„Jestem zakochana w słowach”. Wywiad z Brittainy C. Cherry

LubimyCzytać LubimyCzytać
16.03.2016

Dziś premiera polskiego wydania książki „Art & Soul”, historii o młodej, niepozornej dziewczynie, która została zauważona przez rówieśników w sposób, którego bynajmniej sobie nie życzyła. Przeczytajcie wywiad z autorką – Brittainy C. Cherry.

„Jestem zakochana w słowach”. Wywiad z Brittainy C. Cherry

W szkole średniej byłam młodą, niepozorną artystką.
Nie zauważano mnie. Pomijano. Olewano.
Teraz jestem Arią Watson... „Tą” dziewczyną.
Jedna zła decyzja i zostałam zauważona – przypięto mi etykietkę puszczalskiej. Zostałam zdzirą.
Śmieciem.
I już nigdy nie będę niewidzialna.
Szczególnie dla Leviego Myersa. Był dziwnym chłopakiem o pięknej duszy, który zaakceptował i zrozumiał ukrytą w moim wnętrzu zbolałą dziewczynę.
Nie planowałam się zakochać. Jednak czy mogłam oprzeć się jego obietnicom? Przebaczeniu? Przyszłości, o której już prawie przestałam marzyć?
Byliśmy rozbici. Poznaczeni bliznami. Byliśmy dziwni i piękni zarazem.
Byliśmy dwiema zagubionymi duszami, które trzymały się jedynej rzeczy mogącej je spoić.
Siebie nawzajem.

To zarys fabuły książki Art & Soul napisanej przez Brittainy C. Cherry, która kocha słowa od najwcześniejszych lat życia. Zdobyła tytuł magistra na Carroll University na specjalności teatralnej. Ukończyła też kurs kreatywnego pisania. Lubi współpracować przy pisaniu scenariuszy, lubi grać i tańczyć – na tyle, na ile pozwalają jej skromne umiejętności, jak mówi. Kawa, herbata chai i wino to, według niej, trzy rzeczy, których każdy powinien mieć pod dostatkiem. Brittainy mieszka z rodziną w Milwaukee w stanie Wisconsin. Gdy nie zajmuje się pisaniem, bawi się ze swoimi uroczymi zwierzakami.

 

Przeczytajcie wywiad z Brittainy C. Cherry!

Co sprawiło, że napisałaś tę historię?

Chciałam opowiedzieć o losach dwóch samotnych dusz, które stają w obliczu ekstremalnie dramatycznych sytuacji, a mimo to wciąż znajdują powody, by cieszyć się sobą i światem. „Art & Soul" to książka o tym, jak się nie poddawać mimo przeciwności losu.

Czy sztuka jest dla ciebie ważna?

Kocham sztukę! W jej wszystkich odmianach. Od dźwięków, przez obraz aż po słowa. Sztuka mnie inspiruje i napędza do szukania w życiu głębszego znaczenia.

Masz dziesiątki tysięcy znakomitych recenzji w sieci, choćby na Goodreads czy na Amazonie. Prawie żadnych negatywnych opinii. Jak ty to robisz?

(śmiech) Wolałabym nie mieć żadnych hejterów, ale to niestety niewykonalne! Ale faktycznie mam najlepszych czytelników pod słońcem. Ich reakcje pomagają mi się uśmiechać nawet w trudnych chwilach. Używam Facebooka głównie do tego, by się z nimi kontaktować, to dopiero rewelacyjne uczucie!

W jaki sposób tworzysz swoje postaci? Tak się po prostu składa, że znasz wielu inspirujących, kreatywnych i ciekawych ludzi? A może wszystko jest dziełem twojej wyobraźni?

Badam ludzi i ich reakcje, a potem dodaję do tego jakieś dziwaczne, wyróżniające cechy. Myślę, że sama jestem dość nietuzinkową dziewczyną i staram się kreować moje postaci tak, by ludzie myśleli o nich podobnie. Każde z nich ma w sobie coś charakterystycznego, unikalnego.

Zdarzyło ci się kiedyś czuć jak Aria Watson, bohaterka „Art & Soul"? Myślałaś o sobie jak o outsiderce, wyrzutku? A może znasz kogoś takiego?

Myślę, że każdy kiedyś czuł się w ten sposób. Pochodzę z dużej rodziny, dlatego zawsze czułam się częścią wspaniałej grupy ludzi, ale w szkole, pośród rówieśników zawsze byłam bardzo nieśmiała. To uczucie zawsze było gdzieś głęboko we mnie, ale częściowo dzięki niemu jestem dziś właśnie taka. Dlatego niczego nie żałuję.

Niektórzy twierdzą, że kobietom trudniej jest być kreatywnymi, bo tak wiele z nich boi się porażki. I to dużo bardziej niż mężczyźni. Zgadzasz się z tym?

Nie zgadzam się w stu procentach. Sądzę, że mężczyźni i kobiety są kreatywni w tym samym stopniu. Kreatywność nie jest w żaden sposób połączona z płcią, rasą czy orientacją seksualną. Wydobywa się z duszy i można ją znaleźć w każdym z nas.

Z jakiego powodu spróbowałaś kariery pisarki?

Zawsze kochałam słowa, więc wszystko do tego prowadziło. Napisałam pierwszą powieść jako szesnastolatka i tak mi już zostało.

Czujesz się jakoś przywiązana do swoich postaci?

Absolutnie! A mimo to po wydaniu każdej powieści staram się od nich oderwać, bo to w pewnym sensie jak wysyłanie swoich dzieci do szkoły - czuję, że w dużej mierze będą zdane na siebie. Każde z nich jest jednak bardzo bliskie memu sercu.

Co zmieniło się w twoim życiu po wydaniu pierwszej książki?

Największą zmianą moim zdaniem jest zdecydowanie to, że mogę pisać na pełen etat. Nie co dzień nadarza się okazja, by zacząć się utrzymywać z realizacji swoich marzeń. Jestem tak bardzo zakochana w słowach, że kiedy raz po raz zdam sobie sprawę z tego, iż mogę pracować z nimi każdego dnia - jestem po prostu zachwycona.

Gdzie nauczyłaś się pisać? Dostałaś jakieś rady, szkoliłaś się w tym?

Wybrałam uczelnię, na której zdobyłam wykształcenie na kierunku kreatywnego pisania. Myślę, że to mi sporo pomogło w kwestii warsztatu. Poza tym przeczytałam sporo poradników i wykonałam dziesiątki ćwiczeń, które sprawiły, że piszę znacznie sprawniej.

Czy pozwalasz komuś czytać książki przed wydaniem? A może masz jakąś muzę?

Mam grupę tak zwanych beta-czytelników, którzy dostają wszystkie moje teksty na długo przed premierą - ich rady i przemyślenia bardzo mi pomagają! Poza tym w dużej mierze polegam na członkach mojej rodziny, którzy mnie inspirują. Na porządku dziennym urządzamy sobie takie burze mózgów i przerzucamy się pomysłami.

Z jakim uczuciem chciałabyś zostawić czytelników po przewróceniu ostatniej strony „Art & Soul”?

Chcę, żeby na koniec czuli dużo nadziei i miłości. „Art & Soul” jest powieścią o tym, że trzeba żyć chwilą i że nie wolno traktować niczego ani nikogo jako naszej własności. Wierzę, że moi czytelnicy zapamiętają to i wyniosą z tego lekcję na przyszłość.

(Materiały nadesłane przez Wydawnictwo Filia).


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 15.03.2016 15:03
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post