Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Szymczyk
1
5,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,2/10średnia ocena książek autora
154 przeczytało książki autora
53 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ewa i złoty kot Joanna Szymczyk
5,2
Wprawdzie czytałam tę książkę masę czasu temu, ale do dzisiaj nie mogę zapomnieć jak bardzo mi się nie podobała i jak tragicznie była napisana. Szczerze mówiąc kupiłam ją tylko ze względu na tytuł: połączenie mojego imienia i najwspanialszego stworzenia na świecie - kota. Rozczarowałam się bardzo.
Najbardziej zapamiętałam trzy rzeczy. Pierwszą z nich były chaotyczne dialogi. W pewnym miejscu Adam rozmawiał ze swoim znajomym (szpiegiem, czy kimkolwiek on był). Po paru wymienionych zdaniach zaczęłam się gubić co kto mówi, a wracanie parę wierszy w górę niewiele dawało.
Po drugie informacje podawane przez autorkę na temat technologii były po prostu śmiechu warte. Z jej opisu wynika, że Bluetooth jest zaawansowanym, niewiarygodnie efektywnym narzędziem hakerskim. Można się dzięki niemu włamać bez żadnych problemów z telefonu do każdego komputera, który znajduje się w budynku, w którym my jesteśmy, i nikt nic nie zauważy.
I na koniec, odnośnie ostatniego rozdziału. Do dzisiaj nie mam pojęcia dlaczego autorka napisała go w pierwszej osobie, z punktu widzenia kota. Pomysł dobry, jeśli pasuje do całości. A w tym wypadku zupełnie nie trzymał się kupy.
Najbardziej zapamiętałam trzy rzeczy. Pierwszą z nich były chaotyczne dialogi. W pewnym miejscu Adam rozmawiał ze swoim znajomym (szpiegiem, czy kimkolwiek on był). Po paru wymienionych zdaniach zaczęłam się gubić co kto mówi, a wracanie parę wierszy w górę niewiele dawało.
Po drugie informacje podawane przez autorkę na temat technologii były po prostu śmiechu warte. Z jej opisu wynika, że Bluetooth jest zaawansowanym, niewiarygodnie efektywnym narzędziem hakerskim. Można się dzięki niemu włamać bez żadnych problemów z telefonu do każdego komputera, który znajduje się w budynku, w którym my jesteśmy, i nikt nic nie zauważy.
I na koniec, odnośnie ostatniego rozdziału. Do dzisiaj nie mam pojęcia dlaczego autorka napisała go w pierwszej osobie, z punktu widzenia kota. Pomysł dobry, jeśli pasuje do całości. A w tym wypadku zupełnie nie trzymał się kupy.
Ewa i złoty kot Joanna Szymczyk
5,2
Joanna Szymczyk, „Ewa i złoty kot”
Zawsze z pewną obawą sięgam po literaturę pisaną przez panie. Zwłaszcza jeśli tyczy się to powieści kryminalnych, których ostatnio czytam sporo. Książka pani Szymczyk okazała się właśnie takim „kobiecym kryminałem”.
Fabuła rozwija się szybko, pomijając pewne zupełnie nie potrzebne anegdoty bohaterów, które nie są ani zbyt interesujące ani zabawne. Oczywiście w nich najbardziej witać „babskość” opisów, przesyconych mnóstwem aluzji, okrzykami oburzenia i generalnie gadulstwem. Nie inaczej jest z bohaterami, którzy cechują się bardzo prozaicznymi przymiotami. Ciężko któregokolwiek polubić. Choć z dużym zaskoczeniem przyznam, iż postać kota Błażeja okazała się naprawdę interesująca. Wrócę jeszcze do fabuły. Otóż jest ona ciekawa, tylko, że w dość naiwny sposób wiele wątków zazębia się ze sobą, co drażni. Jednak jest to jedna z lepszych stron owej powieści. Co do humoru, to mnie osobiście nie powala. Choć dużo jest ironii i sarkazmu w wypowiedziach postaci to jednak, jest on trochę prostacki i dziecinny. Ale kilka razy, to przyznaję, uśmiechnąłem się przy niektórych sytuacjach. Generalnie jest to lekka książka, którą czyta się szybko. Jak dla mnie jednak trochę nazbyt naiwna jeśli chodzi o całość.