Najnowsze artykuły
- Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
- ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
- ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
- ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jon Padgett
3
6,6/10
Pisze książki: horror
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
87 przeczytało książki autora
268 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziwne opowieści. Antologia weird fiction Dawid Kain
6,6
Trudno napisać coś o "Dziwnych opowieściach" nie wspominając o tym, jak kapitalnie prezentuje się ta książka. Niesamowita grafika na okładce, klimatyczna wyklejka przy twardej oprawie, na dodatek 'wygodna' czcionka, całość sprawia naprawdę świetne wrażenie. Dla kolekcjonera. A jak to wygląda z perspektywy czytelnika?
Wojciech Gunia - Dziwne opowieści o dziwnym świecie - wstęp, czyli kilka słów wprowadzenia o gatunku, i o tym jak sobie ewoluuje w dziwnej Polsce.
Magdalena Świerczek-Gryboś - "Wielki dzięcioł"
Klimatem skojarzyło mi się trochę z "Echopraksją" Petera Wattsa. Z tą różnicą, że w przypadku powieści jest czas żeby się w to wszystko wgryźć. Tutaj, niestety - za dużo treści, za mały metraż. Totalnie mi nie podeszło.
Dawid Kain - "Na zawsze w dole"
(Zdaje się, że Kain jest w czołówce najbardziej niedocenianych polskich autorów [szeroko pojętej] grozy). Wizyta 7-letniego chłopca w cyrku zmienia coś w jego życiu. Melancholijne, momentami wręcz bolesne opowiadanie o przemijaniu, samoakceptacji... Warto przeczytać! Pozwolę sobie wrzucić fajny cytat: "Sekret udanej iluzji jest tożsamy z sekretem pozbawionego trosk życia - trzeba za wszelką cenę odwrócić czyjąś lub swoja uwagę od rzeczy najistotniejszych, najboleśniejsze prawdy poukrywać w rękawach. Teraz popatrz tam. To znaczy, że to, co się liczy, dzieje się w innym miejscu. Teraz patrz tu. Każdy da się zwieść, to takie łatwe".
Anna Maria Wybraniec - "Twoje królestwo uległo podziałowi"
Okaleczony strażak stara się odnaleźć swoje miejsce w życiu. (Któż się nie stara?). Kolejny wartościowy tekst, gorzki, ale jednocześnie w jakiś sposób piękny. Wrażliwość, humor i ta subtelna gra słów autorki trafiają mi bezpośrednio do serca.
Paweł Matuszek - "Dom dla os"
Oferta procedury, która prawie na sto procent zapewni powodzenie w życiu. Wzbudziło moje zainteresowanie, nie powiem... W sensie to opowiadanie.
Zbigniew Golemienko - "Gość"
Takie sobie, choć trzeba przyznać, że ma fajny klimat. Odludny dom w Borach Tucholskich i zagadkowy przybysz.
Paweł Mateja - "Macki"
Interesujące opowiadanie, choć mnie nie porwało. Podobnie jak poprzednie. Czaję się na "Nocne" autora, ale gabaryty tego zbioru mnie przerażają. :)
Marcin Majchrzak - "Przemówić musi człowiek"
Nieoczekiwana wizyta staje się dla pewnego starego człowieka impulsem, żeby wrócić pamięcią do odległej przeszłości. Całkiem mocne, generalnie spoko. Mam na półce obydwie powieści autora, czekają na swoją kolej.
Dagmara Adwentowska i Agnieszka Biskup - "Wniebowzięcie"
Totalnie zaskakujące. Zupełnie inne niż cała reszta opowiadań w tej antologii. Robi niezły mętlik w głowie, mimo pozornej prostoty.
Bartłomiej Fitas - "Martwy ogród"
Spokojne, w gawędziarskim stylu, niestety - przeczytałem i nic nie poczułem. Zupełnie nic.
Wojciech Gunia - "Przemiana Tamary D."
W kobiecie dręczonej przez męża-tyrana w końcu coś pęka. Zadziwiająco brutalne. Smutne - bo mocno inspirowane prawdziwymi patologiami. Bardzo treściwe, i bardzo przygnębiające. Oczywiście warto przeczytać.
Łukasz Krukowski - "Negatyw i ciągłość"
Jeśli ktoś zapyta was, czy chcecie zrozumieć na czym polega PRAWDZIWA modlitwa - uciekajcie. ;) Kolejny dowód na to, że opowiadania autora kryją w sobie o wiele więcej, niż może się na pierwszy rzut oka wydawać. Jeśli lubisz po lekturze pozostać z głową pełną pytań - polecam.
Christopher Slatsky - "Na tym świecie nie śpi nikt"
Narracja z poetycko-narkotycznym sznytem. Trochę szkoda, że wszystko dzieje się tak szybko. Fajny motyw kultystów - "workogłowi w żółtych płaszczach".
