Gównodziennikarstwo

Okładka książki Gównodziennikarstwo Paulina Januszewska
Okładka książki Gównodziennikarstwo
Paulina Januszewska Wydawnictwo: Krytyka Polityczna Seria: Nie-Fikcja reportaż
292 str. 4 godz. 52 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Nie-Fikcja
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna
Data wydania:
2024-05-23
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-23
Liczba stron:
292
Czas czytania
4 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367075909
Tagi:
reportaż dziennikarstwo
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
448
383

Na półkach:

Teza tej książki oraz aspirację do rozpoczęcia dyskusji oceniam bardzo wysoko. To wspaniale, że pokolenie 30. latków zabiera głos w sprawie gównoświata przygotowanego przez poprzednie pokolenie. Problem mam jednak ze stylem tej książki, zwłaszcza pierwszą częścią - trudno tu znaleźć jakąś sensowną analizę zjawiska, jest tu sporo wodolejstwa, wielokrotnie powtarzają się te same myśli-frazy, które wymagałyby sensownego rozwinięcia. Co się trochę dzieje w drugiej częścią, która jest zdecydowanie lepsza. Brakuje tutaj poukładania i uporządkowania, usystematyzowania - nie wszyscy są obeznani ze światem mediów - czym się różni redakcja Polityki, od TVN24 i Onetu, a nawet Pudelka? One tu wszystkie funkcjonują niejako w jednym worku.
Niemniej, mam nadzieję, że książka uruchomi szerszą dyskusję. Tego życzę sobie i Czytelni-kom, -czkom.

Teza tej książki oraz aspirację do rozpoczęcia dyskusji oceniam bardzo wysoko. To wspaniale, że pokolenie 30. latków zabiera głos w sprawie gównoświata przygotowanego przez poprzednie pokolenie. Problem mam jednak ze stylem tej książki, zwłaszcza pierwszą częścią - trudno tu znaleźć jakąś sensowną analizę zjawiska, jest tu sporo wodolejstwa, wielokrotnie powtarzają się te...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
99
45

Na półkach:

Czytając tą książkę na zmianę kiwałem głową z poparciem dla autorki to wykrzykiwałem w głowie "co ona pierd*li tak nie może być". Jednak jako osba która otarła się o pracę dziennikarza wiem, że niestety tak to rzeczywiście wygląda. Czasami miałem wrażenie, że autorka za często dorzucała swoje opinie, bo z przyjemnością poczytał bym rozmowy z jej bohaterkami i bohaterami. Z drugiej strony, fragmentami jej spostrzeżenia nie dość, że celne były też zabawne. Zdecydowanie warta uwagi książka. Moim zdaniem lektura obowiązkowa przed pójściem na dziennikarstwo czy udaniem się do pacy w kołchozie inaczej zwanym, portalem informacyjnym.

Czytając tą książkę na zmianę kiwałem głową z poparciem dla autorki to wykrzykiwałem w głowie "co ona pierd*li tak nie może być". Jednak jako osba która otarła się o pracę dziennikarza wiem, że niestety tak to rzeczywiście wygląda. Czasami miałem wrażenie, że autorka za często dorzucała swoje opinie, bo z przyjemnością poczytał bym rozmowy z jej bohaterkami i bohaterami. Z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
360
86

Na półkach: , , ,

"Je­dy­nie Ja­nu­szew­ska jak zwy­kle ma­ru­dzi, wy­my­śli­ła sobie jakiś gów­no­dzien­ni­kar­ski cho­choł i wal­czy z nim jak opę­ta­na. Bez sensu ta książ­ka, można się ro­zejść."

"Je­dy­nie Ja­nu­szew­ska jak zwy­kle ma­ru­dzi, wy­my­śli­ła sobie jakiś gów­no­dzien­ni­kar­ski cho­choł i wal­czy z nim jak opę­ta­na. Bez sensu ta książ­ka, można się ro­zejść."

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
593
158

Na półkach:

Miałem spore oczekiwania względem tej książki. Tymczasem jest jeszcze lepsza, niż się spodziewałem.

Paulina od samego początku nie bierze jeńców i wrzuca osobę czytającą w kolejne kręgi medialnego systemu. Piszę systemu, bo opisywane są właśnie nie plotki, tylko niestety powszechne mechanizmy pracy, z którymi w ten czy inny sposób zetknęła się każda osoba marząca o dziennikarstwie.

