Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ayanna Lloyd Banwo
Źródło: © Stuart Simpson_Penguin Random House
1
7,4/10
Pisze książki: literatura piękna
Ayanna Lloyd Banwo (ur. 1980) jest pisarką z Trynidadu i Tobago. Jej debiutancka powieść When We Were Birds zdobyła nagrodę Bocas Prize for Caribbean Literature 2023, nagrodę Authors’ Club Best First Novel Award i znalazła się na krótkiej liście do Jhalak Prize i McKitterick Prize. Jej prace zostały opublikowane w wielu czasopismach, a ona sama jest laureatką nagrody Eccles Centre i Hay Festival Writer’s Award w 2023 roku. Obecnie mieszka w Londynie z mężem i pracuje nad swoją drugą powieścią.https://ayannalloydbanwo.com/
7,4/10średnia ocena książek autora
63 przeczytało książki autora
308 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Powiązane treści
Zobacz więcej treści
Popularne cytaty autora
Nie rozumieli, jak ptaki, które kiedyś znali, mogą robić coś tak strasznego. Gadatliwe papugi zniknęły. Zmieniły się w corbeaux. Kiedy strac...
Nie rozumieli, jak ptaki, które kiedyś znali, mogą robić coś tak strasznego. Gadatliwe papugi zniknęły. Zmieniły się w corbeaux. Kiedy straciły zieloną barwę i zmieniły postać, zaczęły wypełniać święty obowiązek – strzec granicy między żywymi a umarłymi. Czekają na śmierć, patrzą na trupy i zjadają ich mięso. I nikt oprócz corbeaux nie wie, że dusze umarłych zmieniają się dzięki temu i uwalniają od ciała.
1 osoba to lubiUczciwość to nie zawsze dobro. Zmiana to nie zawsze spokój. Władza to nie zawsze wolność.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Kiedy byłyśmy ptakami Ayanna Lloyd Banwo
7,4
Darwin, by pomóc finansowo matce decyduje się pracować na najstarszym cmentarzu w Port Angeles. Na przekór, gdyż jako rastafarianin wychowany bardzo pobożnie nigdy nie zbliżał się do zwłok.
Yejide i kobiety z jej rodu od wiekow mieszkają w Morne Marie, na wzgórzu w pobliżu Port Angeles w starym domu...Yejide zmuszona jest pochować matkę, z którą nie miała najlepszych relacji...
"Kiedyś byliśmy ptakami" to debiutancka powieść pochodzącej z Trynidadu i Tobagu Ayanny Loyd Banwo.
To wyjątkowa powieść. Pod wieloma względami zachwycająca. To historia o pięknej miłości, potędze kobiet z elementami realizmu magicznego. To także opowieść o cmentarzu, który jest niemym acz znaczącym bohaterem.
Przez tę historię płynie się będąc urzeczonym stylem autorki. Słowa oddziałują na każdy z naszych zmysłów. Pełno tu kolorów, zapachów, faktur. Życie tętni pośród śmierci w dusznym, wilgotnym klimacie Karaibów. Zauroczyłam się magią, pogrążyłam w niepokoju, odpłynęłam do onirycznych zakątków...
Absolutnie niebanalna uczta dla zmysłów. Ogromnie polecam!
Współpraca reklamowa
Kiedy byłyśmy ptakami Ayanna Lloyd Banwo
7,4
Sokrates powiedział, że śmierć może być największym ze wszystkich ludzkich błogosławieństw. Jednak mimo iż umieranie jest tak samo naturalne jak rodzenie się boimy się śmierci i robimy wszystko aby zagłuszyć ten strach.
Są jednak kultury, gdzie odchodzenie nie jest tematem tabu, które wytworzyły taki model przeżywania śmierci najbliższych, że znajdują im miejsce w swoim życiu. Nie porzucają ich i okazjonalnie odwiedzają na cmentarzach ale są razem z nimi: rozmawiają i traktują jako opiekunów i doradców. Nikogo nie dziwią też osoby, które łączą dwa światy: żywych i umarłych: czują więcej, widzą więcej, słyszą więcej.
Taką osobą jest Yejide, bohaterka debiutanckiej powieści Ayanna Lloyd Banwo "Kiedy byłyśmy ptakami". To urzekająca, pełna mistycyzmu i egzotyki historia o sile tradycji i rodziny, w której kolejne pokolenia kobiet pomagają duszom zmarłym przekroczyć granicę między życiem a śmiercią.
Gdy umiera matka Yejide, ta nie czuje się gotowa aby wziąć na siebie rolę przewodniczki zmarłych. Buntuje się i chce uciec od swojego przeznaczenia.
Gdy tak walczy sama ze sobą poznaje Darwina, cichego i skromnego chłopaka pracującego jako grabarz na miejskim cmentarzu.
Jako rastafarianin, nie powinien obcować ze śmiercią, jednak łamie tę zasadę by zapewnić godne życie sobie i swojej matce, która wychowała go samodzielnie.
Spotkanie tych dwojga młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie jest początkiem gorącego uczucia, które zarówno dla Yejide jak i Darwina jest nadzieją na lepsze, wspólne jutro. Aby tak się stało muszą zaakceptować swoją przeszłość i dziedzictwo oraz uwolnić się od bólu i dziecięcych traum, co wcale nie jest takie proste. Pomoc w tym mogą duchy przodków, czuwające nad nimi z zaświatów.
"Kiedy byłyśmy ptakami" to książka tak inna, tak odległa kulturowo i tak dzięki temu zachwycająca, że z przyjemnością towarzyszyłam bohaterom w ich zmaganiach.
Powieść ta, choć jej akcja umiejscowiona jest na karaibskiej wyspie, jest, co ciekawe, historią uniwersalną, oswajającą tematykę śmierci, pochylającą się z szacunkiem nad tradycją i afirmującą życie. Polecam!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Echa.