Brian Evenson - "Grottor"
Świetny, klaustrofobiczny klimat, z co najmniej jedną sceną, która wbija w fotel, czy na czym tam się akurat siedzi. Dziwny dzieciak, jaskinie kryjące plugawe XD sekrety. Podobnie jak w poprzednim opowiadaniu - jest potencjał na dłuższą historię.
Jon Padgett - "Sny origami"
Moje drugie spotkanie z twórczością autora, i po raz drugi jestem szczerze zachwycony. "Brzuchomówstwo w dwudziestu prostych krokach" uważam ze genialne, "Sny origami" są, co najmniej, równie dobre. Mega emocjonalna, autentyczna, przerażająca historia. Cos pięknego. Mocno czekam na "Tajemnicę brzuchomówstwa" od DH.
Thomas Ligotti - "Cień na dnie świata"
Na koniec żywa legenda weird-fiction. Nie da się ukryć, że ten pisarz doskonale wie, czym jest groza, i jak zmrozić krew w żyłach czytelnika. Dodatkowy plus za wyróżniający się, kunsztowny język. Godne zamknięcie antologii.
Jeśli miałbym sugerować się ocenami z LC, uznałbym, że to średnia książka. Nic nadzwyczajnego. Nie sugerowałem się i muszę przyznać, że "Dziwne opowieści" to jedna z najlepszych antologii, jakie dane mi było przeczytać w ostatnich latach. Kilka historii do mnie nie trafiło, ok, ale te, które trafiły, rozwaliły mi głowę. Tego szuka się w książkach - opowieści, które oderwą nas od rzeczywistości. Historii, o których będziemy rozmyślać przed snem. Albo takich, które staną się snami. Bardzo polecam. Gdyby istniało coś takiego, jak "znak jakości Kompotu z popiołu", to śmiało bym go przyznał tej książce.
Dziwne opowieści. Antologia weird fiction Dawid Kain
6,6
No i jestem już po. Ciężko jest o jedną spójną ocenę, bowiem różnorodność tekstów jak i ich poziom jest niestały. Od razu powiem, że mając na myśli „poziom” chodzi mi o poziom świadomości gatunku jakim jest weird fiction- w końcu mamy napisane, że „Dziwne opowieści” to antologia weird fiction i przez ten pryzmat będę go oceniał. Zacznę może od polskich autorów. Wśród nich największe wrażenie zrobił na mnie Łukasz Krukowski i dla mnie bezapelacyjnie wygrywa ten zbiór pośród rodzimych twórców. Poziom zrozumienia gatunku a także lekkość przekazywanych (niełatwych) treści sprawił, że stał się on dla mnie chyba najbardziej obiecującym autorem w naszym półświatku. Do tego dochodzą zaje… dialogi oraz atmosfera, którą tylko Łukasz potrafi stworzyć. Nie będę się nawet silił na jakąś jej charakteryzację.
Oprócz wyżej wymienionego, w pamięci zapadł mi również Dawid Kain. Tutaj również głównym atutem jest klimat, zdolność operowania niedopowiedzeniami i sama fabuła, która mocno mnie wciągnęła. Na podium znalazł się również Paweł Mateja i jego „Macki”- tutaj mamy historię, która spokojnie mogłaby się zawrzeć w „Nocnych” i prawdopdobnie byłaby to jedna z najlepszych. Super!
Natomiast jeśli chodzi o autorów zagranicznych. Zanim kupiłem zbiór, trochę przedwcześnie założyłem, że Thomas Ligotti skradnie u mnie pierwsze miejsce, ale… stało się inaczej. Najlepszym tekstem, który dane mi było przeczytać w „Dziwnych opowieściach” były „Sny origami” Padgetta. Ale ten gość ma świetne wyczucie niepokoju! Totalnie mnie kupił i chyba nie przesadzę mówiąc, że z rasowego, tłustego weirdu jest to jeden z najlepszych tekstów, który przeczytałem kiedykolwiek. Rozpad rzeczywistości w tej historii to cudeńko 😉
Drugie miejsce przyznałem Ligottiemu. Tutaj w zasadzie nie ma o czyn mówić- zawsze pozostanie on dla mnie mistrzem gatunku z tą uwagą, że „Cień na dnie świata uważam” za nieco lightową wersję tekstów z teatro grotesco (ale nie tak lightową jak w „Snach umarłego marzyciela”). Trzecie miejsce dla Slatskiego, który ujął mnie do tego stopnia, że zacząłem równolegle czytać jego zbiór „The Immeasurable Corpse of Nature”.
Niestety w zbiorze znalazło się kilka tekstów, które w mojej opinii pokazują, że świadomość tego czym jest weird fiction nie jest oczywista. Pojedyncze opowiadania to bowiem „historie z dreszczykiem i szczyptą dziwności”. O nich się nie wypowiem, bo nie chcę ujmować im jakości, ale to po prostu nie jest miejsce na tego typu opowieści.
Niemniej jednak im dalej w las tym gęściej 😉 jeśli ktoś jeszcze nie kupił, niech to zrobi!