Dużo jest tu więc o różnorakiej i wielopoziomowej przemocy, hierarchiczności, łamaniu zarówno praw pracowniczych, jak i kręgosłupów, samowyzysku i jednocześnie zysku jako nadrzędnej wartości dla właścicieli koncernów medialnych. Jest też sporo o poczuciu braku sensu tego, co się robi, znacznie mniejszym wpływie niż się wielu ludziom wydaje, że jako dziennikarki i dziennikarze mamy.

W pewnym sensie jest to podobna narracja do tej z książki mojego Brata o władzy w polskim kościele. Media mają nawet swoich biskupów. Co pokazuje, że są one kolejnym miejscem, w którym często mamy do czynienia z folwarczną mentalnością. Jednocześnie dziennikarstwo wciąż jest, czy potrafi być istotne.

Napisane jest to ze swadą, zgryźliwie, z wyraziście zaznaczonymi poglądami (nie istnieje coś takiego, jak dziennikarski obiektywizm),rzetelnie (dziennikarska rzetelność za to istnieje). Jest w tym wszystkim trochę nadziei, ale chyba jeszcze więcej smutku i bezradności. Nie dziwię się.

Jednocześnie lektura wywołała we mnie także inne myśli. Przypomniała mi, jak dobrą mam obecnie sytuację, a przede wszystkim, ile posiadam przywileju, bo choć miałem swoje przygody, wiele strasznych rzeczy mnie ominęło. Pokazała mi też, ile mimo wszystko mam możliwości i dała dawkę mobilizacji, by z nich korzystać tak długo, jak będę miał siłę.

Tak więc polecam Gównodziennikarstwo. Zarówno ludziom pracującym w mediach, jak i wszystkim, którzy chcą się dowiedzieć, jak często wygląda nasza praca i czemu nie raz i nie dwa - słusznie - się na nas wkurzacie. No i to lektura obowiązkowa dla tych, którzy o dziennikarstwie wciąż marzą.

Miałem spore oczekiwania względem tej książki. Tymczasem jest jeszcze lepsza, niż się spodziewałem.

Paulina od samego początku nie bierze jeńców i wrzuca osobę czytającą w kolejne kręgi medialnego systemu. Piszę systemu, bo opisywane są właśnie nie plotki, tylko niestety powszechne mechanizmy pracy, z którymi w ten czy inny sposób zetknęła się każda osoba marząca o...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
95
15

Na półkach:

Idąc tropem tytułu autorka napisała książkę dla osób, które w mediach pracują lub chcą w mediach pracować. Też o tym marzyłam. Kręciło mnie radio, ale poszłam inną drogą. Prestiż zawodu dziennikarza, sława i wizja „czwartej władzy” z wielką siłą do dziś przyciąga nowych adeptów na studia dziennikarskie.
Jednak myślę, że książkę powinien przeczytać każdy z nas, ponieważ, każdy z mediów korzysta. Ja też, mimo że telewizor wyrzuciłam dawno temu, radia słucham coraz rzadziej, ale korzystam z internetu, portali, blogów, youtuba i instagrama. Potrzebujemy krytycznego spojrzenia na współczesne media a do tego potrzebna na wiedza, którą znajdziemy w tej pozycji.
Chylę czoła przed autorką za ogrom wykonanej pracy, bardzo dobry research.

Idąc tropem tytułu autorka napisała książkę dla osób, które w mediach pracują lub chcą w mediach pracować. Też o tym marzyłam. Kręciło mnie radio, ale poszłam inną drogą. Prestiż zawodu dziennikarza, sława i wizja „czwartej władzy” z wielką siłą do dziś przyciąga nowych adeptów na studia dziennikarskie.
Jednak myślę, że książkę powinien przeczytać każdy z nas, ponieważ,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2345
26

Na półkach: ,

Jeśli ktoś sięga po tę książkę, żeby znaleźć nazwiska i skandale, to się rozczaruje.
Ale jesli ktoś szuka solidnej i mądrej lektury o kondycji polskiego dziennikarstwa, to się nie zawiedzie. Ogromny nakład pracy, mnogość głosów, trafne diagnozy. I świetnie napisane.

