Sege, właśc. Kamil Sobik. Urodziłem się w październiku 1991 roku w Oświęcimiu. Moja kariera edukacyjno-zawodowa to istny Rollercoaster. Zaczynałem jako skrajny humanista, by potem studia rozpocząć na Uczelni Ekonomicznej w Krakowie, a pierwszą pracę znalazłem w agencji marketingowej.
Zamiłowanie do sztuki było we mnie od zawsze, jednakże nie pokazywałem tego. W mojej głowie powstawało mnóstwo historii, których bałem się zapisać. Z jakiego powodu? Sam nie wiem. Co ciekawe, przez pierwsze osiemnaście lat, byłem wielkim przeciwnikiem książki i historii w nich umieszczonych. Uważałem, że czytanie jest nudne i odchodzi do lamusa. Wszystko się zmieniło od momentu, kiedy po raz pierwszy przeczytałem powieść Georga R. R. Martina. Uświadomiła mi, w jak wielkim błędzie byłem i jak bardzo nie doceniałem słów umieszczonych na kartkach. Od tego momentu nie wyobrażam sobie dnia, żeby choć na chwilę nie odpłynąć w świat, którym jego autor chce mnie zahipnotyzować. image
Aczkolwiek od czasów gimnazjum tkwi we mnie chęć pisania. Najpierw pisałem piosenki rap i razem z kumplami stawaliśmy przed mikrofonem i nagrywaliśmy swoje teksty pod beat. Zabawa z tym była przednia i bardzo prawdopodobne, że pewnego dnia odkopię swoją starą pasję (jedną z wielu). Wracając, to w trakcie pisania tekstów piosenek miałem mały epizod z pisania recenzji filmowych. Etap ten również mnie cieszył, ponieważ byłem na bieżąco z nowościami filmowymi, przynajmniej przez chwilę.
Pisanie recenzji przerodziło się w to, co cieszy mnie najbardziej. Napisałem pierwsze opowiadanie i to był początek toczenia się mojej kuli śnieżnej, która nie zamierza się zatrzymać, bez względu na porę roku. Od tej chwili moja głowa wypełniona jest wieloma pomysłami, a jeszcze dodatkowe wchodzą do niej w trakcie życia codziennego. Zrozumiałem, że jest tyle historii do opisania, że każda z nich zasługuje na swoją szansę i powinna ujrzeć światło dzienne. To jest mój główny powód, dla którego założyłem ten blog i zamierzam się dzielić swoimi własnymi opowiadaniami, rozdziałami moich powieści i wszelkimi historiami, które zakiełkują w mojej głowie. Pozostaje mi życzyć miłego czytania i mam nadzieję, że Krzysztof Wartecki, Charna, Gary i Litin, Mitran albo Turnley dłużej Was zatrzymają na moim blogu.
Ochroniarz otworzywszy drzwi, nakazał mu wejść do środka. Najpierw Pastwę sparaliżowało, ale gdy ochroniarz się ruszył, to natychmiast Micha...
Ochroniarz otworzywszy drzwi, nakazał mu wejść do środka. Najpierw Pastwę sparaliżowało, ale gdy ochroniarz się ruszył, to natychmiast Michała ocuciło i wszedł.
Gary Hayes i Litin Stockborn to jedyny taki duet, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych jeśli chodzi o kradzieże. To dzięki swoim umiejętnościom stali się najbardziej rozpoznawalnym duetem w tej branży. Jednak nie zawsze Gary i Litin we wszystkim się zgadzali. Ich kłótnie dotyczyły tylko jednego, a mianowicie pieniędzy, ponieważ obydwaj byli ich rządni... Zlecenia najczęściej przyjmowali od Wiktora Borańskiego, bogatego udziałowca NAFTA PROM. Pomimo, że był jednym z najbogatszych ludzi w Europie chciał mieć coś co było wyjątkowe, ale nie dało się tego kupić, więc Gary i Litin byli narzędziami w jego rękach...
Tym razem ten niesamowity duet złodziei miał za cel zdobyć, a raczej ukraść rzecz bardzo wartościową, ponieważ był nim Order Cyncynata należący niegdyś do Kościuszki...
Jak poradzi sobie z tym zadaniem najlepszy duet w dziedzinie kradzieży?
Przekonajcie się sami 😉
"Gary i Litin" to kolejna książka autorstwa Kamila Sobika jaką miałam przyjemność czytać. Oczywiście jest to zupełnie coś innego od poprzedniej historii napisanej przez autora. Choć książka ma nieco ponad trzysta stron to czyta się ją całkiem szybko. Przyznam, że nie jest to książka jakie czytam zazwyczaj dlatego bardzo mnie zaciekawiła... Gary i Litin to bardzo ciekawe postacie. Panowie mieli również inne priorytety, Litin był tym chyba nieco spokojniejszym, ponieważ Gary należał do kobieciarzy i zamiast siedzieć grzecznie szukał przygody. Z tym świetnie dobranym duetem nie można się nudzić. Choć panowie mają odmienne zdanie co do mamony, to w przypadku zlecenia są naprawdę świetni w tym co robią.
Byłam bardzo ciekawa czy uda im się zdobyć Order Cyncynata i czy nie zostaną złapani...
Ja już wiem jak zakończy się ta historia, a Ty jesteś ciekawa/-wy?
Gary i Litin poznają się całkiem przypadkowo, właśnie podczas kradzieży. Gary to ten szalony, Litin zaś ceni sobie spokój, różnią się od siebie i to nawet bardzo ale chęć zgarnięcia dużych pieniędzy ich jednoczy. Utalentowani i skuteczni w swoich działaniach tworzą zgrany duet.
Wiktor Borański, najbogatszy człowiek w Europie daje im zlecenie. Jeden z nielicznych orderów znajdował się w Muzeum Wojska Polskiego ale został skradziony, należał on do Kościuszki, ich zadaniem jest go zdobyć.
Pomimo pewnych obaw, zgadzają się, dzięki tej umowie dostaną pokaźną sumę pieniędzy, więc postanawiają zaryzykować.
Starają się działać tak aby nie dać się złapać policji i CBŚ, jednak nie wszystko idzie po ich myślach, dodatkowo pewne wydarzenia sprawią, że będą musieli udowodnić swoją niewinność...
Czy dadzą radę wykonać zlecenie dla swojego szefa?
Kto chciał targnąć na życie Borańskiego?
Czy komisarz Mariusz Majstrich jest zamieszany w tę sprawę?
✨
"Gary & Litin. Order Cyncynata" to naprawdę dobra książka, pierwszy raz czytam o złodziejach i powiem, że jestem pod wrażeniem, brawa dla autora, fabuła doskonale poprowadzona a tytułowych złodziejaszków bardzo polubiłam.
Akcja może nie pędzi tutaj jak szalona, jest idealnie, w sam raz, krok po kroku poznajemy przygodę Amerykanów, zostajemy wciągnięci w wir zaskakujących wydarzeń.
Powieść czyta się szybko, pióro Kamila działa jak magnes, czas spędziłam bardzo przyjemnie i oczywiście zachęcam do lektury! 🙂