rozwiń zwiń

Penguin Random House kupiło prawa do książek polskiego reportera!

LubimyCzytać LubimyCzytać
11.12.2015

Penguin Random House – renomowane światowe wydawnictwo kupiło właśnie prawa do reporterskiej książki Witolda Szabłowskiego Tańczące niedźwiedzie. Reportaże z transformacji wydanej w Polsce w 2014 roku nakładem Wydawnictwa Agora oraz do kolejnej, nienapisanej jeszcze książki reportera „Gazety Wyborczej” i „Dużego Formatu”. W ten sposób młody polski reporter znalazł się w gronie literackich sław: w Penguin Books publikowali w nim m.in. Agatha Christie, Ernest Hemingway, Salman Rushdie, Zadie Smith.

Penguin Random House kupiło prawa do książek polskiego reportera!

Penguin ma na półkach książki ponad 70. laureatów Literackiej Nagrody Nobla. – Te nazwiska słyszy się od samego początku współpracy z Amerykanami – mówi Szabłowski. – Redaktor, który decydował o zakupie mojej książki i z którym będę pracował, pracuje również między innymi z noblistą J. M. Coetzeem czy Jonathanem Franzenem.

W katalogach wydawcy były do tej pory książki tylko dwóch polskich pisarzy: Bruno Schulza i Sławomira Mrożka. Teraz do tego grona dołączył Witold Szabłowski.

„Tańczące niedźwiedzie” to reporterska opowieść a zarazem niezwykła metafora naszego wychodzenia z komunizmu. Szabłowski przygląda się uwolnionym niedźwiedziom w Bułgarii i wędruje po krajach, które wciąż na wolność czekają, i tych, które mają jej zbyt wiele. Objeżdża autostopem ogłaszające niepodległość Kosowo, wozi zdezelowanym peugeotem drżących o życie Fidela Kubańczyków, kłóci się z zakochanymi w Stalinie przewodniczkami po jego muzeum, przemyca samochód na Ukrainę, nocuje na londyńskiej Victorii z bezdomną spod Pabianic. W jego książce wszyscy okazujemy się tańczącymi niedźwiedziami, którym wolność przynosi jednocześnie ulgę i ból.

Znamienne, że czołowy światowy wydawca sięgnął po książkę Witolda Szabłowskiego tuż przed tym, gdy Literacką Nagrodę Nobla otrzymała Swietłana Aleksiejewicz. Białoruska pisarka to najważniejsza z autorów literatury faktu, którzy opowiadali o naszym wychodzeniu z komunizmu. Pewien pisarzy powiedział, że mieszkać można i w worku gumowym, tylko trzeba do tego przywyknąć. Wszyscy byliśmy nawet nie niewolnikami, a romantykami niewolnictwa - opowiadała Aleksiejewicz w niedawnym wywiadzie dla „Książek. Magazynu do czytania”. Szabłowski szedł jej śladem.

– W mojej książce porównuję nasze wychodzenie z niewoli, z życia w systemach totalitarnych, do tego, co się dzieje z tańczącymi niedźwiedziami, które jeszcze niedawno, w kurortach prowadzone przez Cyganów tańczyły do melodii gęśli. Cały dramat polega na tym, że tańczące niedźwiedzie, mimo wieloletnich wysiłków, mimo ogromnych kwot zainwestowanych w to, żeby jakoś ich życie poprawić i chociaż troszeczkę zbliżyć je do natury, wciąż tańczą. Kiedy rzeczywistość stawia przed nimi jakieś wyzwanie, z którym nie potrafią sobie poradzić, stają na tylne łapy i zaczynają się gibać. To jest ich reakcja na problemy, na stres, to jest reakcja na wolność, z którą sobie nie radzą – opowiadał o swojej książce Witold Szabłowski.

Włączenie Witolda Szabłowskiego do grona autorów Penguina to dowód, że polska literatura faktu ma coraz większe znaczenie. Po Hannie Krall, Ryszardzie Kapuścińskim, Mariuszu Szczygle, Jacku Hugo-Baderze czy Wojciechu Jagielskim mamy kolejnego eksportowego reportera. Już jego debiut „Zabójca z miasta moreli. Reportaże z Turcji” z 2010 r. był nominowany do nagrody Nike, a w Stanach Zjednoczonych został uznany za jedną z najważniejszych książek przetłumaczonych na język angielski w 2013 r.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 11.12.2015 11:17
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post