich z wątpliwościami cywilizacyjnymi współczesnych społeczeństw, problemami wynikającymi z rozwoju technologii i medycyny oraz niebezpieczeństwa wynikające z braku nad nimi kontroli. Niektórzy zarzucić mogą almanachowi niewielki związek z czystą Science Fiction. Nie będzie to prawdą- od 1976 roku, kiedy to głównym źródłem fascynacji i niepokojów pisarzy fantastycznych były wyprawy w kosmos i niepewności z nimi związane, wiele się przecież zmieniło. Dziś, gdy nad pozaziemskimi lotami załogowymi przechodzimy powoli do porządku dziennego a kultura masowa serwuje nam lepką papkę złożoną ze Star Treków, Matrixów czy innych Babilonów 5, seria opowiadań o brawurowych lotach kosmicznych i wymyślnych spotkaniach z rzekomymi „obcymi” nie zrobiłaby już wrażenia na nikim. Nadeszły czasy, kiedy kosmosem jest ludzki mózg, a podróż wgłąb zaniepokojonego cywilizacją umysłu prowadzi przez ścieżki bardziej egzotyczne, niż zaprzeczające geometrii tunele statków obcych.
Czym jest więc współczesna Science Fiction według „Kroków w nieznane”? Przede wszystkim eksploracją umysłu człowieka postawionego wobec wszędobylskich teorii naukowych i natarczywych technologii. Społeczeństw zagubionych w niejasnym labiryncie cywilizacyjnych zdobyczy, niepewnych, czy kolejny pojawiający się „cudowny lek” na rzeczywistość nie jest przypadkiem śmiertelną trucizną. Wyrazem tych wątpliwości we współczesnym świecie jest lęk przed manipulacjami genetycznymi, klonowaniem, sztuczną inteligencją wyzwalającą się spod krępujących okowów człowieka. Manifestacją tego lęku- współczesna Science Fiction.
Technicznie „Kroki w nieznane” prezentują się świetnie. Twarda oprawa, ozdobiona stonowaną, ale bardzo dobrą grafiką, klimatyczny papier przywodzący na myśl stare woluminy i brak literówek i błędów dowodzi, że redaktorzy i wydawcy almanachu włożyli dużo serca w jego powstanie. Tłumaczenia tekstów są świetne, opowiadania czyta się płynnie i bez wysiłku, co wielokrotnie jeszcze zwiększa przyjemność z „Kroków w nieznane”.