Jeśli ktoś sięga po tę książkę, żeby znaleźć nazwiska i skandale, to się rozczaruje.
Ale jesli ktoś szuka solidnej i mądrej lektury o kondycji polskiego dziennikarstwa, to się nie zawiedzie. Ogromny nakład pracy, mnogość głosów, trafne diagnozy. I świetnie napisane.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
271
73

Na półkach:

Przeczytałem połowę i odrzuciłem świadomie. Książka wzbudziła we mnie szereg refleksji stąd też 4 gwiazdki i komentarz. Powodem porzucenia lektury był fakt, że Autorka ma ewidentnie 4-5 poglądów które na kazdym kroku odmienia przez wszystkie przypadki- zatem nie ma sensu dalej brnąć w lekturę. Książka wywołała u mnie dysonans, bo sam jestem z pokolenia Twórczyni, a wiele mechanizmów znam z autopsji. Jednak paradoksalnie się z nimi nie utożsamiam. Główna teza jest taka, bo jest przepaść pomiędzy garstką dziennikarzy z tzw. świecznika (papierowe wydania, autorytety, grube ryby) którzy gardzą mediaworkerami, a Ci z kolei są solą dziennikarstwa, tyrają za grosze na śmieciowach i muszą pisać "gówniane artykuły" aby się klikało. Oprócz tego postawiono tezę, że redakcję wykorzystują młodych adeptów którzy zmuszani są do pracy ponad siły i poniżej talentu. Tutaj mam największe zarzuty. Nie można przejść obojętnie przed tym, bo gazetę nie kupujesz dla artykuły początkującego reportera a dla przeczytania opinii właśnie tego znanego twórcy. Oprócz tego, jeżeli ktoś twierdzi że musi tworzyć ogłupiający nic nie warty content, to trudno aby oczekiwał godziwego wynagrodzenia za wątpliwy produkt. Wychodzi z książki na to, że w dziennikarstwie jest nadpodaż osób aspirujących. Męczyła mnie również powracająca narracja, ze szczytem aspiracji młodych adeptów jest umowa o pracę. To w końcu wolny zawód co z założenia determinuje raczej wolne podejście niż reżim kodeksu pracy. Mam dużo doświadczeń z rynku prawniczego. Dużo mechanizmów się powtarza, szczególnie w zakresie wyzysku młodych aplikantow. Jest jednak różnica, gdy konkretną praca może być jasno wyceniona i są ustawowe obostrzenia w zakresie wykonywania zawodu. Tutaj tymczasem z jednej strony w czasie studiów lub tuż po, osoby z "świetnym piórem" najmują się do fabryk treści i są zdziwione że płacą marnie i robią marna robotę. Oprócz tego mam dość dużo wątpliwości co do skali. W książce opisana jest historia osoby która spalała się aby dostać staż w TVN 24 a jak jej mimo tego nie przyjęli, pozostała rozczarowana. Trudno wymagac że gdy chce się od razu osiągnąć szczyt to wszystko zostanie zrealizowane natychmiast. Ponadto mam wrażenie że Autorka nie dostrzega, że aby odnieść prawdziwy sukces i wyrobić sobie pozycję w tym zawodzie niestety z reguły trzeba wszytsko poświęcić. Jak się czyta historię np. z radiowej Trójki, to oni podobno spali po kanciapach, raczej nie założyli rodzin i siedzą w pracy permanentnie. Czy to dobry standard? Nie wiem, ja osobiście nie wybrałbym tego życia, ale rozumiem że niektórzy mogą tak wybrać. A szczytem marzeń Autorki jest umowa o pracę w Krytyce Politycznej. Uwaga spoiler: tam też nie było to standardem do niedawna. Oczywiście w książce jest szereg przykładów z tzw. świecznika (Tomasz Lis lub prof. Matczak średnio co 5 stron). To też jest męczące. Pełna zgoda, że nie ma akceptacji dla mobbing i chamstwa w pracy, ale są to raczej tanie zagrywki. Zastanawiam się dla kogo jest to książka. Czy jest raczej insajderska i skierowana do środowiska, czy też dla ludzi z zewnątrz. Po lekturze, mam ochotę odciąć się od wszelkich publikatorów, bo zgodnie z tezami Autorki- to siedlisko wszelkiego zła. Rozpocznę od Krytyki Politycznej, szczególnie że też była swego czasu miejscem kontrowersji. Poważnie mówiąc myślę, że najlepiej aby przeczytały książkę, młode osoby z małych ośrodków rozważających swoją kariere, aby pozbawiły się złudzeń, że model: przyjadę z małego miasta do Warszawy, skończę studia i od razu zacznę publikować w uznanej papierowej gazecie ważne teksty o aborcji i będę wyznaczać dyskurs publiczny, a w zamian będę pracował 8 godzin na etacie i od razu będę mieć zdolność kredytową. Nigdy tak nie bylo i raczej nie będzie. Polecam w zamian przeczytać np. biografie Urbana, ciekawie jest tam opisane środowisko dziennikarskie a realia pracy paradoksalnie nie są zbytnio różne.

