„Może i stawiam zamki na piasku,
Może na tym świecie jednak nie ma Boga,
Lecz sny moje są pełne niebieskiego blasku,
w snach moich ku słońcu prowadzi ma droga.”
Josef Papiernikow
w: J. E. Rosenberg „Na wschód od czasu”, Jacek Santorski & Co, 2006, s. 266
Jacob Rosenberg urodził się w przedwojennej Łodzi. Podczas wojny wraz z całą swoją rodziną został zamknięty w łódzkim getcie a potem wywieziony do Auschwitz. Przetrwał i wraz z żoną Esther, w roku 1948, wyemigrował do Australii.
Jego książka „Na wschód od czasu” jest książką bardzo osobistą. W formie krótkich opowieści, zlepków wspomnień, prowadzi czytelnika przez świat terroru, w którym przyszło mu żyć. Nie jest to do końca ścisła relacja świadka czy uczestnika tamtych wydarzeń; autor pokazuje zarówno okrutną rzeczywistość, jak i dzieli się emocjami, marzeniami, wyobrażeniami i oczekiwaniami, które on i bliscy mu ludzie żywili i pielęgnowali na przekór złu, którego doświadczali każdego dnia.
Otwiera przed nami świat wydarzeń i opowieści dotyczących tożsamości, godności i człowieczeństwa, które w bestialski sposób chciano im wtedy odebrać.
Oni wciąż żyją...w książce Rosenberga „Na wschód od czasu”. To krótkie, poetyckie opowieści o bliskich, rodzinie, przyjaciołach, znajomych, sąsiadach autora. W książce autor tu i ówdzie przytacza krótkie piosenki i wiersze ze swojego ówczesnego świata. Znajdziemy w niej również krótkie historie miłosne, wszystko to czym żyli wówczas ludzie ze świata Jacoba Rosenberga i on sam. Wszystkie postaci przedstawione w książce za wyjątkiem jednej może dwóch zostali zamordowani w latach mroku, jak pisze autor w przedmowie, może dlatego warto sięgnąć po lekturę, by przypomnieć sobie jak wielu ciekawych, wykształconych i zwykłych ludzi mogło by żyć gdyby ich nie wymordowano. Książkę polecam tym którzy interesują się lekturą z okresu drugiej wojny światowej i tym którzy lubią poetycką formę.