Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Anton
1
4,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,4/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Liori Anna Anton
4,4
Napisanie książki z gatunku scince fiction, nie jest łatwe. Stworzenie historii, która zaciekawi czytelników, jest jeszcze trudniejsze. Tak więc jak wyszła ta próba autorce książki "Liori".
Liori księżniczka zostaje porwana, na jej ratunek ruszają małe istotki w blaszanym statku, wyglądem przypominającym czaplę. Jednak wyprawa ratunkowa nie całkiem idzie zgodnie z planem...
Czy Liori wróci do domu i poślubi księcia?
Na wstępie wspomnę, że jest to to historia przeznaczona dla najmłodszych czytelników. Dodatkowo jest bardzo prosta, nie ma wielu zwrotów akcji, a całość skupia się na kilku bohaterach, którzy ratują księżniczkę lub pragną ją schwytać.
Trudno jest mi napisać coś więcej na temat tej książeczki, która ma niespełna sto stron, bo tak naprawdę nie ma o czym pisać.
Treść poznałam w ciągu godziny, w żaden sposób mnie nie zaciekawiła, a do zachwytu jej daleko. Autorka potrafi barwnie tworzyć opisy, jednak nawet dzięki nim moja wyobraźnia nie chciała pracować.
Być może dzieci docenią książeczkę troszeczke lepiej, jednak dla dorosłego czytelnika nie ma ona nic, czym mogła by kusić, zachęcać do sięgnięcia po nią.
Jeśli chodzi o styl autorki pisze lekko, miękko, czytanie jest szybkie, nie męczy. Potrafi tworzyć ciekawe opisy. Niestety pędzi z akcją, która jest dość dobrze skonstruowana, to jednak ma się mętlik w głowie. Bohaterowie są słabo wykreowani, mogę rzec, ze są nudni i bezbarwni.
Z przykrością to stwierdzam, ale oprócz pióra autorki nic mi się nie podobało w treści książki "Liori" . Historia jest dla najmłodszych czytelników, tak więc być może im bardziej przypadnie do gustu, aczkolwiek wątpię. Opisana przygoda za mało zaciekawia, nudzi przez większość czasu.
Liori Anna Anton
4,4
ZAPRASZAM
http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Kiedy sięgam po książkę dla dzieci, oczekuję, iż będzie ona prosta w odbiorze, zabawna, a przede wszystkim dydaktyczna i szalenie wciągająca. Napisanie historii przeznaczonej najmłodszym czytelnikom jest nie lada wyzwaniem - w końcu to właśnie w tym wieku rozpoczynamy kreowanie naszych osobowości i pierwszych systemów wartości. Czy Annie Anton udało się sprostać temu zadaniu?
Autorka przenosi nas na planetę San-Dok, która znajduje się w układzie słonecznym Mirmars. Pewnego dnia wokół królewny Liori Chri pojawia się tajemniczy dym, a ona sama zmienia się nie do poznania. Na jaw wychodzi, że nieprzyjaźni Mackoczułkowie maczali w tym swoje palce (ewentualnie czułki)...
Opis z tyłu okładki brzmi zachęcająco, jednak nie do końca sprawdza się w praktyce. Wydawnictwo wymieniło mnóstwo zalet książki - zalet, które niby są, ale jednak ich nie ma. Możemy przeczytać, iż w Liori spotkamy między innymi niesamowite stworzenia i wartką akcję, aczkolwiek w rzeczywistości to zdecydowanie za duże słowa. Ciężko to wytłumaczyć w sposób unikający masła maślanego, jednak spróbuję. W lekturze, owszem, sporo się dzieje, ale nazwanie tej akcji ,,wartką" to przesada; znajdziemy w Liori fantastyczne stworzenia - tak, ale one nie intrygują i nie porywają w inny świat; natomiast morały są tak skrzętnie ukryte, że niemal się ich nie dostrzega.
Zyskanie uwagi dziecka graniczy z cudem. Musi wydarzyć się coś aż nadto ciekawego, aby to małe stworzenie zatrzymało się choć na moment. Obawiam się, iż Anna Anton nie podołała temu wyzwaniu, gdyż nawet ja męczyłam się z Liori, liczącą sobie zaledwie 95 stron. Pisarka nie stworzyła interesującej przygody, która miała przenieść czytelnika w zupełnie inną krainę, lecz mdłą opowiastkę bez cienia wyjątkowości.
Opis wydawnictwa obiecywał osobliwą i fascynującą historię science fiction, niestety - były to wyłącznie puste słowa bez odzwierciedlenia w realnym świecie. Na rynku znajdziecie masę innych, bardziej zajmujących pozycji z literatury dziecięcej, dlatego zupełnie nie polecam Wam Liori autorstwa Anny Anton.