Przeczytałem połowę i odrzuciłem świadomie. Książka wzbudziła we mnie szereg refleksji stąd też 4 gwiazdki i komentarz. Powodem porzucenia lektury był fakt, że Autorka ma ewidentnie 4-5 poglądów które na kazdym kroku odmienia przez wszystkie przypadki- zatem nie ma sensu dalej brnąć w lekturę. Książka wywołała u mnie dysonans, bo sam jestem z pokolenia Twórczyni, a wiele...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
982
196

Na półkach:

Czy to nie znak czasów, że za*pierdol to etos pracy, a jeśli się z nim nie zgadzasz to jesteś nieudacznikiem, który nie zasługuje na to żeby z pensji wyżyć?

Znam osoby, które pracują w słynnym medium, a ich praca polega na przepisywaniu info z papu i to oczywiście zgodnie z seo i jak się nie klika to mają problemy. I właśnie takie historie opisuje autorka, a niestety ma ich sporo

Czy to nie znak czasów, że za*pierdol to etos pracy, a jeśli się z nim nie zgadzasz to jesteś nieudacznikiem, który nie zasługuje na to żeby z pensji wyżyć?

Znam osoby, które pracują w słynnym medium, a ich praca polega na przepisywaniu info z papu i to oczywiście zgodnie z seo i jak się nie klika to mają problemy. I właśnie takie historie opisuje autorka, a niestety ma...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2738
2357

Na półkach: , , ,

Nie wiem, z czego to wynika, ale ostatnio często da się poznać poglądy autorów po samym stylu pisania. Nawet nie chodzi o jakieś dziewiętnastowieczne bzdury w stylu "zgrzyty klasowe", ale z całości, jeśli wycieka zarozumiałość, protekcjonalność i oblężona twierdza, to prawdopodobnie autor utożsamia się z lewą stroną. Jeśli całość jest przesiąknięta wielce odkrywczymi teoriami z nieumiejętnie maskowanym biedapoczuciem humoru i ujawnianiem spisków, to zapewne z prawą. Ale to na marginesie.

Autorka co prawda prezentuje problematykę z perspektywy dawno przeterminowanej mentalności sprzed dwustu lat, skupiając się raczej na pracowniczym aspekcie, niż dziennikarskiej rzetelności - co prawda da się wyłuskać pewne elementy mogące naprowadzić czytelnika, np. spełnianie wymogów SEO, klepanie sond itd, ale to zaledwie muśnięcie tematu.

Ilekroć byłem świadkiem jakiegoś wydarzenia, a potem czytałem o nim w mediach, to się stopami żegnałem, bo było z reguły zupełnie inaczej. Tak samo, gdy piszą o czymś, o czym mam jako-takie pojęcie - często to jakieś głupoty błędne i w dodatku nie na temat, więc co się musi dziać w tematach, o których nie mam pojęcia? Nie wiem.

Książka daje pewien wgląd w funkcjonowanie dziennikarstwa, ale skupia się na dość arbitralnie dobranych tematach i wielu dygresjach natury politycznej - lub do natury politycznej redukując - nie zagłębiając się w bardziej techniczne problemy związane np. z continuos improvement mindset, 5Q, KPI czy innymi ramami pracy powodującymi różnorodne problemy w skorporatyzowanych środowiskach.

Generalnie na tle innych książek tego wydawnictwa, to jedna z ciekawszych i lepiej napisanych pozycji, szczególnie, że autorka podpiera się masą przypisów. Ale trzeba pamiętać o powyższych ograniczeniach i mieć na uwadze, że mamy rok 2024 a nie 1848.

Nie wiem, z czego to wynika, ale ostatnio często da się poznać poglądy autorów po samym stylu pisania. Nawet nie chodzi o jakieś dziewiętnastowieczne bzdury w stylu "zgrzyty klasowe", ale z całości, jeśli wycieka zarozumiałość, protekcjonalność i oblężona twierdza, to prawdopodobnie autor utożsamia się z lewą stroną. Jeśli całość jest przesiąknięta wielce odkrywczymi...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    104
  • Przeczytane
    33
  • 2024
    8
  • Posiadam
    7
  • Teraz czytam
    4
  • Legimi
    3
  • E-book
    2
  • Psychologia
    1
  • Legimi - Reportaże
    1
  • Dziennikarstwo
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gównodziennikarstwo


Podobne książki

Przeczytaj także